Po 10 latach pracy niemiecko-polskie Przedszkole w Ostritz straciło swój pierwotny impet. Polscy rodzice niechętnie myślą o posyłaniu tam swoich dzieci, a poza tym coraz mniej osób wie o jego istnieniu.
W nazwie „niemiecko-polskie” kolejność przymiotników nie jest przypadkowa. Do przedszkola i świetlicy w Ostritz uczęszcza obecnie 62 dzieci w wieku od roku do 10 lat. Tylko dwójka z nich to Polacy. Natomiast wśród 6-osobowej kadry pedagogicznej aż 5 osób to nauczycielki niemieckie. Placówka ma w założeniu realizować integracyjny charakter zajęć. W wydanej w 2009 r. przez władze Saksonii i Dolnego Śląska publikacji „Wzrastać to przyszłość” („Wachsen ist Zukunft”) można przeczytać, że „dzieci, bawiąc się, przyswajają sobie język swoich sąsiadów”. Chodziło też o pielęgnację wrodzonego u dzieci braku barier w porozumiewaniu się i akceptacji innych kulturowo środowisk.
Rzeczywiście, dzieci chętnie śpiewają po polsku i niemiecku zwrotki tych samych piosenek. Potrafią przywitać i pożegnać gościa dwujęzycznymi zwrotami. Ciekawostką jest także to, że wypracowały sobie specyficzny język, nieformalny, będący mieszanką słów polskich i niemieckich. Ale gdyby któraś z polskich mam chciała zapytać o postępy swojego dziecka, odpowiedź otrzyma wyłącznie po niemiecku, nawet od polskiej wychowawczyni. Takie są przepisy.
Nad placówką czuwa stale postać św. Franciszka z Asyżu, a formalnym zarządcą przedszkola jest miejscowa parafia katolicka w Ostritz. Ale dzieci się tu nie modlą, nie ma też na ścianach chrześcijańskich symboli, jak w wielu polskich przedszkolach. Dyrektor placówki Kathrin Franke tłumaczy, że ostentacyjne posługiwanie się symbolami chrześcijańskimi mogłoby obrażać uczucia dzieci niewierzących. A takich jest w Ostritz ok. 30 proc. – Modlić mogą się przecież w domu – wyjaśnia.
Mimo to na małych stoliczkach bez trudu można znaleźć książeczki o tematyce religijnej (m.in. „Jesus ist auferstanden”). Formalnym zwierzchnikiem przedszkola jest proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Ostritz.
Formalizm zabija emocje
Kamień węgielny pod budowę przedszkola w Ostritz położono 22 sierpnia 2000 r. Wmurował go osobiście Hans Geisler, saksoński minister spraw socjalnych, zdrowia, młodzieży i rodziny. W maju następnego roku drzwi nowoczesnej placówki otworzyły się dla pierwszych dzieci. Nowatorski projekt architektoniczny do dziś budzi zainteresowanie przyjezdnych. Przedszkole i świetlica św. Franciszka z Asyżu to jeden z najnowocześniejszych obiektów tego typu w Saksonii. Zbudowany za 2 mln marek obiekt miał pomieścić 50 dzieci oraz dodatkowo dwójkę niepełnosprawnych i zapewnić miejsce do odwiedzin 15-osobowej grupy przedszkolaków z niedalekiego Działoszyna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.