Reklama

Starsi ludzie? Rewelacja!

W Skrzatuszu odbyły się letnie rekolekcje dla sześćdziesięciolatków i nie tylko.

Reklama

Przyjechali do Skrzatusza na pięć dni, a chętnie zostaliby jeszcze. Ponad 40 sześćdziesięciolatków, a także nieco młodszych i starszych, ceni czas spędzony na rekolekcjach dedykowanych tej grupie wiekowej za pełną pokoju atmosferę, życzliwe relacje i poczucie bycia w domu u Matki. Temat „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" zaczerpnięty z poezji ks. Jana Twardowskiego zgłębiali od 23 do 27 sierpnia na wiele sposobów – przez konferencje, liturgię, modlitwę w drodze, integrację, wieczór filmowy, ognisko, spacery, gimnastykę. Biblijnie towarzyszyły im dwie postaci: Anna i Symeon – jako ci, którym w dość późnym wieku dał się rozpoznać Pan Jezus.

Nauczanie wraz z s. Gracjaną, uczennicą Krzyża, poprowadził ks. Łukasz Urbaniak – duszpasterz rodzin, chorych, młodzieży i ministrantów z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Uczestnicy przyjechali z różnymi oczekiwaniami. – Były osoby, które potrzebowały nabrać ducha, odpocząć w samotności, w modlitwie. I były takie, które potrzebowały nawiązania relacji, rozmowy, a nawet mieszkania w pokoju z kimś drugim – zauważa s. Gracjana.

– „Kłóciliśmy” się w tym gronie, czy starość jest czcigodna przez długowieczność czy też ona Panu Bogu nie wyszła – mówi ks. Urbaniak. Po wiedzę sięgnął do mądrości starożytnych Egipcjan oraz teksty biblijne. – Wychodząc od Starego poprzez Nowy Testament doszliśmy do wniosku, że starość może być czasem błogosławionym, czasem oczyszczenia, dobrych doświadczeń, okrzepnięcia.

Elżbieta i Tadeusz z Krzyża Wielkopolskiego bywają w skrzatuskim sanktuarium na niedzielnych Mszach i tu właśnie usłyszeli o rekolekcjach. – Mówię do męża: jedziemy – żeby się trochę uspokoić, przemyśleć parę spraw, poznać kogoś. I nie żałujemy – mówi Elżbieta. Jej mąż dał się wciągnąć w taneczną poranną gimnastykę. – Trzeba rozruszać stare kości. Ale tak już na poważnie i pozytywnie: nigdy nie byłem na czymś takim: cały dzień był zatopiony w modlitwie – mówi Tadeusz.

Lidia z Bielawy na Śląsku dogada się z każdym, ale „starsi to już rewelacja”. – Wydaje mi się, że rozumiemy się bez słów, w tym wieku mamy podobne doświadczenia – mówi Ślązaczka. A Piotr z Nowego Tomyśla dodaje: – Myślałem, że 60 lat to już granica wieku, gdy wszystko idzie w dół, ale okazuje się, że nie – podsumowuje 63-latek.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 8 |
Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 31 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
7°C Sobota
noc
8°C Sobota
rano
14°C Sobota
dzień
16°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama