• Zygmunt_Stary
    23.08.2012 10:47
    Zygmunt_Stary
    Bóg zapłać za ten tekst.
    Straciliśmy sporo czasu na "wewnętrzne" spory. "Tylko pod krzyżem..."!
  • halinka
    23.08.2012 11:06
    Wpływ masonerii jest duży w latach '80 ubiegłego wieku próbowali dokonać zamachu stanu we Włoszech, współpracowali ściśle z Czerwonymi Brygadami które, zamordowały premiera Włoch Aldo Moro.

    Po nieudanym puczu na znalezionych listach członków loży masońskiej figurowały nazwiska między innymi 200 wyższych oficerów armii, 60 deputowanych do parlamentu, 3 ministrów, wszystkich szefów tajnych służb, 9 dyplomatów, 43 wyższych urzędników bankowych, 83 przemysłowców, wielu sędziów, redaktorów naczelnych wielkonakładowych czasopism, znanych pisarzy, dziennikarzy, dyrektorów państwowych przedsiębiorstw. Kilka dni po ujawnieniu listy podało się do dymisji 13 funkcjonariuszy tajnych służb, 4 szefów policji, 2 gubernatorów.

    Jeden z najbardziej wpływowych periodyków Corriere della Sera stracił dyrektora i szereg znanych dziennikarzy. W aferę P2 okazali się być zamieszani, między innymi: znany sędzia Carmelo Span Spagnoulo, pułkownik służb tajnych Antonio Viezzer, dyrektor koncernu wydawniczego Angelo Rizzoli oraz Roberto Calvi – prezydent Banku Ambrosiano (aresztowany w 1981 r., zamordowany w Londynie w tajemniczych okolicznościach w 1982 r.).

    W akcie oskarżenia przeciwko Wielkiemu Mistrzowi można było przeczytać, między innymi: Loża masońska, w której mistrzem był Licio Gelli była w rzeczywistości centrum tajnej organizacji wywiadowczej, a jej członkowie pełnili odpowiedzialne funkcje na różnych szczeblach administracji państwowej. Dzięki zajmowanym pozycjom wywierali oni wpływ na decyzje podejmowane przez władze i mieli na uwadze tylko własne korzyści. Lożę oskarżono o spisek przeciwko Republice. Premier Forlani, po udowodnieniu, że kilkuset polityków, również członków jego partii (chadecji) było powiązanych z P2 podał się do dymisji. Jego następca Giovanni Spadolini rozwiązał specjalnym dekretem tę lożę. Wielki Mistrz uciekł do Szwajcarii. Jednak został tam aresztowany i wydany Włochom. Skazano go prawomocnie na 25 lat więzienia. Dzięki różnym kruczkom prawnym i trudnym do wytłumaczenia posunięciom władz nie został jednak osadzony w więzieniu, lecz przebywał w swojej rezydencji Villa Wanda w Arezzo.

    Bezpośrednim efektem tych wydarzeń było wystąpienie ze wszystkich włoskich lóż masońskich ponad 20% ich członków, wydanie ustawy antymasońskiejzabraniającej działania tajnych stowarzyszeń, wprowadzenie do konstytucji podstawowych założeń tej ustawy[6].

