O tym, jak żyć po chrześcijańsku na Malcie, mówi październikowy list tamtejszych biskupów. Hierarchowie odnieśli się w nim do aktualnych problemów, jakie przeżywają katolicy w szybko zmieniającej się rzeczywistości społeczno-kulturalnej wyspy.
W liście wyodrębniono trzy zasadnicze trudności, z jakimi muszą się zmierzyć Maltańczycy. Jedną z nich jest legalizacja rozwodów. W przekonaniu biskupów to nowe rozwiązanie prawne jeszcze bardziej osłabi życie społeczne na Malcie, ponieważ rozwody ranią wszystkie małżeństwa, zarówno cywilne, jak i kościelne. Drugą trudną rzeczywistością jest ujawnienie skandali obyczajowych w Kościele. Biskupi wyznają, że czuli się upokorzeni wobec ofiar nadużyć, społeczeństwa i całego Kościoła. Trzecią trudną sprawą jest prędkość, z jaką zmienia się świat. Zdaniem maltańskich hierarchów wiąże się to z dużym niepokojem i różnymi sposobami radzenia sobie z tymi zmianami. Bycie chrześcijaninem w takich okolicznościach nie jest wcale łatwe, ponieważ wymaga odniesienia się do zmian dotykających wszystkich – piszą biskupi. W ich odczuciu siła do odpowiednich wyborów chrześcijańskich może pochodzić tylko z wnętrza i jest wzmacniana modlitwą. Podobne działanie ma również solidarność wspólnoty chrześcijańskiej. Bez tych elementów nie jest możliwe być prawdziwym uczniem Chrystusa w szybko zmieniającym się świecie – napisali w liście biskupi Malty.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.