Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Polska jest Polską a Polak Polakiem!
Niektórzy w Pana Boga wierzą tylko w kościele ale w pracy w urzędzie, wierzą tylko w diabła.
Krzyża nie trzeba się wstydzić. Zdejmowanie krzyża w miejscu pracy świadczy jedynie o tym, że tu Boga nie będzie bo Go zostawiam za drzwiami a tu nie kieruję się Jego przykazaniami, tu już nie jestem katolikiem, mogę więc np kraść do woli. Jak wrócę do domu to znowu będę katolikiem.
Co to znaczy neutralny światopoglądowo? Za groma nie mogę tego pojąć! W potocznym rozumieniu to chyba coś z ateizmem… no, nie wiem . Bo ateista też neutralny światopoglądowo nie jest! Bo ma poglądy i wyznaje religię – czyli ateizm właśnie. Czyli urząd tak rozumiany (ateistycznie), jest faszystowski bo promuje tylko jedną religię, tylko jeden światopogląd (ateistyczny konkretnie). Czyli to ksenofobia, rasizm, antysemityzm i w ogóle; be. Oszołomstwo że tak powiem!
Wiem iż powinienem spytać Traskowskiego ale sami wiecie…
Przez przypadek wiem iż na tym forum, tu i ówdzie jest paru lewaków dla których wyjaśnienie tej kwestii to drobnostka bo świat pokoślawiony i nienormalny to dla nich norma. Boję się jednak że tak są zajęci (aktualnie podnoszeniem nauczania poziomu religii w szkołach poprzez wyrzucanie religii ze szkół) że mi nie odpowiedzą… A może jednak znajdzie się jakiś ideolog???
Neutralny światopoglądowo, to znaczy taki, który mając swoje przekonania trzyma je dla siebie. Czyli, będąc na przykład katolikiem i urzędnikiem przychodzi taki do urzędu i zajmuje się urzędowaniem, a nie modlitwą. Tak samo urzędnik-ateista przychodzi do urzędu i zajmuje się pracą, a nie wykrzykiwaniem, że Boga nie ma. Na otwarcie nowego przedszkola taki neutralny światopoglądowo nie zaprasza ani księdza, ani rabina, ani satanisty Nergala. Ścianę w urzędzie pozostawia pustą, nie wiesza tam krzyża, ani normalnego, ani odwróconego, ani też żadnej tabliczki z napisem "Boga nie ma".
Prywatnie taki urzędnik może sobie być na przykład rasistą, ale że w pracy jest neutralny światopoglądowo, to jak przyjdzie Murzyn po dokumenty, to je dostanie.
Błędem jest myślenie, że neutralność oznacza od razu ateizm. Ateizm jest zajęciem pewnego stanowiska, które wyraża się w założeniu, że Boga nie ma. Neutralność światopoglądowa nie stawia żadnego założenia, bo wszelkie kwestie światopoglądowe w tym przypadku są nieistotne.
PS. Nie trzeba być lewakiem, ani ideologiem, by to wiedzieć, uczą tego na filozofii na drugim roku teologii.
Tylko problem polega na tym że nie ma takich ludzi "neutralnych światopoglądowo" każdy ma jakiś światopogląd i wg niego podejmuje decyzje. Jak ktoś mówi że jest neutralny to po prostu kłamie. Nie trzeba studiować filozofii żeby o tym wiedzieć.
1. „Czyli, będąc na przykład katolikiem i urzędnikiem przychodzi taki do urzędu i zajmuje się urzędowaniem, a nie modlitwą.”
2. "Na otwarcie nowego przedszkola taki neutralny światopoglądowo nie zaprasza ani księdza, ani rabina, ani satanisty Nergala."
Widocznie Sejm RP to nie urząd ani przedszkole: p. youtube
< Chanuka w Sejmie RP 2018 >
Ps.
A Trzaskowski to nie był przypadkiem posłem???
Dremorowy lekarz nie powie mi podczas wizyty "niech pan tyle nie żre w McDonaldsie bo pan wykituje". Zachowa swoje poglądy dla siebie, a pacjenta nadchodzący zawał to pacjenta problem.
Dremorowy dziennikarz nie będzie miał wcale własnych opinii i przemyśleń. Będzie pisał tylko to, co mu każą (bo coś pisać musi, a od siebie nie może). Na wszelki wypadek nie będzie się znał na niczym, bo nie daj Bóg zacznie mieć opinię na jakiś temat.
Najmniej problemów będzie miał dremorowy poeta, kabareciarz, muzyk, malarz, grafik, projektant mody, scenarzysta czy reżyser - taki po prostu palnie sobie w łeb w ramach całkowitej niemocy twórczej.
Dremorze, chcesz nam zafundować bezbarwny, wypłowiały świat bezmyślnych maszyn.
Ja podziękuję.
Lekarz będzie kierować się wiedzą medyczną, a nie własnymi przekonaniami. Zawałowcowi powie "niech pan nie żre tyle fast foodów", a nie "ma pan obowiązek jeść w knajpie z sałatkami przy ulicy Grzybowej, bo to moja ulubiona knajpa i osobiście uważam, że jedzenie gdzie indziej jest grzechem".
Dziennikarz neutralny światopoglądowo opisując fakty napisze o faktach. Co innego, jak pisze felieton, wtedy nikt nie wymaga od niego bezstronności, wręcz przeciwnie.
Od pozostałych wymienionych zawodów nikt nie wymaga neutralności światopoglądowej. Od urzędnika państwowego w chwili, gdy pełni swoje obowiązki służbowe wymaga się, by był neutralny.
A jeśli lubisz takie eksperymenty myślowe, to puśćmy wodze fantazji i pozwólmy każdemu bez skrępowania wyrażać swój światopogląd w każdym momencie.
Pracownik produkcji proszku do prania nagle stwierdzi, że nowe pudełka są brzydkie i samowolnie zmieni kolorystykę z różowej na pomarańczową. Bo nie lubi różowego koloru. Jako dyrektor nie możesz mu zabronić, on wyraża w ten sposób swój światopogląd.
Kurier nagle stwierdzi, że światopogląd zabrania mu doręczania paczek zza granicy. Dlatego zaparkuje nad jeziorem i wywali paczki do wody. Nie możesz go ukarać, zwolnić, ani obciąć pensji, miał do tego prawo.
Sprzedawca za ladą będzie mógł odmówić sprzedaży brzydkim ludziom. To on decyduje kto jest brzydki.
Pewnie już rozumiesz, że są zawody, które wymagają, by swój światopogląd zostawić dla siebie i robić to, czego wymaga stanowisko pracy. Od urzędnika państwowego wymaga się neutralności światopoglądowej, bo on nie reprezentuje siebie samego, tylko państwo.
Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: (...) Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik."
niech sobie przychodzi prywatnie albo nie przychodzi wcale - ale jako prezydent jest urzędnikiem. Nie wpuszczać go do kościoła w trosce o jego moralność - przyjście byłoby jawnym krzywoprzysięstwem...
Skoro nie zrozumiesz to po co tu publicznie zabierasz głos jak jaka wyrocznia? Po co publicznie obnosisz się ze swoją "wyzszością", nadymasz się , krzyczysz, puszysz? Zagłuszasz brak krzyża w sercu? Po to pokazujesz tu tą swoją...kontrowersyjną..."mądrość'??? Dlaczego przeszkadza ci zawieszony krzyż?. „ Przecież błogosławieni cisi....” Nie wiesz tego?