Ciekawe. A zanieczyścił Cię, droga Jodło jakiś pyłek? Taki naturalny. Np. sosny. I co, opadł na Ciebie i wystrzeliłaś w niebo jak.. sosna? Proszę, do debaty trzeba się trochę pouczyć... Polecam tematy o transkrypcji, translacji i genetyce w ogóle w byle podręczniku licealnym. Najwięcej krzyczą ci, co mają najmniejsze pojęcie.
To fajne to piszesz, ale czy wiesz że żywność ma swoje geny do których jesteśmy przyzwyczajeni i mieszanie ich ze zwierzęcymi to błąd i porażka i TO WŁAŚNIE MOŻE NAN ZASZKODZIĆ I POWYWRACAĆ NAM W GENACH, co innego jest robienie za śliwki i brzoskwini nektarynek a co innego jest mieszanie kukurydzy z mikrobami... lub wiele innych , takie zabawy źle się kończą , np klonowaniem też się wszyscy zachwycali i co z tego ... . żebyś nie gadała co ja piszę to jestem technologiem żywienia, pozdrawiam
Jak wprowadzą te Gmo to na świecie będzie straszny głód!!! I żywnośc będzie obłożona prawami autorskimi producenta zmodyfikowanego ziarna- pycha ludzka chce poprawiać Stwórcę!!! To się źle skończy i tyle. Raz Komorowski stanął na wysokości zadania.
Drodzy przeciwnicy, jesteście nudni. Wykazujecie się paranoją, nie ma merytorycznej debaty. A to co drogi czytelnik napisał to jakiś żart. GMO może być szkodliwe, jak je takim uczynimy. To rola człowieka, by wprowadzać geny na białka zniechęcające np. owady do ataku, a nie alfa-amanitynę (to miłe białeczko z muchomora sromotnikowego).
Na pocieszenie siebie dodam, że jesteśmy skazani i na GMO i na energię atomową i nie ma wyboru (chyba, że znajdziemy coś, co jeszcze jest w domenie science-fiction). Jak coś jest dobre, to trzeba to stosować. A GMO nie udowodniono, że jest złe. Wasze pseudoargumenty to krzyk paranoi.
Już dawno przeprowadzono badania nad GMO na zwierzętach (między innymi szczurach). Co stwierdzono? Otóż szczury karmione GMO w czwartym pokoleniu są bezpłodne.
Ostatnio przeprowadzono kolejne badania - stwierdzono bezpłodność już w drugim pokoleniu.
Także proszę nie pisać głupot o nieszkodliwości GMO...
Jeżeli poddamy się GMO,to firmy nasiennicze mogą z nami zrobić co się im będzie rzewnie podobać.Dosyć jaskrawy i przekonywujący może być przykład hinduskich upraw modyfikowanej bawełny.Nie dość,że tamtejsi farmerzy zadłużyli się na zakup bardzo drogich nasion,to w dodatku nasiona te nie były wcale odporne,dały niski plon,a tam jest dwa wyjścia:albo bank jeszcze udzieli kredytów,albo honorowo,stryczek na szyję.Jeżeli ktoś w GMO upatruje rozwiązania problemów żywieniowych,to niech najpierw zastanowi się,czy możni tego świata chcą ten problem rozwiązać.I jeszcze jedno:ile,na świecie,ziemi uprawnej zajmują uprawy na biopaliwa?Czyż nie ziemię nazywamy żywicielką?
Dobra, widzę, że umiecie tylko minusować, więc proszę o link do tych badań. Publikacja, artykuł, cokolwiek. Wy specjaliści od siedmiu boleści. Macie o tym takie pojęcie jak i dziennikarze, którzy was straszą. Czekam na artykuł.
@Stanisław_Miłosz: chyba zaspany byłeś jak to pisałeś. Nie ma to jak modyfikować Biblię do swoich pomysłów.