    Dlatego nie należy traktować zagrożenia masonami jak żartu razem z cyklistami. Wystarczy poszukać w necie o działalności masonów w Polsce, Komorowskim, Palikocie, B'nei B'irth, Krauzem, Kaczmarku i wielu innych niby politykach i niby biznesmenach.
    • halinka
      23.08.2012 11:25
      fakt, że temat przewrotu politycznego we Włoszech nie jest w Polsce w ogóle znany, jak by zdarzenie miało miejsce co najmniej w Afryce albo Indonezji świadczy o tym, jakie mamy media w Polsce. Do listy masońskich polityków w Polsce trzeba dopisać Vincenta Rostowskiego.
      • Halince
        24.08.2012 16:51
        Zdaje się myślący polecił abyś zajrzała do podręczników aby dowiedzieć co to jest masoneria.
        Co do GW, jej takie tematy nie interesują, aby je czytać z wypiekami na twarzy. Nakład gazetowy może spadać, ale internetowe wydanie nadal cieszy się powodzeniem.
      • do "halince"
        24.08.2012 17:13
        Czyżby w poście o masonerii było coś sprzecznego z wiedzą podręcznikową, że mnie tam odsyłasz? Co konkretnie?
    • halinka
      23.08.2012 12:05
      Również o ministrze Rostowskim, i kto finansował zwycięskie kampanie wyborcze Aleksandra K. w błękitnych koszulach, a potem platfusiarzy. Fakt, że nie słyszeliśmy w Polsce o puczu we Włoszech, jakby się to odbywało co najmniej w Afryce lub w Indonezji świadczy najlepiej jakie mamy w Polsce media.
      • micked
        23.08.2012 13:48
        Co do pana ministra Rostowskiego, ciekawe byłoby wyjaśnienie przez premiera, dlaczego urzędujący minister polskiego rządu uczestniczy w zamkniętym dla mediów spotkaniu ponadpaństowej organizacji grupa Bildeberg i czy nie kłóci się to z jego lojalnością wobec polskiego państwa.
      • Myślący
        24.08.2012 17:32
        Dla Twojej wiedzy Halinko:
        "Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – międzynarodowy ruch mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów. Ruch ten charakteryzuje się istnieniem trójkątów masońskich, lóż wolnomularskich, obediencji oraz rozbudowanej symboliki i rytuałów. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Inną cechą wolnomularstwa są legendy i teorie spiskowe na jej temat. Nauka badająca historię wolnomularską i idee wolnomularskie nazywa się masonologią.
        Wolnomularstwo nie jest jedną organizacją, lecz swoistym nurtem wyznającym pewne przekonania metafizyczne oraz dążącym do zmiany człowieka oraz społeczeństwa według zasad uznawanych przez masonów za ważne. Wolnomularstwo jest wewnętrznie bardzo zróżnicowane: tworzą je zarówno organizacje umiarkowanie liberalne, mistyczno-ezoteryczne, jak i konserwatywno-tradycjonalistyczne."
        Przeczytaj uważnie, a potem dyskutuj. Innymi słowy, wolnomularstwo powstało jako przeciwwaga dla wszechwładnego papiestwa, stąd przypisywanie masonerii szatańskiego pochodzenia. I dlatego jej działalność była/jest dyskretna.
        Opisywane fakty przez Ciebie najłatwiej przypisuje się masonerii, a mogą być one innego pochodzenia, i z uwagi na te fakty prawnie niszczono wszelkie przejawy wolnomularstwa, właśnie przez czarną legendę.
        Zastrzegam się od razu, że masonem nie jestem :-)
        Podobnie działo się z Zakonem Templariuszy, choć niemasońskim, będącym organizacją religijną, ale bogatą, co raz bardziej uzniezależnioną od papieża, stąd groźną, i dlatego Filip Piękny wraz z Klemensem V postanowili zniszczyć Zakon, obydwaj łasi na jego bogactwa.
    • Myślący
      24.08.2012 08:35
      No to Halinko poleciałaś po całości z tymi masonami. Brakuje tu "specjalisty" od tego tematu Sylwestra Ślesińskiego, obkutego z różnych broszurek. Kto Was wychował w tej kwestii? To tak jak z Protokołami Mędrców Syjonu spreparowanych przez carską Ochranę.
      Byłoby dobrze Halinko abyś zajrzała do jakiejkolwiek encyklopedii aby dowiedzieć się co to jest wolnomularstwo, dlaczego powstało i jakie miało cele.
      • halinka
        24.08.2012 11:11
        Czyli co nie było opisanych wyżej wydarzeń we Włoszech? Swoją drogą taki sensacyjny temat, a w GW nie wykorzystany, a przecież czytelnictwo wam spada.
      • Myślący
        24.08.2012 18:15
        Dla Twojej wiedzy Halinko:
        "Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – międzynarodowy ruch mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów. Ruch ten charakteryzuje się istnieniem trójkątów masońskich, lóż wolnomularskich, obediencji oraz rozbudowanej symboliki i rytuałów. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Inną cechą wolnomularstwa są legendy i teorie spiskowe na jej temat. Nauka badająca historię wolnomularską i idee wolnomularskie nazywa się masonologią.
        Wolnomularstwo nie jest jedną organizacją, lecz swoistym nurtem wyznającym pewne przekonania metafizyczne oraz dążącym do zmiany człowieka oraz społeczeństwa według zasad uznawanych przez masonów za ważne. Wolnomularstwo jest wewnętrznie bardzo zróżnicowane: tworzą je zarówno organizacje umiarkowanie liberalne, mistyczno-ezoteryczne, jak i konserwatywno-tradycjonalistyczne."
        Przeczytaj uważnie, a potem dyskutuj. Innymi słowy, wolnomularstwo powstało jako przeciwwaga dla wszechwładnego papiestwa, stąd przypisywanie masonerii szatańskiego pochodzenia. I dlatego jej działalność była/jest dyskretna.
        Opisywane fakty przez Ciebie najłatwiej przypisuje się masonerii, a mogą być one innego pochodzenia, i z uwagi na te fakty prawnie niszczono wszelkie przejawy wolnomularstwa, właśnie przez czarną legendę.
        Zastrzegam się od razu, że masonem nie jestem :-)
        Podobnie działo się z Zakonem Templariuszy, choć niemasońskim, będącym organizacją religijną, ale bogatą, co raz bardziej uzniezależnioną od papieża, stąd groźną, i dlatego Filip Piękny wraz z Klemensem V postanowili zniszczyć Zakon, obydwaj łasi na jego bogactwa.
      • Myślący
        25.08.2012 05:18
        Dla Twojej wiedzy Halinko:
        "Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – międzynarodowy ruch mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów. Ruch ten charakteryzuje się istnieniem trójkątów masońskich, lóż wolnomularskich, obediencji oraz rozbudowanej symboliki i rytuałów. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Inną cechą wolnomularstwa są legendy i teorie spiskowe na jej temat. Nauka badająca historię wolnomularską i idee wolnomularskie nazywa się masonologią.
        Wolnomularstwo nie jest jedną organizacją, lecz swoistym nurtem wyznającym pewne przekonania metafizyczne oraz dążącym do zmiany człowieka oraz społeczeństwa według zasad uznawanych przez masonów za ważne. Wolnomularstwo jest wewnętrznie bardzo zróżnicowane: tworzą je zarówno organizacje umiarkowanie liberalne, mistyczno-ezoteryczne, jak i konserwatywno-tradycjonalistyczne."
        Przeczytaj uważnie, a potem dyskutuj. Innymi słowy, wolnomularstwo powstało jako przeciwwaga dla wszechwładnego papiestwa, stąd przypisywanie masonerii szatańskiego pochodzenia. I dlatego jej działalność była/jest dyskretna.
        Opisywane fakty przez Ciebie najłatwiej przypisuje się masonerii, a mogą być one innego pochodzenia, i z uwagi na te fakty prawnie niszczono wszelkie przejawy wolnomularstwa, właśnie przez czarną legendę.
        Zastrzegam się od razu, że masonem nie jestem :-)
        Podobnie działo się z Zakonem Templariuszy, choć niemasońskim, będącym organizacją religijną, ale bogatą, co raz bardziej uzniezależnioną od papieża, stąd groźną, i dlatego Filip Piękny wraz z Klemensem V postanowili zniszczyć Zakon, obydwaj łasi na jego bogactwa.
      • Myślący
        25.08.2012 09:05

        [katolicyzm antykatolicki - Myślący] Dla Twojej wiedzy Halinko:
        "Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – międzynarodowy ruch mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów. Ruch ten charakteryzuje się istnieniem trójkątów masońskich, lóż wolnomularskich, obediencji oraz rozbudowanej symboliki i rytuałów. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Inną cechą wolnomularstwa są legendy i teorie spiskowe na jej temat. Nauka badająca historię wolnomularską i idee wolnomularskie nazywa się masonologią.
        Wolnomularstwo nie jest jedną organizacją, lecz swoistym nurtem wyznającym pewne przekonania metafizyczne oraz dążącym do zmiany człowieka oraz społeczeństwa według zasad uznawanych przez masonów za ważne. Wolnomularstwo jest wewnętrznie bardzo zróżnicowane: tworzą je zarówno organizacje umiarkowanie liberalne, mistyczno-ezoteryczne, jak i konserwatywno-tradycjonalistyczne."
        Przeczytaj uważnie, a potem dyskutuj. Innymi słowy, wolnomularstwo powstało jako przeciwwaga dla wszechwładnego papiestwa, stąd przypisywanie masonerii szatańskiego pochodzenia. I dlatego jej działalność była/jest dyskretna.
        Opisywane fakty przez Ciebie najłatwiej przypisuje się masonerii, a mogą być one innego pochodzenia, i z uwagi na te fakty prawnie niszczono wszelkie przejawy wolnomularstwa, właśnie przez czarną legendę.
        Zastrzegam się od razu, że masonem nie jestem :-)
        Podobnie działo się z Zakonem Templariuszy, choć niemasońskim, będącym organizacją religijną, ale bogatą, co raz bardziej uzniezależnioną od papieża, stąd groźną, i dlatego Filip Piękny wraz z Klemensem V postanowili zniszczyć Zakon, obydwaj łasi na jego bogactwa.
    • konkretny
      24.08.2012 09:10
      No to Halinko poleciałaś po całości z tymi masonami. Brakuje tu "specjalisty" od tego tematu Sylwestra Ślesińskiego, obkutego z różnych broszurek. Kto Was wychował w tej kwestii? To tak jak z Protokołami Mędrców Syjonu spreparowanych przez carską Ochranę.
      Byłoby dobrze Halinko abyś zajrzała do jakiejkolwiek encyklopedii aby dowiedzieć się co to jest wolnomularstwo, dlaczego powstało i jakie miało cele.
  • Agpol
    23.08.2012 11:08
    Prawdopodobnie nigdy się nie zrozumiemy. Właśnie zostałem zaliczony do tych, którzy nie powinni nazywać się katolikami - przynajmniej w rozumieniu autora. Mimo wszystko jednak się nim nazywam.

