Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Oczywiście być może taka zmiana była uzasadniona. Być może finalnie przyniesie też stowarzyszeniu i jego akcjom korzyść. Ale póki co jest to działanie dokładnie przeciw-skuteczne. Pod względem samozaorania organizacji gorzej w ostatnim półroczu wypadało chyba tylko TS Wisła.
Znając życiorys świętego proboszcza z Ars śmiem wątpić, czy w obecnych czasach rzeczywiście ideałem jest zwalczająca nowoczesność pobożność z II połowy XIX w. Dla przypomnienia: były to czasy, kiedy papież oficjalnie uznał za szatańskie wymysły takie wartości jak wolność sumienia, wolność słowa, godność osoby ludzkiej i inne wartości, bez których obecnie praktycznie nie wyobrażamy sobie naszego życia.
Naprawdę chcemy powrotu do takich wzorców?
To w końcu dla kogo ( czego) pracujecie? Dla prezesa czy dla idei - bo już się pogubiłam..? -> Dla IDEI, ale zrozum, że po bardzo ciężkiej kampanii, tuż po kryzysie, kiedy w końcu osiągnęliśmy stabilizację, ktoś pluje nam w twarz...
Wrogie przejęcie - to może zadajmy sobie pytanie kto, kiedy i od kogo WROGO przejął "Szlachetną Paczkę" -> a jak inaczej nazwiesz sytuację, w której zwołuje się posiedzenie, na którym od razu przychodzi grupa, która ma przeważającą liczbę głosów, odwołuje prezesa, obsadza na stanowisku całkiem nową osobę I NAWET NIE POZWALA NA ŻADNĄ FORMĘ OBRONY? I to wszystko "w imię wartości"... Wstyd!
Żadnych konkretnych pytań np. czy ks. Babiarz jest członkiem stowarzyszenia? Czy był delegatem na walne zgromadzenie, a jeśli nie, to kto go na nie zaprosił? Kto zaproponował mu kierowanie stowarzyszeniem? Jakie ma doświadczenie w zarządzaniu instytucją i pracownikami? Co wie na temat stowarzyszenia, stanu prowadzonych przez nie akcji, stanu finansów, sytuacji pracowników? Jakie KONKRETNIE ma cele i plany działania?
Przecież przy całym szacunku dla ks. Babiarza to wygląda jak wstawienie na prezesa słupa, który jest zielony, nie ma pojęcia czym ma się zajmować, z kim ma pracować itp. Ktoś kazał mu przyjść na walne i powiedział, że zrobi go prezesem. A to otwiera pole do podejrzeń, że ktoś będzie teraz prezesem zdalnie kierować. A to dla stowarzyszenia i jego dzieł niekoniecznie dobra wiadomość.
Dziennikarz przeprowadzający wywiady (np. red. Mazurek) zadawałby w tym przypadku konkretne pytania, nawet jeśli są niewygodne. Także, gdy pyta kogoś, z kim ideologicznie stoi po jednej stronie. Tutaj tego zupełnie brak. Jest jedynie picie sobie z dzióbków. Kurtuazja, komplementy, wszystko jest super. Kurtyna :)
Ze wszystkich reportaży, wywiadów itp. wynika, że zatrudnia ono personel świecki, niezależnie od jego wyznania czy bezwyznaniowości. Realizuje także cele świeckie, a nie jakiekolwiek cele konfesyjne.
A członkowie tego stowarzyszenia podejmując parę dni temu decyzje personalne pokazali, że nie mają za grosz wyczucia. Nie mówię, że nie mają racji, bo tego nie wiem. Nie wiem np. na co dokładnie stowarzyszenie umawiało się z p. Sadzik powierzając jej stanowisko prezesa. Natomiast zważywszy na to, że powołanie p. Sadzik na prezesa było szeroko komentowane w mediach (ze względu na duże kontrowersje wywołane działalnością poprzedniego prezesa), to jej odwołanie po wykonaniu bardzo trudnej pracy, powinno być w jakimś stopniu przygotowane i uargumentowane przez członków stowarzyszenia.
Wiosna nie jest jakimś tam sobie podwórkowym stowarzyszeniem, gdzie zmianami władz nie zainteresuje się nikt. To jest poważna firma, która przez wiele lat zbudowała sobie rozpoznawalną markę i jest przez to na widoku publicznym.
