Ryzyko obrabowania Luwru było "chronicznie niedoceniane".
Dwóm osobom zatrzymanych w sprawie kradzieży klejnotów z Luwru postawiono wstępne zarzuty - poinformowała w sobotę paryska prokuratura, na którą powołała się agencja AFP. Zarzuty dotyczą udziału w zorganizowanej kradzieży i w zmowie przestępczej.
Tożsamości zatrzymanych - kobiety i mężczyzny - nie ujawniono, żadna z tych osób nie przyznała się do winy. Przekazano jednak, że mężczyzna jest znany francuskiemu wymiarowi sprawiedliwości z wcześniejszych napadów rabunkowych - podkreślił portal BBC.
W prawie francuskim postawienie wstępnych zarzutów oznacza, że śledczy mają powód przypuszczać, iż doszło do przestępstwa, lecz zezwolone jest kontynuowanie formalnego dochodzenia.
Adwokat kobiety powiedział reporterom, że jego klientka jest zdruzgotana i z całą mocą zaprzecza oskarżeniom. - Nie rozumie, w jaki sposób jest uwikłana w którykolwiek z czynów, o które jest oskarżana - powiedział AFP Adrien Sorrentino.
Zarzuty dotyczące kradzieży i zmowy przestępczej postawiono też dwóm zatrzymanym wcześniej mężczyznom, którzy - jak informowali śledczy - przyznali się "częściowo" do udziału w kradzieży. Trzy inne osoby zatrzymane w toku śledztwa zostały zwolnione bez postawienia zarzutów - podała AFP.
Klejnoty warte ok. 88 mln euro skradziono 19 października z paryskiego Luwru, najczęściej odwiedzanego muzeum świata. Jeden ze skradzionych przedmiotów - korona cesarzowej Eugenii - złodzieje upuścili podczas ucieczki. Pozostałych siedmiu klejnotów nie odnaleziono. Istnieje obawa, że zostały już wywiezione za granicę, choć prowadząca sprawę prokuratorka Laure Beccuau wyraziła nadzieję, że uda się je odzyskać w nienaruszonym stanie.
Ministra kultury Rachida Dati w piątkowym wywiadzie dla telewizji TF1 zapowiedziała, że do końca roku w słynnym muzeum zostanie zainstalowany nowy system antywłamaniowy. Przyznała, że ryzyko obrabowania Luwru było "chronicznie niedoceniane".
Od czasu kradzieży zaostrzono środki bezpieczeństwa wokół francuskich instytucji kulturalnych, a Luwr przekazał niektóre ze swoich najcenniejszych klejnotów do przechowania Bankowi Francji.(
Było to największe masowe porwanie uczniów szkoły od ataku z marca 2024 r.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.