A co, Polska to bogaty kraj. Oddała już unii całą swoją gospodarkę, teraz oddaje resztki kasy, następnie przyjdzie czas na ziemię, a potem Polacy oddają samych siebie i swoje dzieci. Na końcu biskupi zrobią krzyżyk i po "ropiejącym wrzodzie Europy".
" wzmacniania światowej stabilności gospodarczej i finansowej w duchu multilateralizmu" Osoba, która się wypowiada, że ma wpływ na światową stabilność jest chyba zbyt głęboko zapatrzona w siebie i wyobrażenie o sobie i swojej wiedzy i wpływie. Niestety, za moje pieniądze. Czy ktoś coś lepszego wymyślił dla narodów, niż szastanie nie swoimi nie na siebie, za odpowiednią prowizją?
"RZ": Plasujemy się na samym końcu rankingów oceniających jawność decyzji podejmowanych przez urzędy państwowe i samorządowe – wynika z badań przeprowadzonych w 89 krajach przez Acces Info Europe i Center for Law and Democracy. Wypadamy najgorzej również wśród państw Europy Środkowo-Wschodniej. Na 150 możliwych do zdobycia punktów uzyskaliśmy zaledwie 62.
Panie Andrzeju, wlasnie przeczytalam pana tekst i jedno co mi sie w nim podoba, to ze jest on krotki.
Natomiast nie zgadzam sie z teza: cieszmy sie bo mozemy pozyczyc, (nie wazne na co), bo oznacza to ze mamy z czego czyli, ze jeszcze nie jest tak zle w Polsce. Bardziej liczy sie na co te pieniadze sa przeznaczone, a w tym przypadku sa one dla ludzi ktorzy wydawali wiecej niz im pozwalal ich wlasny budzet. I ja mam ich teraz ratowac dla poprawy samopoczucia? tylko czyjego? Chyba tych co odetchna z ulga ze jeszcze jeden frajer dolaczyl sie do kola ratunkowego.
Jestem calym sercem wdzieczna za pomoc ktora okazano naszemu krajowi w latach 80, dzieki tej pomocy wiele osob przetrwalo, wlasnie chodzilo o zwykla przetrwanie, dlatego nie porownywalabym tamtej sytuacji z obecna.
Jeszcze jedno, moje stanowisko nie wynika z malkontenctwa tylko z trzezwej oceny danej sytuacji.
Osoba, która się wypowiada, że ma wpływ na światową stabilność jest chyba zbyt głęboko zapatrzona w siebie i wyobrażenie o sobie i swojej wiedzy i wpływie.
Niestety, za moje pieniądze.
Czy ktoś coś lepszego wymyślił dla narodów, niż szastanie nie swoimi nie na siebie, za odpowiednią prowizją?
A ja tam się ciesze z takiego obrotu sprawy. Nawet napisałem o tym na blogu
http://blog.wiara.pl/Andrzej_Macura/2012/04/19/witamy-w-swiecie-bogaczy
Pozdrawiam malkontentów :)
Natomiast nie zgadzam sie z teza: cieszmy sie bo mozemy pozyczyc, (nie wazne na co), bo oznacza to ze mamy z czego czyli, ze jeszcze nie jest tak zle w Polsce.
Bardziej liczy sie na co te pieniadze sa przeznaczone, a w tym przypadku sa one dla ludzi ktorzy wydawali wiecej niz im pozwalal ich wlasny budzet.
I ja mam ich teraz ratowac dla poprawy samopoczucia? tylko czyjego? Chyba tych co odetchna z ulga ze jeszcze jeden frajer dolaczyl sie do kola ratunkowego.
Jestem calym sercem wdzieczna za pomoc ktora okazano naszemu krajowi w latach 80, dzieki tej pomocy wiele osob przetrwalo, wlasnie chodzilo o zwykla przetrwanie, dlatego nie porownywalabym tamtej sytuacji z obecna.
Jeszcze jedno, moje stanowisko nie wynika z malkontenctwa tylko z trzezwej oceny danej sytuacji.
pozdrawiam.