Wynika z tego 27 procentowy żelazny elektorat zwolenników PIS oraz 50 procentowy żelazny deelektorat przeciwników PIS. Widać to było w Warszawie gdy Jaki przegrał z Trzaskowskim 28% do 52 %. Jeśli wyborcy PIS się nie zmobilizują to PIS przegra kolejne wybory i znowu nadejdzie 8 lat bez PISu.
"Potencjalny elektorat PiS to mniej więcej połowa wyborców".
Aha, w takim razie potencjalny elektorat anty-PiSu - nawet nie licząc kukizowców i korwinistów - to około 56% (ok. 35% pewnych i 21% wahających się, którzy wszak wzmacniają póki co obie strony). Trzeba się postarać, aby PiS znowu nie wydarł nam de facto zwycięstwa na skutek niekonstytucyjnych (bo rażąco nieproporcjonalnych i nierównych) wyborów.
Aha, w takim razie potencjalny elektorat anty-PiSu - nawet nie licząc kukizowców i korwinistów - to około 56% (ok. 35% pewnych i 21% wahających się, którzy wszak wzmacniają póki co obie strony).
Trzeba się postarać, aby PiS znowu nie wydarł nam de facto zwycięstwa na skutek niekonstytucyjnych (bo rażąco nieproporcjonalnych i nierównych) wyborów.