    Znowu tekst "objawiony" o dyżurnych tematach aborcji i in vitro. Problem - autorze - polega na tym, że kraj mój nie jest krajem wyłącznie katolickim i żyje w nim wielu, którzy katolikami nie są i w deklaracjach, i formalnie.

    Prawdopodobnie mają inny pogląd na kwestie aborcji i in vitro. Dlaczego zatem mam odbierać im prawo do takich poglądów i narzucać moje? Byłoby to dla mnie niezwykle wygodne, bo obie sprawy już mnie w zasadzie nie dotyczą. Mam dzieci, nie jestem kobietą, nie zamierzam w najbliższej pięciolatce nikogo zgwałcić i nie zamierzam doprowadzić do niechcianej ciąży.

    Kiedyś to już pisałem. Proszę z tymi argumentami dotrzeć bezpośrednio do zgwałconej przez ojca piętnastolatki, która w następstwie tego zgwałcenia zaszła w ciążę. (Wcale nie tak rzadkie przypadki) Proszę z argumentami dotrzeć do małżeństwa sakramentalnego, którego jedyną szansą na biologiczne potomstwo jest in vitro, bo wyczerpali już wszelkie inne możliwości łącznie z wyjazdami do sanktuariów, na rekolekcje, do cudownych źródełek i wszelkich lekarzy klinik itd.

    Jak już autorze będziesz po takich rozmowach, po takich doświadczeniach i wysłuchasz takich osób wtedy pisz.

    • tez ojciec
      23.08.2012 13:01
      Jeżeli jedynym zarzutem wobec tekstu jaki potrafisz sformułować jest mglisty epitet "objawiony" to znaczy że to jest bardzo dobry tekst.

      Jeżeli jedynym zarzutem w stosunku do stanowiska Kościoła w sprawie aborcji/invitro jest to jego "dyżurność" to znaczy że jest to słuszne stanowisko.

      Nie. Nie jest sensownym zarzutem wzywanie autora do rozmów ze zgwałconymi 15-latkami, bo w żaden sposób nie podważa moralnej oceny aborcji. Poczęte dziecko to człowiek a zabijanie to grzech.

      Nie. Nie jest sensowym argumentem arbitralne stwierdzenie że wszystkie inne możliwości zajścia w ciążę są już wyczerpane, bo w żaden sposób nie podważają moralnej oceny in vitro.
      Poczęte dziecko to człowiek a robienie mu krzywdy to grzech.

      Dobra robota Panie Franciszku. Potrzeba więcej takich tekstów.
      • Maxim
        24.08.2012 08:48
        też ojciec

        Jeżeli zgwałcona kobieta, dziewczyna zaszła w ciąże i usunęła ją to nie będzie to żaden grzech.
        Tylko osioł może powiedzieć że to grzech.
        Nikt nie ma prawa zmuszać do urodzenia dziecka w takim wypadku. Ta decyzja należy do tej zgwałconej kobiety. Nikt tak naprawdę nie wie co się dzieje w psychice takiej ofiary przestępstwa. Po czymś takim żadna kobieta nie jest w pełni zdrowa psychicznie przez jakiś czas. Czasami cierpi przez długie lata. Jednym z warunków uznania jakiegoś działania za grzech jest fakt że osoba go popełniająca jest w pełni władz umysłowych. Jeśli nie jest to grzechu nie popełnia. Ci co tak wściekle krzyczą że należy zmuszać kobiety-ofiary przestępstw seksualnych do rodzenia dzieci poczętych w wyniku tych przestępstw powinni się raczej skoncentrować na tym jak dotrzeć do umysłu takiej kobiety i w jaki sposób ją przekonać żeby to dziecko urodziła.
      • tez ojciec
        24.08.2012 14:00
        @Maxim:

        Rozumiem że Twoim zdaniem powodem do twierdzenia że niekiedy aborcja to nie grzech jest:
        a) wiek dziewczyny
        b) gwałt jako przyczyna ciąży

        W tej interpretacji tkwi poważny problem. Kompletnie nie wiadomo gdzie jest granica. Czy aborcja jest grzechem od 14 lat ? od 15 lat ? A może od 17 ? A może od 21 lat ? Kto miałby to oceniać ? Może jakaś komisja ? A kto miałby wyłonić komisję ? Albo może samemu należy sobie limit wiekowy ustalić ?

        Z tego co wiem w przykazaniu "nie zabijaj" nie ma kwalifikatora wieku. Nie znam przykazania mówiącego "nie zabijaj jeżeli ukończyłeś X lat, a jak nie masz to sobie zabijaj ile chcesz". Kwalifikator taki nie miałby zresztą sensu w sytuacji gdy na decyzję o aborcji ma wpływ wiele osób z otoczenia będących w różnym wieku. Czyj wiek wtedy brać pod uwagę ?

        Taki sam problem stwarza kwestia gwałtu: co jeszcze jest gwałtem a co nim nie jest ? (w szczegóły wchodzić nie będę) I kto miałby to weryfikować, określać kryteria itd. ?

        Równie subiektywna jest kwestia relacji między tymi dwiema okolicznościami. Czy dla "usprawiedliwienia" aborcji musiałyby zajść jednocześnie ? Czy wystarczy tylko jedna z nich ? A może limit wiekowy przy gwałcie i nie-gwałcie powinien być inny ? jaki ? kto miałby go określić ? itd. itd. ....

