Jeśli się chce uratować Polskę, to trzeba zmienić myślenie. Nie mówić o zasiłkach i łaskawej jałmużnie, a o inwestycji. Inwestycji w przyszłość. Odrzucić myślenie ulgami, które są i będą niedostępne dla bezrobotnych (bo niby z czego sobie "odliczą"?), a dla ubogich na śmieciówkach i mało zarabiających (czyli podstawowej masy "tworzącej" podatki od konsumpcji) będą iluzoryczne, Ulgi jak praktyka lat pokazuje są też polem nadużyć, a ich skuteczność w krajach, gdzie je stosowano, wątpliwa (p. Francja, gdzie najlepiej mnożą się imigranci na socjalu).
W kogo inwestować? Przede wszystkim w tych bezrobotnych i ubogich. Oni są najbardziej skłonni się rodzinnie "rozwijać".
Trzeba jak w biznesie: Inwestuję - by zarobić. I być w tym konsekwentnym. Przez dziesięciolecia.
Nie: Sorry, teraz to nam się "odmieniło", teraz nas "chwilowo" nie stać. Ale za rok, za dwa, to ho, ho!, Cuda na kiju wam obiecamy. Tylko bądźcie cierpliwi i kolejny raz nas wybierzcie.
I dlatego taki program odbudowy trzeba wpisać do konstytucji. By się nie "odmieniało". By nie był przedmiotem politykierskich gier o władzę. Bo tylko trwałość
Jak w szczegółach? Przecież mamy mądre głowy. Ale przede wszystkim - sprawiedliwie. Ci na których więcej stać, dają większy "wsad". I ma to być realna, a nie udawana inwestycja. Jak, za ptzeproszeniem, niedawne "pakiety" autorstwa rządzącej koalicji.
Jeśli się chce uratować Polskę, to trzeba zmienić myślenie. Nie mówić o zasiłkach i łaskawej jałmużnie, a o inwestycji. Inwestycji w przyszłość. Odrzucić myślenie ulgami, które są i będą niedostępne dla bezrobotnych (bo niby z czego sobie "odliczą"?), a dla ubogich na śmieciówkach i mało zarabiających (czyli podstawowej masy "tworzącej" podatki od konsumpcji) będą iluzoryczne, Ulgi jak praktyka lat pokazuje są też polem nadużyć, a ich skuteczność w krajach, gdzie je stosowano, wątpliwa (p. Francja, gdzie najlepiej mnożą się imigranci na socjalu).
W kogo inwestować? Przede wszystkim w tych bezrobotnych i ubogich. Oni są najbardziej skłonni się rodzinnie "rozwijać".
Trzeba jak w biznesie: Inwestuję - by zarobić. I być w tym konsekwentnym. Przez dziesięciolecia.
Nie: Sorry, teraz to nam się "odmieniło", teraz nas "chwilowo" nie stać. Ale za rok, za dwa, to ho, ho!, Cuda na kiju wam obiecamy. Tylko bądźcie cierpliwi i kolejny raz nas wybierzcie.
I dlatego taki program odbudowy trzeba wpisać do konstytucji. By się nie "odmieniało". By nie był przedmiotem politykierskich gier o władzę. Bo tylko trwałość
Jak w szczegółach? Przecież mamy mądre głowy. Ale przede wszystkim - sprawiedliwie. Ci na których więcej stać, dają większy "wsad". I ma to być realna, a nie udawana inwestycja. Jak, za ptzeproszeniem, niedawne "pakiety" autorstwa rządzącej koalicji.
39