W sobotniej "Rz" (16.04.2011) jest b. dobry artykuł obnażający, kim są naprawdę ci wszysscy "zieloni" (artykuł zilustrowany jest zdjęciem Stinga, niestety, protestującego przeciw jakiejś tamie w Brazylii). Jednym zdaniem - według nich człowiek to prawdziwa zakała "najświętszego środowiska", ledwie dodatek, którego najnlepiej zeby nie byo w góle (oczywiście oprócz zielonych - oni mogą zostać). A że ten skorumpowany narodek gra na korzyść niektórych potentatów, to już inna sprawa.