        Czy interpretacja którą proponujesz nie jest przypadkiem zacieraniem różnicy między dobrem i złem ? Czy dobudowywanie do danych nam prostych, oczywistych zasad dodatkowych furteczek, drzwiczek i bram zależnych od subiektywnego ludzkiego widzimisię nie jest wchodzeniem w kompetencje Stwórcy ?

        I jeszcze jedno: daleki jestem od sądzenia 15 latek, które w szoku po gwałcie wzięły pigułkę. Nie zdziwiłbym się gdyby miały bliżej do nieba niż ja. Ufam, że skoro my znamy pojęcie okoliczności łagodzących, to tym bardziej uznaje je Bóg. Co więcej, nie mam pewności czy będąc na miejscu takiej 15-latki z psychiką jaką miałem w tym wieku byłbym zdolny wobec wszystkich okoliczności podjąć właściwą decyzję. Ale nie mam wątpliwości co do moralnej kwalifikacji tej decyzji.

        "Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła." (1 Tes 5, 22)
      • Maxim
        24.08.2012 20:22
        też ojciec

        Ty umiesz czytać ze zrozumieniem ? Ty posiadasz zdolność myślenia ? A może tylko fanatyzm katolicki przemawia przez ciebie ? Wyraźnie napisałem że chodzi o gwałt-przestępstwo na kobiecie lub dziewczynie. Wiek nie ma z tym nic wspólnego. Po prostu gwałt. Można zgwałcić dorosłą kobietę jak i nieletnią dlatego napisałem gwałt na kobiecie lub dziewczynie. Napisałeś całą kolumnę nie na temat. Najpierw uważnie przeczytaj, pomyśl ( to naprawdę nie boli ) to może uda ci się zrozumieć tekst a potem spróbuj coś mądrego napisać.
      • tez ojciec
        24.08.2012 22:30
        @Maxim

        Odpowiedź była adresowana do autora ostatniego postu (jakim był akurat niejaki Maxim), ale odnosiła się również do postu Agpol-a którego zdania najwyraźniej bronisz. Agpol powołuje się na okoliczności a) i b) a Ty jedynie b). Odniosłem się do obu najlepiej jak umiałem. Do punktu a) wyszło mi więcej.

        Na pytanie które zadałem w poprzednim rzekomo "nie na temat" poście dotyczące gwałtu (b) nie raczyłeś odpowiedzieć. Więc powtórzę: czy jesteśmy uprawnieni by definiować różnicę między "gwałtem" i "nie-gwałtem", podejmując decyzje o życiu lub śmierci konkretnego dziecka ? Kto ma określić i egzekwować te kryteria i na jakiej podstawie ? Czy to nie jest wpychanie się w kompetencje Boga ???

        Ponadto, Twoja argumentacja jest wadliwa bo góry zakładasz iż osoba zgwałcona jest wskutek zdarzenia całkowicie niepoczytalna, pozbawiona kompletnie władz umysłowych i totalnie nie wie co robi, a zatem WSZYSTKO co uczyni z ciążą jest usprawiedliwione. Na tej podstawie automatycznie, "z urzędu" usprawiedliwiasz w stu procentach KAŻDĄ aborcję po gwałcie pisząc że "nie będzie to ŻADEN grzech" (używasz czasu przyszłego więc chodzi o zdarzenia do których dopiero ma dojść). Skąd wiesz jaki jest/będzie stopień świadomości skutków aborcji w każdym konkretnym przypadku ? Czy na pewno ofiara KAŻDEGO gwałtu KOMPLETNIE nie wie co robi? (Tak, wiem, nie użyłeś dokładnie tych słów, ale taki był sens). Czy jak dzieciak już kopie w brzuszku to też nie ma ABSOLUTNIE żadnej świadomości ?

        Nie mnie osądzać zgwałcone kobiety. Ale zastanów się nad rolą takich jak Ty, którzy przykładając do aborcji rękę swoimi postami jeszcze ZANIM dojdzie do gwałtu są w pełni władz umysłowych. Czy po napisaniu poprzedniego posta też czujesz się OK ? Ze względu na "nie bycie w pełni zdrowym psychicznie" czy z jakiegoś innego ?
      • Maxim
        25.08.2012 23:01
        też ojciec

        Czy Ty naprawdę nie potrafisz odróżnić gwałtu od nie gwałtu ?

        Jeśli chodzi o poczytalność kobiet zgwałconych przez przestępców to myślisz że z nimi wszystko jest w porządku ?
      • tez ojciec
        27.08.2012 12:46
        @Maxim

        Są przypadki, gdy rozróżnienie w sposób niezbity między "ciążą będącą skutkiem gwałtu" i "ciążą nie będącą skutkiem gwałtu" jest praktycznie niemożliwe. Na przykład w sytuacji gdy kobieta współżyje dobrowolnie, a parę godzin później zostaje zgwałcona. Które współżycie jest przyczyną ciąży ?

        Ale nawet gdybyśmy umieli ocenić bezbłędnie, czy ciąża jest skutkiem gwałtu czy nie, uznanie gwałtu jako okoliczność uprawniającą zabicie dzieciaka jest absolutnie nieuzasadnione. W piątym przykazaniu nie ma wyjątków. Nie brzmi ono "Nie zabijaj nikogo z wyjątkiem dzieci gwałcicieli". Brzmienie jest jasne: "Nie zabijaj".


        A co do poczytalności: ani Ty, ani ja, ani też żaden "biegły psycholog" nie ma technicznej możliwości stwierdzenia Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ jaki jest stan psychiczny konkretnej zgwałconej osoby i w jakim stopniu jest ona znaczenia swoich czynów świadoma lub nie. W szczególności, żaden z nas nie ma również prawa arbitralnie stwierdzić, że WSZYSTKIE kobiety które zostaną w przyszłości (użyłeś czasu przyszłego!!!) zgwałcone będą w 100% niepoczytalne i kompletnie nie będą wiedzieć co robią. A tylko takie stwierdzenie mogłoby stanowić podstawę do kategorycznego dowodzenia że "nie ma żadnego grzechu". Niezależnie od tego, kwalifikacja SAMEGO CZYNU jest niewątpliwa. Posłużę się prostym przykładem:


        -Wyobraźmy sobie, że pewna zgwałcona kobieta wskutek tego zdarzenia rzeczywiście CAŁKOWICIE straci rozum i rozeznanie tego co robi. W rezultacie weźmie do ręki kałasznikowa i zastrzeli kilkadziesiąt osób na wzór Breivika. Gdybyśmy stwierdzili w sposób niezbity CAŁKOWITĄ niepoczytalność to zapewne będziemy skłonni ją uniewinnić. Potrafię sobie wyobrazić że Stwórca na sądzie ostatecznym być może uniewinni ją również. Czy jednak na tej podstawie będziemy skłonni uznać, że KAŻDA zgwałcona kobieta ma prawo do zastrzelenia kilkudziesięciu osób ? Czy przyznamy jej to prawo i damy do ręki kałacha ??? JEST OCZYWISTE ŻE NIE!

