Upodobnianie się Kościoła do świata postępuje.Dezintegracja również(dla niepoznaki nazywana decentralizacją, kolegialnością i drogą synodalną).Poszczególne Kościoły będą się różnić od siebie,zupełnie jak u protestantów.Chociaż już teraz w praktyce tak się dzieje,gdy porówna się Kościół niemiecki np. do naszego...
Różnice drugorzędne, takie jak melodia pieśni, wystrój kościoła czy gesty (które w zależności od kultury mogą mieć różne znaczenie) nie są czymś niewłaściwym. Nie ma nic złego np. w tym, że gdzie indziej ksiądz ma inne szaty.
Dla niektórych są. Zawsze tak było. I to przede wszystkim dla nich jest taki a nie inny wystrój kościoła. Zresztą to jest ważne dla wszystkich, tylko niektórzy z tego kpią, udając że oni ponad to, głupcy.
Zawsze? W miarę ujednolicone zasady w Kościele udało się wprowadzić na początku XX wieku i przetrwały ledwie do jego połowy. Z punktu widzenia historii Kościoła jest to zaledwie epizod.
Ja byłbym ostrożny. Rewolucja oznacza zniszczenie zastanego ładu a potem próbę zbudowania czegoś na zgliszczach. Najczęściej nieudaną, zalety przeszłego porządku w większości się traci, a zachowuje większość wad. Rewolucja to niezgoda a ta jak wiadomo rujnuje nie buduje. Ku przestrodze
Pytania: 1) czy bóstwo matki ziemi jest bóstwem założycielskim kościoła amazońskiego; 2) czy amazońska figurka pachamama (ta na łódce) zainstalowana w jednym z rzymskich kościołów przedstawia nowego świętego katolickiego? Dobrze byłoby wiedzieć, w kierunku jakich wierzeń pogańskich ewoluuje Kościół katolicki i kiedy poznamy te nowe "objawienia" amazońskie, o którym co nieco było w "instrumentum laboris" (w adhortacji franciszka?).
No te pomysły w ramach synodu są bardzo bolesne i dwuznaczne... Nic to nie ma wspólnego ani z miłością bliźniego, ani akceptacją... To po prostu element bałwochwalstwa...
Następny synod "karaibski" zaproponuje ryt voodoo. Chciałbym, żeby to zabrzmiało jak sarkazm. Obawiam się jednak, że to niewzmagający specjalnych talentów proroctwo.
Ciekawy jestem efektów zniesienia celibat ula Amazonii. W świecie gdzie żadnej społeczności nie stać na księdza, będą teraz cudownie utrzymywać kapłana wraz z rodziną. Chyba, że kapłanem/kapłanką stanie się na mocy szybkiego nałożenia rąk, lokalny szaman.
Uważaj z tymi proroctwami. Wiesz, ja kilka lat temu sarkastycznie stwierdziłam, że niedługo doceni się dobro świadczone sobie nawzajem w parach homoseksualnych. Rok później przeczytałam to w dokumencie synodalnym...
Bardzo łatwo jest nam komentować ten Synod z punktu widzenia Kościoła w Polsce. Oczami Europejczyków. Nasze doświadczenie Kościoła i życia w ogóle, jest zupełnie inne niż życie Kościoła w Ameryce Łacińskiej, a zwłaszcza w Amazonii. Stąd konieczna jest inkulturacja Ewangelii w tym konkretnym kontekście. Tak jak św. Cyryl i Metody w IX wieku zaszczepili Ewangelię w narodach słowiańskich, co spotkało się z oporem wielu w Kościele, tak dzisiaj Kościół na nowo pracuje, jak przybliżyć Ewangelię współczesnemu człowiekowi w jego srodowisku. I temu służy Synod. Brawo dla Ojców Synodalnych za pełne pokoju obrady i otwartość na Ducha Świętego! Bo przecież Kościół to nie tylko muzeum...
Regionalne ograniczenie pewnej tradycyjnej formy organizacji pracy, jaką jest celibat nie oznacza, że Kościół staje się "plasteliną". W przypadku Amazonii celibat jest istotną przeszkodą w funkcjonowaniu tamtejszego Kościoła. Trzeba więc ustalić priorytety, czy zrezygnować z obowiązkowego celibatu, czy z ewangelizacji w ogóle?
Myślę, że Kościół już za czasów Pawła stał się "plastelinowy" w pewnym sensie: inkulturował się ze świata hebrajskiego do grecko-rzymskiego. Dokonał pewnych modyfikacji (np. rezygnacja z zachowania niektórych zwyczajów zob. Dz 11, 1-18; 15, 1-29), ale zachował swoją tożsamość, jako wspólnoty uczniów-misjonarzy Jezusa.
Modyfikacje w nauczaniu Jezusa dokonane przez Pawła nie są niczym nadzwyczajnym. Sam Paweł to przyznaje w 1Kor 7,12, mówiąc, że to jego nauka, a nie Jezusa (konkretnie dotyczyło to nauki o rozwodzie). Chyba tylko nadgorliwy moderator GN ma z tym problem, bo uparcie kasuje wpis na ten temat.
"Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą" (św.Piotr). Nie jest to celibat? Wmawianie Piotrowi aktualnego życia w małżeństwie jest zuchwałością!!
