Sąd w Oslo zdecydował w poniedziałek, że posiedzenie w sprawie Andersa Behringa Breivika, sprawcy piątkowych zamachów terrorystycznych w Norwegii, odbędzie się tego dnia za zamkniętymi drzwiami.
32-letniemu Breivikowi grozi 21 lat więzienia. Sąd ma też zdecydować, czy do rozpoczęcia właściwego procesu mężczyzna pozostanie w areszcie.
Według policji Breivik przyznał się do podłożenia bomby w dzielnicy rządowej norweskiej stolicy oraz do krwawej strzelaniny na wyspie Utoya, ale twierdzi, że nie popełnił przestępstwa. W rezultacie eksplozji zginęło co najmniej siedem osób, a w wyniku masakry na wyspie - 86.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.