W tej chwili większość roślin GMO, które rosną w Polsce ( nie wolno sprzedawać i produkować takich nasion w Polsce, ale wolno nasiona sprowadzać), to rośliny odporne na pestycydy produkcji firmy Monsanto. Ta firma jest promotorem GMO. Czyli siejemy np kukurydzę GMO, potem siejemy pestycydy Monsanto i wszystkie inne rośliny oprócz kukurydzy od Monsanto giną. Kukurydza polska też. Dzieje się tak i w kolejnym roku bo środki te nie rozkładają się szybko. Na tym polu nic później nie urośnie jeśli nie jest z GMO Monsanto No nie wiem, gdzie tu jest zysk dla głodującej ludzkości. Jest natomiast zysk dla Monsanto. Sprzedają środki "ochrony" roślin i nasiona. Nie hoduje się w zasadzie roślin odpornych na szkodniki. To nie jest opłacalne dla firmy. Nie są problemem same eksperymenty. Problemem jest pazerność. Co sponsor badań zrobi z wynikami eksperymentów.
Wszyscy jesteście socjaliści! Jak ktoś chce sobie jeść żywność genetycznie modyfikowaną, to niech sobie je! Co państwo obchodzi co człowiek je i co rolnik uprawia na polu?!!! Ewentualnie można nakazać producentom umieszczanie na opakowaniach informacji, że żywność jest modyfikowana i tyle! Jak ktoś chce jeść GMO, to niech je! Krzywdy nikomu nie robi. Zapraszam na mój blog: www.mp-korwinowiec.blog.onet.pl Tam jest też więcej o GMO. Ale nie tylko. Także o "postępie" w Kościele, w tym m.in o zmianie przysięgi małżeńskiej w Polsce w 1928r.
I żywnośc będzie obłożona prawami autorskimi producenta zmodyfikowanego ziarna- pycha ludzka chce poprawiać Stwórcę!!!
To się źle skończy i tyle.
Raz Komorowski stanął na wysokości zadania.
Na pocieszenie siebie dodam, że jesteśmy skazani i na GMO i na energię atomową i nie ma wyboru (chyba, że znajdziemy coś, co jeszcze jest w domenie science-fiction). Jak coś jest dobre, to trzeba to stosować. A GMO nie udowodniono, że jest złe. Wasze pseudoargumenty to krzyk paranoi.
Twoje pseudoargumenty, by posłuchać przestróg Pana, to "krzyk paranoi", szeptał Kłamca Ewie do uszka podając pazurami złocisto-rumiane jabłuszko genetycznie zmodyfikowanego poznania.
Ostatnio przeprowadzono kolejne badania - stwierdzono bezpłodność już w drugim pokoleniu.
Także proszę nie pisać głupot o nieszkodliwości GMO...
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html
@Stanisław_Miłosz: chyba zaspany byłeś jak to pisałeś. Nie ma to jak modyfikować Biblię do swoich pomysłów.
Manipulatorzy i paranoicy. DOUCZYĆ SIĘ!
Czyli siejemy np kukurydzę GMO, potem siejemy pestycydy Monsanto i wszystkie inne rośliny oprócz kukurydzy od Monsanto giną. Kukurydza polska też. Dzieje się tak i w kolejnym roku bo środki te nie rozkładają się szybko. Na tym polu nic później nie urośnie jeśli nie jest z GMO Monsanto
No nie wiem, gdzie tu jest zysk dla głodującej ludzkości. Jest natomiast zysk dla Monsanto. Sprzedają środki "ochrony" roślin i nasiona.
Nie hoduje się w zasadzie roślin odpornych na szkodniki. To nie jest opłacalne dla firmy.
Nie są problemem same eksperymenty. Problemem jest pazerność. Co sponsor badań zrobi z wynikami eksperymentów.
Jak ktoś chce sobie jeść żywność genetycznie modyfikowaną, to niech sobie je! Co państwo obchodzi co człowiek je i co rolnik uprawia na polu?!!! Ewentualnie można nakazać producentom umieszczanie na opakowaniach informacji, że żywność jest modyfikowana i tyle! Jak ktoś chce jeść GMO, to niech je! Krzywdy nikomu nie robi.
Zapraszam na mój blog: www.mp-korwinowiec.blog.onet.pl
Tam jest też więcej o GMO. Ale nie tylko. Także o "postępie" w Kościele, w tym m.in o zmianie przysięgi małżeńskiej w Polsce w 1928r.