39-letni górnik zginął w sobotę nad ranem w rudzkiej części kopalni Wujek. Podczas demontażu obudowy pracownik został przegnieciony przez skały stropowe - poinformował Wojciech Jaros z Katowickiego Holdingu Węglowego, do którego należy kopalnia.
Do wypadku doszło na poziomie 765 m w wyrobiskach dawnej kopalni "Śląsk" (zanim stała się częścią "Wujka").
"Jeden z górników wykonujących tzw. rabunek, czyli demontaż obudowy, został przygnieciony przez obwał skał stropowych. O godz. 3.55 rozpoczęto akcję ratunkową, wydobyto go o 5.35, bez oznak życia" - podał Jaros.
Górnik, który zginął w wypadku, był doświadczonym pracownikiem. W kopalni pracował 21 lat. Był żonaty, osierocił dwoje dzieci.
Szczegółowe okoliczności wypadku bada komisja z udziałem służb kopalnianych, holdingowych oraz Wyższego Urzędu Górniczego.
39-letni górnik to 16. w tym roku ofiara śmiertelna w polskich kopalniach węgla.
Promieniowanie jest mniejszą przyczyną chorób nowotworowych, niż się sądzi.
Następnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy.
Puin w przeszłości zbyt wiele razy kłamał - uważa MSZ Ukrainy.
... dotyczący jego rozmów z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem.
Zostało jeszcze kilka dużych problemów, które "nie do końca" zostały rozstrzygnięte.
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.