Skoro po desperackim akcie samobójczym muzułmanin idzie do "nieba" gdzie czeka na nich sława i 12 dziewic, to dlaczego Ci wszyscy szefowie, przywódcy duchowni nie zrobią to pierwsi?
Jak zwykle w takich wypadkach szybko pojawiaja sie duzoe glosowglosy wyrazajacych Schadenfreude i uogolnienia o muzulmanach i o Islamie. A ja bym w takich wypadkach doradzal ostroznosc, bo ogolne wnioski mozna wyprowadzac z roznych zdarzen i dokumentow. N.p. z tych, ktore niedawno opublikowano w Pennsylvanii o pedofili i bezkarnosci ksiezy.
W którym miejscu zamachy są zgodne z religią muzułmańską? Islam zakazuje stosowania przemocy, poza sytuacją samoobrony. Na mocy dekretu Umara i zapisów z Koranu zakazuje walki z chrześcijanami, jedyne co dopuszcza to walkę na argumenty. Terroryzm islamski jest zaprzeczeniem wiary. Analogicznie jak zaprzeczeniem wiary będzie terroryzm chrześcijański, który też występuje na świecie (Indie, Republika Środkowoafrykańska, USA).
Według New York Timesa napastnik krzyczał "Allah", i słowa, których policjanci nie rozumieli. Według CNN nie krzyczał nic. Ponieważ według obu tych źródeł "napastnik z całą pewnością nie był znany z powiązań z komórkami jihadystyczymi", za chwilę dowiemy się, że na posterunek wbiegła mała, błękitnooka dziewczynka z misiem. Tyle w kwestii walki z fake-newsami i politycznego udawania, że zagrożenie Islamem nie istnieje.
Kilkanaście lat temu w Izraelu prawie zastrzelono na lotnisku obywatela Rosji, który miał krzyczeć "Allah Akbar". W rzeczywistości ów Rosjanin zmęczony odprawą krzyknął do żony nadal stojącej w kolejce, że będzie czekać w barze. Żona miała na imię Ałła, a mężczyzna krzyknął "Ałła, ja w bar!". Sytuacja dzisiaj opowiadana jest jako anegdotka, ale w rzeczywistości Rosjanin o mało nie stracił życia.
Tyle w kwestii walki z fake-newsami i politycznego udawania, że zagrożenie Islamem nie istnieje.