Reklama

Zełenski: potrzeba co najmniej 200 tys. żołnierzy sił pokojowych

"Inaczej to nic nie da"

Reklama

Co najmniej 200 tys. europejskich żołnierzy sił pokojowych trzeba rozmieścić w Ukrainie, aby zapobiec nowej napaści  Rosji po zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni - oświadczył w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.

Zełenski podkreślił, że aby zapewnić Ukrainie i Europie bezpieczeństwo po ewentualnym zawieszeniu broni, konieczne są niezawodne gwarancje, wśród których kluczową rolę odgrywa rozmieszczenie znacznego kontyngentu sił pokojowych.

Według niego 200 tys. to minimalna liczebność takiej misji, która pozwoli uniknąć ponownego wtargnięcia Rosji - przy założeniu, że rosyjskie siły zbrojne będą liczyć 1,5 mln żołnierzy, a ukraińskie połowę tej liczby.

"Ze wszystkich państw europejskich? Co najmniej 200 tys. To minimum, inaczej to nic nie da" - powiedział.

Prezydent USA Donald Trump uznał we wtorek za "prawdopodobne" nowe sankcje na Rosję, jeśli nie wynegocjuje ona zakończenia wojny, i zapowiedział, że Stany Zjednoczone "rozważą" kontynuowanie pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Zełenski wyraził przekonanie, że prezydent USA mógłby nałożyć na Rosję "sankcje totalne", a zwłaszcza na jej sektor energetyczny, i "dać Ukrainie całą broń, o jaką prosi".

Przed poniedziałkowym zaprzysiężeniem Trump powiedział, że przygotowuje spotkanie z Władimirem Putinem, aby "skończyć" tę wojnę.

Prezydent Ukrainy powiedział, że nie jest zaskoczony, iż USA mają kontakty z Putinem, ale Ukraina powinna być dla Trumpa priorytetem. "Bo to my jesteśmy sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. To my jesteśmy ofiarą. A Putin jest okupantem. To nie my zaczęliśmy tę wojnę, tylko on" - podkreślił.

Jego zdaniem "prezydentowi Trumpowi będzie bardzo trudno zakończyć" wojnę, w której zginęły po obu stronach dziesiątki tysięcy osób i która zniszczyła Ukrainę. "Wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę, że Putin nie chce zakończyć tej wojny", gdyż nie osiągnął swego "głównego celu: zniszczenia niepodległości Ukrainy" - ocenił.

Zełenski zastrzegł przy tym, że Ukraina "nie uzna" okupowanych terenów ukraińskich za rosyjskie, "nawet jeśli wszyscy sojusznicy jednogłośnie" będą tego żądać. Dał jednak do zrozumienia, że Kijów mógłby wyrzec się ich na pewien czas, by doszło do wstrzymania walk. "Nie będzie przebaczenia, nie będzie uznania prawnego, ale powinniśmy uczynić wszystko, by zakończyć gorącą fazę wojny" - powiedział.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
3°C Czwartek
dzień
4°C Czwartek
wieczór
3°C Piątek
noc
2°C Piątek
rano
wiecej »

Reklama