"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.
Muszę przyznać, że nawiązanie do braku przestrzenności mnie zdziwiło, bo to raczej kiedyś były czasy wielkich katedr, sięgających ku niebu - szczególnie gotyk i neogotyk szczególnie podkreślał "strzelistość" - wtedy też tworzono lekkie konstrukcje, są kościoły gdzie niemal całe ściany są wypełnione witrażami, aż dziw że ściana się nie zawaliła, taki delikatny "stelaż" w nich stosowano.
W nowych kościołach sufit często jest niżej(buduje się też kościoły dwupoziomowe, pewnie dlatego nie ma miejsca na wysokie sklepienie). Kościoły romańskie faktycznie były "ciężkie" ale akurat w czasach Soboru Trydenckiego się ich już raczej nie budowało... Często odnoszę też wrażenie, że dziś ideałem budowniczych jest hangar ;-)I że w dążeniu do "szlachetnej prostoty" zdecydowano się wyrzucić akurat te elementy, które tworzyły tożsamość miejsca, pozwalały bez wątpienia stwierdzić, że jesteśmy w kościele, a nie na np. auli.
Znajomy ksiądz opowiadał raz anegdotkę: ksiądz biskup przybył by poświęcić nowy kościół. Ekscelencja wysiadł z auta, spojrzał na szlachetną bryłę nowej świątyni i westchnął pod adresem proboszcza: "Ale księdzu MCDonalda postawili..."
W starych zaś nie podoba mi się często ich zimno, zagrzybienie i wystrój. Czasem byłyby piękne, gdyby nie ten udawany barok. Zwłaszcza jak z czasem się pobrudzi - koszmar