Amerykański prom kosmiczny Atlantis połączył się w niedzielę z Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS). To ostatnia operacja dokowania amerykańskiego wahadłowca na orbicie wokół Ziemi. Do połączenia doszło 350 km nad Nową Zelandią.
Załoga ostatniego promu została powitana na stacji kosmicznej zgodnie z marynarską tradycją, dźwiękiem dzwonu.
Atlantis dostarczył na ISS cztery tony jedzenia, ubrania i inne produkty do zaopatrzenia stacji. Zapasy te powinny wystarczyć na rok.
10 astronautów znajdujących się obecnie na orbicie przez najbliższy tydzień będzie wyładowywało te produkty.
Atlantis zabierze ze sobą w drogę powrotną jak najwięcej odpadków ze stacji.
Wahadłowiec wystartował z Przylądka Canaveral na Florydzie w piątek.
Po zakończeniu obecnej misji Atlantis jako ostatni prom zostanie wycofany z użycia po ponad 30 latach prowadzonego przez NASA programu lotów tych maszyn.
Stacja ISS jest już zasadniczo ukończona, został zatem zrealizowany pierwotny cel misji wahadłowców. NASA uzasadnia odstąpienie od ich wysyłania brakiem wystarczających środków w sytuacji, gdy agencja kosmiczna myśli o misji na Marsa.
Załogi udające się w przyszłości na ISS będą musiały korzystać ze statków rosyjskich Sojuz, a potem z nowych statków kosmicznych zbudowanych przez prywatne firmy.
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".
Złożyła je I prezes Sądu Najwyższego. Nie zostało jeszcze rozpatrzone.