        -Teraz wyobraźmy sobie, że pewna zgwałcona kobieta wskutek tego zdarzenia rzeczywiście CAŁKOWICIE straci rozum i rozeznanie tego co robi. W rezultacie dokonuje aborcji. Gdybyśmy stwierdzili w sposób niezbity CAŁKOWITĄ niepoczytalność to zapewne będziemy skłonni ją uniewinnić. Potrafię sobie wyobrazić, że Stwórca na sądzie ostatecznym być może uniewinni ją również. Czy jednak na tej podstawie będziemy skłonni uznać że KAŻDA zgwałcona kobieta ma prawo do zabicia dzieciaka i czy przyznamy jej to prawo ? Tak samo jak wyżej, JEST OCZYWISTE ŻE NIE!


        Podsumowując, mylisz ocenę osoby z oceną dopuszczalności czynu. Sam fakt powoływania się na niepoczytalność jako okoliczność uzasadniającą dopuszczalność czynu jest przyznaniem, że czyn jest absolutnie niedopuszczalny, (choć najwyraźniej nie zdajesz sobie z tego sprawy). Gdyby czyn był dopuszczalny, to byłby dopuszczalny dla wszystkich i nie musiałbyś się w argumentacji wykręcać "niepełnym zdrowiem psychicznym" i niepoczytalnością.

        I jeszcze raz powtórzę: co z Tobą ? W odróżnieniu od zgwałconych kobiet nie jesteś - jak mniemam - "nie w pełni zdrowy psychicznie przez jakiś czas". W pełni władz umysłowych głosisz PUBLICZNIE pogląd o dopuszczalności aborcji po KAŻDYM gwałcie. Czy ten pogląd nie jest przypadkiem sprzeczny z nauczaniem Kościoła? Czy ŚWIADOMIE I DOBROWOLNIE nie przykładasz ręki do grzechu zabójstwa?
        Tyle w temacie.
      • Karolinka
        27.08.2012 17:26
        @Maxim
        "Jeżeli zgwałcona kobieta, dziewczyna zaszła w ciąże i usunęła ją to nie będzie to żaden grzech.
        Tylko osioł może powiedzieć że to grzech"
        Przykazanie V - Nie zabijaj
        Powiedział Jezus
        Osioł?
      • Maxim
        27.08.2012 21:03
        też ojciec

        Jakbyś poczytał uważniej to co piszę to byś wiedział że jestem za tym żeby taka kobieta urodziła i sam bym ją do tego namawiał.
        Nikt takiej kobiety do usunięcia ciąży nie namawia ani nie zmusza ale nikt nie ma prawa jej tego zabronić. To kobieta podejmuje decyzję i ona za to odpowie przed Bogiem.
        Zakaz nic nie da bo i tak usunie jak będzie chciała, wyskoczy sobie choćby do Czech i tyle. Taką kobietę należy próbować przekonać. Zakazy ustanawiają tylko ci co nic nie potrafią albo nic im się nie chce. więc najlepiej zakazać i po kłopocie.

        Poza tym jest oczywiste że istnieją różne stopnie niepoczytalności, które całkowicie albo częściowo wyłączają winę. Jednak nie staraj się tu nikomu wmówić że zgwałcona prze przestępcę kobieta jest w dobrym nastroju i wszystko u niej w porządku.
      • Maxim
        27.08.2012 21:08
        Karolinka

        Zanim się zabierzesz za pisanie czegokolwiek tutaj to najpierw się zapoznaj z nauką jaką głosi Kościół na temat grzechu. Znajdziesz w tej nauce warunki jakie muszą zaistnieć żeby popełniony czyn mógł być uznany za grzech.
        Potem możemy podyskutować.
    • spostrzegawczy
      23.08.2012 13:11
      Ten "objawiony" tekst p. Kucharczaka jest działaniem osłonowym do artykułu p. Łozińskiego "Logika o. Dostatniego", bo zakonnik ośmielił się skrytykować o. Rydzyka.
      W ramach chrześcijańskiej solidarności należy się wzajemnie wspierać aby nie było katolicyzmu antykatolickiego :-)
      • micked
        23.08.2012 14:15
        Krytyka o. Rydzyka to nic nowego, można powiedzieć "dyżurny temat" naszych mediów, wszyscy się już do niej przyzwyczailiśmy, a o. Dostatni nie jest pierwszą osobą duchowną, która się w nią włącza, nie potrzeba też wielkiej śmiałości żeby to czynić.

        Tak naprawdę włożeniem kija w mrowisko okazuje się krytyka mediów katolickich wobec wypowiedzi tych osób duchownych, które wyrażają poglądy odmienne nie tylko od dyrektora Radia Maryja, ale i od najwyższych pasterzy Kościoła, za to bliskie rozmywającym każdą niewygodną prawdę salonom - pokazała to dobitnie
        zmasowana obrona o. Adama Bonieckiego.
        Cóż, nie wszystkich duchownych salonowe media mierzą jednakowymi standardami.
      • halinka
        23.08.2012 14:31
        @ spostrzegawczy

        A kogo wspiera ojciec Dostatni swoją twórczością? Czyż nie pracuje u Adama Michnika ulubieńca masonerii? Masoni to okultyzm, czyli o. Dostatni wykorzystuje swe talenty w służbie okultystów, czy po to pobierał nauki w seminarium.
    • micked
      23.08.2012 13:58
      Określenie "dyżurne tematy" służy ich zbagatelizowaniu, tymczasem obrona życia ludzkiego jest fundamentem nie tylko wiary katolickiej (można powiedzieć że była dyżurnym tematem bł. Jana Pawła II i Benedykta XVI) ale i podstawowym prawem naturalnym, niezależnym od wyznania bądź jego braku.

      Aborcji przeciwstawiał się już ojciec medycyny Hipokrates, bynajmniej nie katolik, o tym, że zabijanie embrionów na drodze aborcji oraz in vitro to praktycznie to samo, mówiła w szczerej wypowiedzi dla Rzeczpospolitej jedna z feministek.

