Reklama

Trzy główne cele "koalicji chętnych" - państw wspierających Ukrainę

W perspektywie zakończenia działań wojennych na Ukrainie.

Reklama

Celem "koalicji chętnych", stworzonej przez premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera, jest współpraca państw w celu opracowania kompleksowego planu wsparcia dla Ukrainy, zapewnienia jej stałego dostępu do broni oraz podejmowania działań zmierzających do zakończenia wojny.

Prezydent Francji Emmanuel Macron zorganizował w lutym 2025 r. spotkanie kilku europejskich liderów, które było odpowiedzią na pierwszą rozmowę telefoniczną prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.

Po kłótni w Gabinecie Owalnym między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim a Donaldem Trumpem brytyjski premier zorganizował kolejne spotkanie, tym razem w szerszym gronie. Efektem tych rozmów było ogłoszenie 2 marca powstania "koalicji chętnych", której członkami zostały 33 państwa - głównie europejskie, a także Australia, Nowa Zelandia, Japonia i Turcja. W skład koalicji nie weszły Stany Zjednoczone oraz państwa neutralne, takie jak Austria, Malta i Szwajcaria. Do koalicji nie dołączyły także niektóre państwa bałkańskie, Węgry oraz Słowacja.

"Koalicje chętnych" powstawały już wielokrotnie w historii, m.in. podczas inwazji USA na Irak w 2003 roku. Zawsze były to grupy państw współpracujących ze sobą poza formalnymi organizacjami międzynarodowymi.

Obecna koalicja ma trzy główne cele.

Pierwszym jest kontynuowanie wsparcia militarnego dla ukraińskich sił zbrojnych. Wielka Brytania zadeklarowała już przeznaczenie 1,6 mld funtów (ok. 8,48 mld zł) na zakup pocisków dla obrony powietrznej dla Ukrainy. Uczestnicy koalicji zapowiadają także wysłanie artylerii, systemów obrony powietrznej, pocisków rakietowych, dronów oraz kontynuowanie szkoleń dla ukraińskiej armii.

Drugim celem jest stworzenie sił wsparcia, które mogłyby zostać rozmieszczone na Ukrainie po zawarciu pokoju. Miałyby one stanowić dodatkową gwarancję bezpieczeństwa i, jak określił to Macron, "środek odstraszający" przeciwko Rosji. "W przypadku porozumienia pokojowego nadal będziemy wzmacniać zdolności obronne Ukrainy, aby powstrzymać przyszłą inwazję" - mówił Starmer. Zgodnie z doniesieniami Sky News, mogłoby to obejmować około 10 tys. żołnierzy (w ramach europejskich członków NATO, którzy dysponują ponad 2 milionami żołnierzy). Jak dotąd jedynie Francja i Wielka Brytania zobowiązały się do wysłania swoich żołnierzy. Premier Donald Tusk po spotkaniu koalicji w Paryżu 27 marca potwierdził, że Polska już dawno podjęła decyzję o niewysyłaniu swoich wojsk na Ukrainę.

Trzecim celem jest zwiększenie zdolności obronnych Europy. Komisja Europejska zaproponowała plan uruchomienia maksymalnie 800 mld euro na nowe inwestycje w obronność, z których mogłaby także skorzystać Ukraina.

"Koalicja chętnych" pozwala członkom NATO na wspólne działania poza formalną strukturą Sojuszu, co pozwala uniknąć potencjalnego weta ze strony państw, które nie chcą angażować się w działania militarne na rzecz Ukrainy.(PAP)

mrb/ bst/ lm/

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 31 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
16°C Sobota
wieczór
13°C Niedziela
noc
10°C Niedziela
rano
19°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama