Wdrażanie zaleceń komisji Jerzego Millera, nabór do Narodowych Sił Rezerwowych, kontynuacja programów zakupów sprzętu - te działania zaliczył do swoich priorytetów nowy szef MON Tomasz Siemoniak.
W czwartek minister spotkał się z posłami komisji obrony.
"Będę się starał tak pracować, żeby nie zapowiadać decyzji, tylko je podejmować. Oczywiście wcześniej je konsultować, ale uważam, że to jest taki resort i taki czas, że to nie jest dobra okoliczność na zapowiedzi, obietnice" - powiedział szef MON.
Poinformował, że decyzję o wstrzymaniu przeniesienia DWL z Warszawy do Wrocławia podjął nie tylko ze względów organizacyjnych i finansowych, ale także "w kontekście dyskusji o tym, jak powinien wyglądać w przyszłości system dowodzenia". "Mówił o tym ostatnio kilkakrotnie prezydent. Rząd i minister obrony są gotowi na taką dyskusję i wydaje się, że umieszczanie dowództwa we Wrocławiu byłoby kosztownym faktem dokonanym. Nie chcę przesądzać, w jakim kierunku ta dyskusja pójdzie, jakie będą decyzje, ale nie miałem wahań, że tę sprawę należy zatrzymać" - powiedział Siemoniak dziennikarzom.
Szef Sztabu Generalnego Mieczysław Cieniuch poinformował posłów, że przeprowadzka nie była zaawansowana, a pieniądze przewidziane na ten cel na przyszły rok weszły do ogólnej puli środków na inwestycje budowlane.
Na pytanie o koncepcję "polskiego Pentagonu" szef MON odpowiedział, że patrzy na nią sceptycznie. "MON jest resortem rozproszonym w kilku miejscach w Warszawie, jest to bardzo niewygodne, ale wydaje mi się, że minister obrony ma inne priorytety niż budowanie sobie siedziby i uważam, że przez najbliższe lata nie ma co tych koncepcji przywoływać" - ocenił Siemoniak.
Nawiązując do weta prezydenta do ustawy powołującej Akademię Lotniczą w Dęblinie Siemoniak powiedział, że traktuje je "jako odniesienie się do konkretnej inicjatywy, jako potrzebę dyskusji nad systemem szkolnictwa". Podkreślił, że to Sejm decyduje o państwowych szkołach wyższych.
Zapowiedział, że przeanalizuje trwający przetarg na samolot szkolno-bojowy, w którym pod koniec sierpnia mija termin składania ostatecznych ofert, wyznaczony po zmianie pewnych wymagań technicznych. "Czas decyzji jest krótki, do 29 sierpnia. Po decyzji, co z tą sprawą, na pewno poinformujemy opinię publiczną" - powiedział minister.
Na pytanie, czy MON rozważa kolejną modyfikację warunków przetargu (w czerwcu wycofali się z niego dwaj oferenci, obecnie rywalizują Koreańczycy i Włosi, którzy musieliby jednak zmodyfikować swój samolot) Siemoniak odparł: "Za wcześnie, żeby o tym mówić. Przy wszystkich trudnościach objęcia misji w takim momencie, mam komfort świeżego przyjrzenia się różnym sprawom, zadania prostych pytań. Jest jeszcze kilkanaście dni do decyzji".
Wiceminister Marcin Idzik poinformował, że przed terminem składania ostatecznych ofert w MON odbędzie się narada modernizacyjna, poświęcona szczegółowej analizie planowanych zakupów. "Przetarg na razie trwa, natomiast - jak powiedział minister Siemoniak - będziemy skrupulatnie analizowali każdy zakup w ramach programu modernizacji technicznej" - dodał.
Szef MON powiedział, że nie zapadły jeszcze decyzje w sprawie liczebności kolejnego polskiego kontyngentu ISAF. "Rozmawiałem na ten temat z prezydentem i premierem, współpracujemy z BBN, rozmawiałem też z ministrem Radosławem Sikorskim, który był niedawno w Afganistanie, szef Sztabu Generalnego analizuje to z punktu widzenia wojskowego. Jest kilka tygodni na przygotowanie wniosku. To sprawa bardzo poważna, mniej odnosi się do bieżącej polityki w Polsce, bardziej do bezpieczeństwa żołnierzy w Afganistanie" - zaznaczył.
Mówiąc o pozyskiwaniu ochotników do Narodowych Sił Rezerwowych gen. Cieniuch nie ukrywał, że "dynamika tego procesu nie odpowiada naszym oczekiwaniom". Przypomniał, że w ubiegłym roku, zamiast planowanych 10 tys. udało się uzyskać 7 tys. żołnierzy NSR, obecnie ich liczba przekracza 10 tys., ale też kilka tysięcy żołnierzy NSR przeszło już do służby stałej jako zawodowi szeregowi. Dodał, że jeżeli uda się przyspieszyć zawieranie kontraktów do NSR, "prawdopodobnie w przyszłym roku będziemy proponować, by NSR jakoś uatrakcyjnić".
"Objąłem tę funkcję w dość szczególnym okresie - po dymisji dotychczasowego szefa MON Bogdana Klicha i w trakcie kalendarza wyborczego" - powiedział posłom Siemoniak. "Po dwóch tygodniach urzędowania zdałem sobie sprawę, że jest to resort, w którym nie można przeczekać w oczekiwaniu lepszego czasu" - dodał.
Zapewnił, że cywilnej kontroli nad armią nie rozumie jako "przeciwstawiania cywilom wojskowych", a szefa Sztabu Generalnego i innych wysokiej rangi dowódców uważa za najbliższych współpracowników. Zadeklarował otwartość na współpracę z ekspertami, także z byłymi wojskowymi. Przewodniczący Stanisław Wziątek zapewnił z kolei ministra, że może liczyć na poparcie komisji.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.