      Tłumaczenie, że część obywateli ma inny pogląd na te tematy oraz uważa, że zabijanie istot ludzkich powinno być dopuszczalne, to tak jakby tłumaczyć, że nie należy prawnie ścigać kradzieży, bo częsć obywateli nie uznaje własności prywatnej.
      • doo tega całego Bronaka
        24.08.2012 09:47
        obłudnicy chcecie robić wystawki przeciw aborcji , jesteście przeciw antykoncepcji to może pomożecie tez narodzonym np takim dzieciom jak te :
        http://s1.blomedia.pl/fotoblogia.pl/t/75x45/2011/08/1994-Kevin-Carter-freelance-photographer-published-in-The-New-York-Times.jpg
    • Bronak Kamarołski
      23.08.2012 23:19
      Popłakałem się.... Agpol pochyla się nad losem żyjących ludzi, którzy dzięki temu, że tacy ludzie jak prezydent naszego kraju, nie potrafią być katolikami a się tym mianem tytułują i popierają barbarzyńskie prawo, które pozwala zabijać niewinnych ludzi.
      Człowiek, który żyje w łonie zgwałconej przez ojca 15-latki jest zabijany, bo prawo na to pozwala. Gwałciciela skazuje się na więzienie, a niewinnego człowieka zabija się.
      Małżeństwo sakramentalne, zamiast szukać swojego szczęścia w posiadaniu "swojego" dziecka, może po prostu dzieci adoptować. Oprócz swojego szczęścia, zapewnią szczęście już żyjącym, choć odrzuconym ludziom. Tymczasem tacy "katolicy" wolą wsadzić do azotu, na nie wiadomo jak długo, kilkanaścioro swoich własnych dzieci. Nic dziwnego, że nie pomagają im "...wyjazdy do sanktuariów, na rekolekcje, do cudownych źródełek i wszelkich lekarzy klinik itd." Bóg zna ich robaczywe serce choćby nie wiem jakimi neonami świecili, że są "katolikami"
    • osimplex
      24.08.2012 06:50
      Kto w jakikolwiek sposób popiera zabijanie nienarodzonych nie jest katolikiem i proszę się nie silić na żałosną filozofię gwałtów
    • Jerzyk
      24.08.2012 10:14
      "Agpol"
      Nie wiem człowieku ska się urwałeś, ale już dawno nie słyszałem nic głupszego.
      Najpierw odpowiedz sobie,
      - Kto to jest Katolik?
      Bo widać człowieku że nie masz o tym żadnego pojęcia. To już nawet nie nawet jest wstyd tak pisać, to już jest tragedia nie mieć o tym pojęcia.
      Katolik to uczeń Jezusa, człowiek który swoim życiem chce naśladować Jezusa. To człowiek który swoim życiem głosi Jezusa, głosi Ewangelię.
      Twój problem polega właśnie na tym, aby głosić to co jest dobre, nawet tym co nie wierzą. Jednak aby tak było, trzeba samemu wierzyć że Jezus mówi prawdę i chce naszego dobra.
      Niech inni mają pogląd jaki chcą, jednak ja jeżeli chcę siebie nazywać człowiekiem Boga, czyli Katolikiem, muszę mówić zgodnie ze swoim sumieniem i być za dobrem Boga.
      Inaczej sam siebie stawiam poza Kościołem Jezusowym i pokazuję innym,
      - Patrzcie nie zgadzam się z Bogiem!
      Takie słowa jakie piszesz mówią ci którzy są prowadzeni na sznurku przez swoich przywódców.
      Masz tu człowieku link do kobiety która przeżyła aborcję, posłuchaj co mówi do takich jak ty. - http://ekai.pl/wydarzenia/wideo/x22631/przezyla-aborcje/
    • Jerzyk
      24.08.2012 17:45
      "Agpol"
      Nie potrafię znaleźć linku do wypowiedzi pewnej wybitnej dziennikarki z USA, laureatki m/in nagrody Pulitzera. Jest osobą poczętą w wyniku gwałtu. Matka wychowała ją z miłością ponieważ uważała że to także jej córka, a nie tylko bandyty który ją zgwałcił.
      Wielokrotnie występowała publicznie dyskusjach o aborcji dzieci poczętych w wyniku gwałtu.
      Takim osobom jak ty mówiła,
      - Zabij mnie jeżeli uważasz, że nie powinnam żyć.
      • Scott
        27.08.2012 22:01
        No gwałt jest złem wyrządzonym drugiemu człowiekowi. Ale KK nigdzie nie pozwala na zabicie człowieka tylko dlatego że począł się w ten sposób.
    • Karolinka
      28.08.2012 11:48
      @Maxim
      Nie myśl o dyskusjach
      Bo są sprawy o których się nie "dyskutuje"
      Sięgnij nie do KKK, tylko do nauki religii z pierwszej klasy szkoły podstawowej, bo najpierw zgłębiaj najprostsze podstawy. Tam właśnie dowiesz się, że Twoje zdanie: "jeżeli zgwałcona kobieta, dziewczyna zaszła w ciąże i usunęła ją to nie będzie to żaden grzech.
      Tylko osioł może powiedzieć że to grzech." nie ma podstaw w nauce kościoła katolickiego. Żaden to może być wtedy, jeśli kobieta zostanie uśpiona i zaciągnięta na stołek ginekologiczny i dokonana zostanie aborcja, niepoczytalność też w to wchodzi. Ty jednak, robisz niepoczytalną każdą kobietę po gwałcie, niczego nie wyszczególniasz w tym zadaniu. Pokaż paragraf, że usunięcie ciąży po gwałcie to nie jest żaden grzech. Proszę o wskazanie tego w nauce KK. Nie zapominaj o grzechu tych, którzy ją wykonują. Nadal więc twierdzę, że to zdanie, w ten sposób napisane, jest nieprawdą. Chętnie zostanę oślicą. Icha, icha
  • Porfiry
    23.08.2012 11:46
    Rzadko mi się to zdarza, ale tym razem z autorem tekstu się zgadzam. Żeby jeszcze tylko to co napisał chciał odnieść do tego, co sam czasem wypisuje...
  • jurek
    23.08.2012 12:18
    Czy na prawdę to ma byc współczesna twarz części ludzi Koscioła (duchowieństwo, część publicystów i polityków)- ciagłe szukanie tych lepszyh i gorszych.
    Dla jasności proponuje powołanie jakieoś gremium (np trochę duhownych i swieckich), którzy będą oceniać kto jest dobrym katolikiem, a kto nie. Np. Pani A - Marszałek a głosowała przeciw czemuś - zła, wykluczamy, Pan B - Prezydent - jest za czymś tam - zły, wykluczamy, Pan C - na imieninach mówił zle o swoim proboszczu - zły , wykluczamy.
    Jak już tak sobie zlustrujecie wszystkich "potencjalnych katolików" (i zostanie was ta przysłowiowa garstka - może trochę więcej niż w Sodomie i Gomorze)to wtedy będzie super.
    Jak Wam się taki pomysł podoba (a może coś przypomina????)?????
    • doprawdy ?
      23.08.2012 13:15
      Czyli mamy się zgodzić na zabijanie, byle tylko ludzie nie posądzili nas o chęć do "wykluczania" ?

