Tragedią jest, że w ogóle trzeba było opracowywać takie dokumenty. Czytam wytyczne dla diecezji warszawsko-praskiej i włos się na głowie jeży. Skandalem jest, że trzeba było pisać wytyczne dla księży, by nie częstowali dzieci alkoholem, nie robili im zdjęć pod prysznicem, albo nie pokazywali pornografii.