Prezydent Wenezueli Hugo Chavez, który przebywa w szpitalu na Kubie, jest ciężko chory. "Nie jest to stan krytyczny, ale bardzo poważny" - napisał o chorobie Chaveza ukazujący się w Miami dziennik kubańskich emigrantów "El Nuevo Herald".
Dziennik, który powołuje się na "źródła amerykańskiego wywiadu", podał, że nie mogły one jednak potwierdzić krążących w internecie pogłosek o tym, że Chavez cierpi na raka prostaty.
Źródła cytowane przez "Nuevo Herald" podały, że córka Chaveza, Rosines, i jej matka Marisabel Rodriguez "w pośpiechu" odleciały przed kilkoma dniami samolotem wojskowym na Kubę.
"Nuevo Herald" pisze, że dyskusja wokół "tajemniczej choroby, na którą cierpi Chavez", koncentruje się na "braku realnego następcy" prezydenta Wenezueli.
Po dwunastu dniach milczenia, jakie upłynęły od jego hospitalizacji w Hawanie w związku z "problemami z kręgosłupem", jak oficjalnie określono jego chorobę, Chavez nadał 24 czerwca kilka depesz z Hawany na Twitterze.
Starszy brat prezydenta Wenezueli, gubernator stanu Barinas, Adan Chavez, oświadczył w środę po powrocie z z Kuby, że "nie wiadomo dokładnie", kiedy powróci on z Hawany. Zapewnił jednak, że Hugo Chavez bardzo szybko wraca do zdrowia po pilnej interwencji chirurgicznej, której został poddany przed dwunastu dniami w stolicy Kuby.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.