      To ja już wolę "wykluczać". I mam w nosie co sądzisz o mojej lub czyjejkolwiek twarzy. Interesuje mnie tylko to, by się podobać Bogu. Nawet jeżeli będzie nas tylko ta przysłowiowa garstka (jak w Sodomie i Gomorze).
      • jurek
        23.08.2012 13:54
        Aby była pełna jasność - jestem przeciw aborcjii i na nią się nie godzę.
        Jesli już to pozostaje pytanie co ja i każdy z nas możemy zrobićaby zła w postaci np. aborcji było jak najmniej. Czy na pewno temu celowi ma służyć wzajemne obrażanie sie, potępianie itp???, zamiast próby rzeczowego dialogu i przekonywania innych do swoich racji
      • doprawdy ? raz jeszcze
        23.08.2012 17:50
        Jeszcze małe doprecyzowanie: jak pisałem wyżej o wykluczaniu, to chodziło o wykluczanie postaw a nie osób. Nie mam też większych wątpliwości że autorowi artykułu chodziło o to samo.
      • Bronak Kamarołski
        23.08.2012 23:30
        jurek.
        Możesz finansowo wspierać Fundację PRO, która organizuje wystawy pokazujące prawdziwe oblicze aborcji - zabitych w łonach matek ludzi. Odmów sobie papierosa, loda, lub jakieś coli. I już masz: post, jałmużnę i konkretne działanie. To już nawet nie będzie próba. To będzie konkretne świadectwo. Może i mało widoczne i spektakularne ale miłe dla Boga.
      • jurek
        24.08.2012 12:51
        @Bronak K
        A na prawdę jedyną słuszną postawą jest wsparcie stowarzyszenia, aby wydało kasę na plakaty?
        A może (tak mi przychodzi do głowy) -wsparcie aterialne jakiejs przyszłej matki, która myśli oaorji z powodów materialnych lub akcji promujących swiadome maciezyństwo lub jeszcze coś innego.
        Dlaczego z góry wskazujesz co nalezy zrobić (i będzie wtedy dobrze - pewnie "po katolicku")
      • Bronak Kamarołski
        26.08.2012 21:10
        jurek.
        Pytałeś co masz robić. Więc Ci podpowiedziałem. Oczywiście nie musisz tego robić. Jesteś wolnym człowiekiem. Wiedz jednak, że Fundacja PRO nie tylko organizuje wystawy antyaborcyjne. Jeśli poświęcisz trochę czasu, na poszukanie informacji o Fundacji PRO, to dowiesz się czym się jeszcze ta fundacja zajmuje. A jeśli nie szukałeś takich informacji, to chociaż nie pisz głupot, bo będzie wstyd, gdy wszyscy się dowiedzą, że można pisać takie idiotyzmy jak Ty
  • szimmi
    23.08.2012 12:41
    "wojujący neutralista światopoglądowy" - aaaaaaaaa!! tego jeszcze nie słyszałem!! były już lemingi, teraz to! czego wy jeszcze nie wymyślicie! BOSKIE! wiecie, teraz mówi się o neopogaństwie, ale - niestety - nieopoganie z dumą tak o sobie mówią. To jest chyba znak czasu - dziś niewierzący czy niepraktykujący nie dlatego są poza Kościołem, że o nim nie słyszeli i go nie znają, ale wystąpili z niego dobrowolnie widząc, co sobą reprezentuje. Chyba w końcu czas ruszyć swoje mózgi, drodzy katolicy, i pomyśleć w tym kierunku. Jak to zmienić?


    "22-letni Joseph Baken z Montany (USA) zrobił sobie coming-out, czyli pochwalił się publicznie, że jest homoseksualistą" - co za bezczelny gnój! zrobił SOBIE coming-out! przestał się kryć ze swoją tożsamością, ze swoimi skłonnościami!! jak śmiał! ma żyć w ukryciu! udawać! zlinczować gnoja! i wszystkich robiących podobnie! i niech to będzie przestroga dla innych!

    czy wy sami siebie słyszycie!
  • Obywatel
    23.08.2012 16:08
    Najbardziej widoczny jest katolicyzm antykatolicki w wielu tekstach redaktora Franciszka Kucharczaka.
  • MBTM
    23.08.2012 17:07
    Cały(słuszny swoją drogą artykuł) można skrócić do jakże popularnego zdania" Katolik wierzący, ale nie praktykujący". Jezus Chrystus powiedział "To jest Ciało moje, które za was będzie wy­dane: to czyńcie na moją pamiątkę!". Jezus Chrystus tym samym ustanowił Eucharystię, jego ciało zostało wydane, krew wylana, i w ten sposób dokonało się słowo, a my Apostołowie mamy łamać się chlebem i winem(ciałem i krwią Jezusa) na pamiątkę tego wydarzenia. Co w świetle nauki Jezusa Chrystusa oznacza "Wierzący nie praktykujący?", wierzę ale nie przyjmuję ciała i krwi Jezusa podczas Eucharystii(mszy)?. Nie ma czegoś takiego jak Katolik wierzący, nie praktykujący, bo to zdanie samo sobie zaprzecza!. MUSIMY bronić nauki Kościoła(co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie), a pójście na łatwiznę,wygodnictwo, czyli nie interweniowanie,popieranie grzechu, to zaprzeczenie przymierza które zawarł Bóg z Abramem w ST " Opuścić dom i ziemię swoją, i pójdziesz za mną". " Mamy zaprzeć się wygodzie,pełnemu brzuchowi, i "świętemu spokojowi", i mamy wyruszyć z Mojżeszem na pustynię, czyli wybrać drogę trudną, pełną wyrzeczeń, ale drogę BOŻĄ.
  • Maxim
    23.08.2012 18:11
    Nie sądzę żeby akurat p. Kucharczak miał prawo oceniać kto jest katolikiem a kto nie.
    W takiej dziedzinie jak ocenianie trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje. Czy w ogóle jest na Ziemi jakiś człowiek, który takie kwalifikacje ma ? Jeśli chodzi o religię katolicką to może Papież ale na pewno nie Pan Franciszek.
    Dwa następne artykuły są bardzo dobre i się z nimi zgadzam.
  • Kopyrda
    23.08.2012 23:56
    "Takie fałszywe „pobicia” wyszły na jaw w samej Montanie już kilkakrotnie." Sprawdzalem, szukalem. Nie wyszly. Wiec albo pan Redaktor poda konkretne przyklady, albo okaze klamca.
    • nie autor
      24.08.2012 00:39
      No to mało zdeterminowane to było szukanie :)))

