Róża Kozakowska, która w piątek na igrzyskach w Paryżu wygrała rywalizację konkursu rzutu maczugą (klasa F32), została zdyskwalifikowana - poinformował Polski Komitet Paralimpijski. Zawodniczka korzystała z nieprzepisowego sprzętu. Odwołanie zostało odrzucone.
Polka w konkursie poprawiła własny rekord świata (31,30), ale swój start okupiła poważną kontuzją.W piątek przed północą wpłynął protest ekipy Brazylii, kwestionujący rozmiar poduszki pod głową polskiej reprezentantki. Protest został uznany, w wyniku czego Kozakowska została zdyskwalifikowana. Polska ekipa niezwłocznie odwołała się od tej decyzji. Podczas sobotniego posiedzenia komisji odwoławczej apelację oddalono. Polce odebrano złoty medal i anulowano rekordowy wynik.
W tej sytuacji konkurs wygrała Tunezyjka Maroua Ibrahmi (29,00) przed Parastoo Habibi z Iranu (26,29) i Brazylijką Giovanną Goncalves (26,01).
— To jest tylko kawałek żelaza, kawałek medalu. Ja i tak czuję się zwycięzcą. Pokonałam wszystkie dziewczyny wynikiem, wywalczyłam go sercem. Nie wywalczyłam medalu przez wyszarpnięcie go komuś, przez czyjąś krzywdę. Walczyłam jak prawdziwy sportowiec, z godnością i honorem — stwierdziła Róża Kozakowska.
Przeczytaj także:
❗️RÓŻA KOZAKOWSKA BEZ MEDALU❗️
— Michał Pol (@Polsport) 31 sierpnia 2024
To jest prawdziwy dramat po tym wszystkim co Róża przeżyła podczas zawodów...
W nocy Brazylijczycy złożyli protest dotyczący sprzętu Polki (a konkretnie rozmiaru poduszki pod jej głowa). Protest niestety został uwzględniony.
Polska ekipa… pic.twitter.com/cd3rEcf0iZ
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.