No popatrz, a Paweł mówił, że Piotr i Bracia Pańscy zabierali ze sobą żony. Tradycja wczesnochrześcijańska mówi o córce Piotra, Petroneli, urodzonej już w Rzymie. Zuchwałością jest gadanie bzdur bez znajomości Pisma i Tradycji.
Najpierw szczycą się tym, że nie ochrzcili żadnego Indianina, potem jęczą, że nie mają powołań wśród Indian, by na końcu jeszcze bardziej uderzyć w kapłaństwo i celibat.
Jest bardzo istotnym. Jak bardzo - to pokazał sam Jezus Chrystus. On takiego kapłaństwa pragnie najbardziej i na taki dar - wyłączności życia dla Niego - czeka.
Nie wiem jak z tego chcesz wywieść celibat? Melhizedek w celibacie nie żył. Paweł mówi o Jezusie jako kapłanie, a kapłan w judaizmie musiał być żonaty. Pismo Święte bezpośrednio nigdzie nie mówi o stanie cywilnym Jezusa. Pośrednio bibliści dowodzą, że mógł być żonaty, ale to tylko hipoteza. Nie da się natomiast dowieść, że Jezus żył w celibacie.
Z tym małżeństwem Jezusa to bym nie przesadzał. Nigdzie w Piśmie nawet najmniejszej wzmianki na ten temat nie ma. Jest o zakochaniu (to chyba tak można nazwać ) Marii Magdaleny i tyle. Jeśłi jakiś biblista wysnuwa takie pomysły, to pewnie Amerykanin. Oni często włąsne wymysły mylą ze szczerą prawdą. Wystarczy pooglądać odpowiednie programy. Najchętniej za prawdę biorą to, czego w w Biblii nie ma. A nie ma, bo na pewno usunieto hahaha... To tak jakby twierdzić, że Napoleon wrócił ze św. Heleny i spędził reszte życia w klasztorze. Historia milczy na ten temat? No własnie, to jest mocny argument :) :)
Hipotezę postawili akurat bibliści niemieccy. Odnośnie hipotezy małżeństwa Jezusa zawartej w Piśmie Świętym pisałem powyżej, ale widać było to za mało "prawowierne" jak na wrażliwość tutejszej moderacji i wpis poleciał po paru godzinach. W skrócie, kluczem jest tu kompozycyjny opis trzech cudów Jezusa z Ewangelii Jana: zamiana wody w wino, uzdrowienie dworzanina, obfity połów ryb. Każdy z nich jest zmodyfikowanym opisem cudów obecnych u synoptyków - połów ryb jest przy powołaniu Apostołów, a nie po zmartwychwstaniu, zaś uzdrowiony zostaje sługa setnika, a nie dworzanin królewski. Co do Kany Galilejskiej, to również może być to modyfikacja opisu znanego redaktorowi Ewangelii Jana z hipotetycznej "ewangelii cudów Jezusa" (hipoteza na temat powstania czterech Ewangelii mówi o dwóch źródłach - "Q", czyli zbiorze mów Jezusa bez "fabuły" i opisie cudów, czyli "ewangelii cudów Jezusa"). Opis Kany Galilejskiej u synoptyków się nie zachował, można "gdybać" czemu. U Jana pozostał, bo był istotnym elementem kompozycyjnym. Choć Ewangelia Jana nie mówi, że był to ślub Jezusa, to pozostaje kilka elementów, które o tym świadczą. Za wino podczas ślubu odpowiada pan młody. Matka pana młodego rozporządza służbą. Czemu więc matka zwraca się do Jezusa z uwagą o winie? Drugim elementem jest mowa starosty weselnego, który mówi do oblubieńca, że zachował dobre wino. "Oblubieńcem" Jan tradycyjnie nazywa Jezusa. A gdyby to nie był Jezus, to słowa starosty tracą sens, bo to nie oblubieniec, lecz Jezus zachował dobre wino.
Katolicy - chyba czas się obudzić. Ileż jeszcze pod hasłem ekumenizmu, wyrozumiałości będzie się nam coraz bardziej robić mętlik w głowach, a Kościół de facto odchodzić będzie od swoich prawd wiary. Już teraz Komunia dla rozwodników staje się faktem w wielu krajach, de facto aprobowana przez papieża. Czy Gość nie ma odwagi napisać w prawdzie tego, co się dzieje?
Traktując następcę św. Piotra jako zwornik jedności chrześcijan (choćby osobiście nie był wcale świętym człowiekiem) okazujemy wierność samemu Jezusowi Chrystusowi. Nawet większą wówczas, gdy jest to trudniejsze. Gdy się zaś zwornik usuwa, to cały łuk sklepienia sypie się drobny mak.
Ciekawy jestem efektów zniesienia celibat ula Amazonii. W świecie gdzie żadnej społeczności nie stać na księdza, będą teraz cudownie utrzymywać kapłana wraz z rodziną. Chyba, że kapłanem/kapłanką stanie się na mocy szybkiego nałożenia rąk, lokalny szaman.
Nie jest to celibat?
Wmawianie Piotrowi aktualnego życia w małżeństwie jest zuchwałością!!