      Wpisz w google: fake beatings montana
      i wylatują takie oto linki:

      http://missoulanews.bigskypress.com/IndyBlog/archives/2012/08/07/about-that-missoula-gay-bashing-it-didnt-happen

      http://www.lifesitenews.com/news/another-gay-hate-crime-hoax-victim-injured-himself-with-a-somersault?utm_source=LifeSiteNews.com+Daily+Newsletter&utm_campaign=61facb2fb3-LifeSiteNews_com_Canada_Headlines_08_09_2012&utm_medium=email

      Warto zwrócić uwagę, że według obu źródeł gej się przyznał że to sfabrykował (gdyby ktoś nie wierzył w prawdziwość dołączonego filmiku na którym wali facjatą w krawężnik z własnej inicjatywy).
  • CYnick
    24.08.2012 18:16
    CYnick
    ...jak legalne mordowanie dzieci...

    Chciałoby się przyklasnąć autorowi. Owszem, jednak to jedno sformułowanie skłania do refleksji nad powodem powstania artykułu.
    Wierzę, że to przez przypadek lub emocje Autor traktuje legalne mordowanie dzieci, jako skandal, podczas gdy każde mordowanie dzieci jest skandalem, barbarzyństwem.

    Temat nie jest nowy. Właściwie codziennie możnaby pisać od nowa na ten temat. Rzecz chyba w tym, żeby uparcie trąbić na temat konieczności kształtowania, a właściwie cywilizowania naszych sumień. Odkładanie tego na później mści się nieodwracalnymi skutkami.

    Czy jednak na pewno należy ubolewać nad politykami? Czy to ci dzisiejsi, a może sprzed 3 lat, a może sprzed 7 właśnie mogli to zmienić, a nie zmienili. Targ polityczny był, jest i będzie domeną polityków, niezależnie czyj prezydent i premier i większość parlamentarna sprawuje rządy. Szerokie jest spektrum tych, którzy się w wymienianych tematach nie sprawdzili. Nie pokładajmy więc zbytnio nadziei w kodeksach.
    Sumienie polityka to nie regulamin katolickiej, czy też lewicowej bądź innej poprawności . Jego używanie nie może polegac na przykładaniu etykietek do tego, czy innego wyboru.

    O wiele ważniejsze jest przygotowanie się do refleksji moralnej w ogóle. Żeby oczekiwać rozumnych wyborów, trzeba najpierw wykształcić zdolność do rozpoznawania sytuacji wyboru. Do tego potrzeba czasu. Tak zwane "nieużywane sumienie" to w większości przypadków nieużywany rozum. Tu według mnie tkwi przyczyna niepowodzeń, a sama zmiana przepisów bez uświadomienia grozi legislacyjnym slalomem... Nie ulegajmy więc emocjom. Praca od podstaw!
  • mea
    25.08.2012 07:22
    Ciekawy artykuł, tylko że znowu tzw. "temat dyżurny", pokazujący, że katolicy zachowują się jak niekatolicy. Tymczasem od wielu lat po cichu i bez rozgłosu następuje zmiana rozumienia przez katolików sprawy nierozerwalności małżeństwa i legalnego wchodzenia w kolejne związki. Dzieje się to przy coraz większej aprobacie Kościoła. Może zamiast martwić się o marginalne sprawy jakimi są homozwiązki czy związki partnerskie pokusiłby się Autor o refleksję na temat katolikow żyjących w bigamii? (z jednym małżonkiem sakramentalnym i drugim tzw. niesakramentalnym)
    • ciekawy
      25.08.2012 11:44
      "Dzieje się to przy coraz większej aprobacie Kościoła"

      Można prosić o jakieś konkrety ? Niby gdzie taka aprobata jest wyrażona ?
      • jurek
        25.08.2012 17:29
        w tzw uniewaznieniu malzenstwa. W niektorych parafiach wrecz jest poradnictwo dla tych ktorzy chca malzenstwo uniewaznic.
        Czesto mozna odniesc wrazenie, iz takie uniewaznienie latwiej uzyskac, niz rozwiesc sie cywilnie (sad).
      • ciekawy
        25.08.2012 20:38
        jurek

        Czy masz na myśli stwierdzenie nieważności małżeństwa na mocy prawa kanonicznego ?

        Mam wrażenie że to dotyczy jakichś ekstremalnie rzadkich i ściśle zdefiniowanych w prawie kanonicznym przypadków (zatajone pokrewieństwo małżonków itp. ...)
      • mea
        26.08.2012 12:43
        Aprobata przejawia się w tym, że księża nie zalecają rozstania się partnerów niesakramentalnych w sytuacji, gdy urodzi im się dziecko. Ponadto okolicznością usprawiedliwiającą ich wspólne życie jest np wspólny dom, choroba, czy długi czas życia w cudzołóstwie. O tym mówią i piszą duszpasterze związków niesakramentalnych, np ks. J. Pałyga, czy ks. Wojciech Nowak. Można znaleźć w internecie
    • ciekawy
      27.08.2012 12:56
      @mea

      Nie wiem co rozumiesz przez "rozstanie".
      Nie jest też dla mnie jasne, co ma wspólnego stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego ze związkami niesakramentalnymi.
  • anix
    31.10.2012 00:57
    Ja Panu Franciszkowi proponuje najpierw zajść w ciążę potem urodzić z parę dzieci a na koniec dopiero wypowiadać się o aborcji bądź in-vitro. Pomimo że nie jestem zwolenniczką aborcji- bo to faktycznie jest zabójstwo.Ale In-vitro to juz inna sprawa. Jeżeli ktoś nie może mieć dziecka a jest na to sposób medyczny powinien bezprecedensowo z niego skorzystać a państwo powinno mu w tym pomóc.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
12°C Sobota
noc
9°C Sobota
rano
wiecej »