Członkowie walnego zgromadzenia podjęli decyzję bez podania żadnego uzasadnienia i bez żadnego przygotowania PR-owego, jakby zmieniali prezesa OSP w Głuchej Dolnej. Przecież to kompletna amatorszczyzna (której co ciekawe ks. Stryczek zawsze nie znosił).
Nasuwa mi się taki wniosek, że prasa STAWIA się ponad władzę i techniczną-merytoryczną prawdę.
Pracownik PIP (ci co mieli z nimi do czynienia mają o nich swoje zdanie) - stwierdza, że z punktu widzenia oceny zawodowej-technicznej-merytorycznej ksiądz Stryczek działał w porządku.
Prokurator - ocenił z punktu widzenia zgodności z prawem, że ksiądz Stryczek działał bez zarzutu.
Pracownik onet.pl (pytanie czy na czyjeś zlecenie np konkurencji) swoim artykułem prasowym zniszczył wizerunek księdza Stryczka.
XXI wieczny CIEMNOGRÓD społeczny - Prawda, wartość naukowa, merytoryczna - nie jest wartością.
Emocje - jedyna wartość dla człowieka nie uznającego nikogo poza sobą - np. czuję się oburzony, czuję się zdegustowany, czuję się ...
Odrobina jadu emocjonalnego w jednym artykuliku jakiegoś człowieka o wątpliwych intencjach - i bach można poruszyć taką masę ludzi i zniszczyć dzieło dofinansowania potrzebującej osoby.
Szlachetna Paczka podaje, że w 2018 roku zebrali o 5 mln PLN mniej niż w 2017- czyli 5 000 rodzin NIE zostało obdarowanych.
Ciekawi mnie, czy konkurencja w branży np. orkiestra świątecznej pomocy - zyskała w 2018 - na zasadzie naczyń połączonych?
Informacyjnie - wszystkie rodziny zakwalifikowane do programu otrzymały pomoc.
Pomoc Wiosny w ramach szlachetnej paczki czy akademii przyszłości nie jest ani katolicka, ani anty-katolicka. Stowarzyszenie nie jest organizacją religijną, ale stowarzyszeniem prawa cywilnego.
Twoje wywody przywodzą mi na myśl niezmiennie Henryka Goryszewskiego i jego wypowiedź, że to nieważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka.
Twoje wypowiedzi można z kolei sparafrazować, że to nieważne, czy dzieła Wiosny będą dobrze zorganizowane i będą docierać do wielu potrzebujących, ale ważne, aby były w rękach władz katolickich :)
A co do kompetencji ks. Babiarza, to przepraszam, ale chyba raczysz żartować. Przecież to on przez wywiad z red. Legutką chciał się uwiarygodnić wobec opinii publicznej. I co się z tego uwiarygadniania dowiedzieliśmy? Że jest księdzem, psychoterapeutą i pracował klika lat w seminarium. No i raz w 2003 r. uczestniczył w Szlachetnej Paczce, jako koordynator na Czerwonym Prądniku w Krakowie (w czasie, gdy akcja ta miała skalę nieporównywalnie mniejszą, do obecnej - to była raptem 3-cia edycja).
I ty uważasz, że to jest doświadczenie dające jakąkolwiek rękojmię tego, że poradzi sobie z zarządzaniem organizacją zatrudniającą setki czy tysiące ludzi (pracowników, wolontariuszy itp.)? Organizującą wielkie kampanie medialne, wielkie dzieła charytatywne, związane ze skomplikowaną logistyką? Do tego duże budżety, rozliczenia z partnerami biznesowymi, więc szereg konkretnych spraw związanych choćby z finansami.
Czy po przeczytaniu takiego CV, jakie wynika z wywiadu-laurki oraz oświadczenia ks. Babiarza na stronie Wiosny, dałbyś temu człowiekowi prowadzić swoją firmę? Bo ja nie.
Oczywiście być może jego kompetencje są większe i doświadczenie ogromne. Ale w takim razie czemu nie zostało to wyrażone w tym wywiadzie czy w oświadczeniu nowego prezesa?
