W parlamentarnej debacie o finansach Stanów Zjednoczonych każda z frakcji miała swoje priorytety
Dla jednych było to niepodnoszenie podatków i zachowanie dotychczasowych wydatków na zbrojenia, dla innych – reforma służby zdrowia i inne rządowe projekty. Nikt jednak, ani w parlamencie, ani w Białym Domu, nie myślał o obronie biednych. Tak zakończoną przedwczoraj debatę nad przyszłością budżetu podsumował bp Ricardo Ramirez, który z ramienia amerykańskiego episkopatu lobbował u polityków na rzecz ubogich. Episkopat z zadowoleniem przyjął fakt, że przed automatycznymi cięciami udało się ochronić projekty przeznaczone dla Amerykanów o najniższych dochodach. Chodzi tu między innymi o wspieranie wyżywienia dzieci czy pomoc dla bezrobotnych. Tym niemniej zagrożone pozostają inne świadczenia socjalne i programy pomocowe dla zagranicy – czytamy w oświadczeniu amerykańskiego episkopatu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.