Europejski Trybunał Praw Człowieka skazał we wtorek Rosję w trzech sprawach dotyczących przypadków zaginięć w Czeczenii. Sędziowie stwierdzili naruszenie prawa do życia, a także prawa do wolności i bezpieczeństwa oraz przypadki poniżającego traktowania.
Trybunał zasądził wypłatę 60 tys. euro każdej z rodzin, które wystąpiły do Strasburga w sprawie zaginięcia swoich bliskich.
Pierwsza ze spraw dotyczy zaginięcia 28-letniego Walida Gerasijewa w czasie łapanki we wsi Szaami-Jurt, w lutym 2005 roku. Od tego czasu po mężczyźnie ślad zaginął.
Druga skarga dotyczy zaginięcia 20-letniego Abdula Kosumowa, uprowadzonego w listopadzie 2002 roku przez uzbrojonych umundurowanych mężczyzn w wiosce Mesker-Jurt.
Przedmiotem trzeciej ze spraw jest zaginięcie 22-letniego Magomeda-Emi Kudajewa, porwanego ze swojego domu w 2004 roku przez uzbrojonych i zamaskowanych ludzi. Rodzinę mężczyzny poinformowano nieco później, że jest on przetrzymywany w rosyjskiej bazie wojskowej, ale od tego czasu nikt go nie widział.
Trybunał uznał, że za zaginięcia odpowiedzialni są rosyjscy żołnierze; wyraził ubolewanie, że rosyjski rząd odmówił wyjaśnień. Według Trybunału "trzech Czeczenów należy uznać za nieżywych w następstwie zatrzymania, do którego nie przyznają się rosyjscy wojskowi".
Rosja została skazana w Strasburgu ponad 150 razy za akty przemocy na rosyjskim Kaukazie. Przed Trybunałem toczy się ponad 250 takich spraw.
Moskwa zwykle wypłaca zarządzone odszkodowania, ale nie otwiera ponownie dochodzeń, mimo że domagają się tego sędziowie w Strasburgu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.