Łatwo wieszać psy na Stryczku, a bo to komuś się wydawało, że był niemiły, a może był faktycznie niemiły i może miał ku temu poważne powody (swoją drogą polecam pozarządzać trochę większą grupą ludzi i zobaczyć jakie to miłe, lekkie i przyjemne).
Zarąbiście jest wylać wiadro pomyj na człowieka i nie dać mu się nawet bronić (kto się tak zachwyca wnikliwą pracą redaktora Onetu, to niech zapyta, dlaczego w artykule powołał się na głos tylko 20 osób, skoro gadał chyba z 40…).
Łatwo czepiać się p. Sadzik, bo promuje niechrześcijańskie wartości - osobiście nie wydało mi się to mądre posunięcie, ale co ja tam wiem o presji pod jaką ona była! To są złożone sprawy!!!
Księże Stryczku - powodzenia! Zrobili z Ciebie potwora, a jak się trochę więcej niż artykuł Onetu przeczyta, to wychodzi na to, że to żeś nie taki straszny!
Pani Asiu Sadzik - powodzenia! Wolontariusze i pracownicy WIOSNY Cię lubią, musisz być dobra w tym, co robisz i rób to dalej, nawet jeśli nie z fotela prezesa!
Księże Babiarzu - powodzenia! Nie zazdroszczę Ci Twojej funkcji, bo prawie wszyscy są teraz na nie, ale jak i o Tobie się trochę poczyta, to masz łeb na karku i z WIOSNY kościółkowej organizacji nie zrobisz!
Pracownicy WIOSNY - powodzenia! Nie wiem o co w tej WIOŚNIE teraz chodzi, jak się nie zna kulisów decyzji, to się człowiek buntuje, ale czasem nie ma wyboru i trzeba taką, a nie inną podjąć! Róbcie dobrze swoją robotę, zmieniacie Polskę na lepsze!!!
Wolontariusze Paczki i Akademii - powodzenia! Jak wszyscy wymienieni powyżej robicie niesamowite rzeczy!!! Oby było was więcej, nie dajcie się zniechęcić roszadami na górze, bo one nie są w was wymierzone!
Oberwałam kiedyś, bo ktoś źle ocenił intencje mojego zachowania, nie znał kulisów mojej decyzji, ani nie potrafił przewidzieć złych konsekwencji podjęcia innej.
Wszyscy są tacy mądrzy i chętni oceniać, ale nigdy nie byli w butach tych osób!!!
Dajmy sobie z tym siana!
To nie wygląda na wyznanie jakiejś pojedynczej osoby, której "coś się pomyliło". Zarówno ilość osób, które wskazują na mniejsze lub większe nieprawidłowości, jak i sama rotacja pracy w tym stowarzyszeniu także, wskazują raczej na to, że traktowanie pracowników nie było tam właściwe.
Zresztą ciekawe, jakbyś śpiewał Marku, jakby to Ciebie albo bliską tobie osobę spotykały takie działania i gdybyś to ty, albo ktoś z twoich bliskich dostał nerwicy z powodu uporczywego zachowania swojego szefa.
Uważam natomiast, że sposób i moment przeprowadzenia tego wyboru doprowadzi do negatywnych skutków dla całego stowarzyszenia i to pewnie zupełnie wbrew intencjom osób, które zmianę zarządu Wiosny inicjowały. Jeśli intencją jest "rekatolicyzacja" władz stowarzyszenia, to wydaje mi się to być strzałem w kolano, bo Wiosna była zawsze organizacją nastawioną na merytorykę i osiąganie jak najlepszych efektów, a do tego konieczne było nie szeregowanie beneficjentów, wolontariuszy czy uczestników akcji według kryteriów wyznaniowych czy politycznych.
Sukces bazował nie tylko na świetnej organizacji, ale także na otwartej formie, nastawionej na to, co może ludzi łączyć (niesienie pomocy potrzebującym), a nie na to, co może ludzi dzielić (poglądy polityczne, światopogląd, wyznanie). I takich działań w tym kraju potrzebujemy. Teraz nawet bardziej, niż jeszcze kilka lat temu.
Zobaczymy jednak, czy nowym władzom stowarzyszenia uda się utrzymać ten wysoki poziom działalności. Zwłaszcza po tym kompletnym falstarcie, z którym mamy do czynienia od paru dni.