Samolot z Hosnim Mubarakiem na pokładzie wylądował w środę w Kairze, gdzie były prezydent Egiptu ma być sądzony w związku ze śmiercią setek demonstrantów podczas antyrządowych protestów z początku roku - podała telewizja Al-Dżazira.
Odsunięty od władzy w wyniku masowych protestów Mubarak opuścił wcześniej w środę szpital w kurorcie Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym.
Samolot z byłym prezydentem wylądował w bazie wojskowej w Kairze. Mubarak ma być teraz przewieziony do budynku szkoły policyjnej w stolicy Egiptu, gdzie wkrótce rozpocznie się wspólny proces zarówno byłego przywódcy jak i jego dwóch synów, Alaa i Gamala. Ciążą na nich zarzuty korupcji i zabójstwa uczestników pokojowych protestów antyrządowych.
Jak podkreśla Reuters Mubarak będzie pierwszym przywódcą arabskim, który stanie przed sądem od czasu, gdy regionem wstrząsnęła fala antyrządowych protestów.
Mubarak ustąpił 11 lutego w rezultacie demonstracji, które rozpoczęły się 25 stycznia. Według oficjalnego bilansu, w czasie 18 dni bezprecedensowych demonstracji w Egipcie zginęło 846 osób.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.