Przykro mi, bo wiem, jak łatwo zachwiać wiarą, kiedy straci się zaufanie do przewodnika duchowego. To doświadczenie musiało być bardzo bolesne dla wielu osób mających zaufanie w charyzmat wspólnoty. Ale cieszę się, że "Gość" o tym pisze: to pomaga w nawróceniu...
Klasyczna szkoła duchowości mówi o unikaniu zagrożeń, wystrzeganie się "dalszej okazji do grzechu" i ascezie.
Wcale mnie nie dziwi, że tam gdzie pojawiają się mieszane wspólnoty, tam pojawiają się wszystkie elementy relacji męsko - damskich i związane z tym kłopoty.
A powoływanie się na sposób życia pierwszych chrześcijan, jest naciągane. Bardziej to przypomina wzorowanie się na komunach hipisowskich.
No ale może dla kogoś to dobra droga. Tylko dlaczego przedstawiać ja jako coś wzorowego, skoro ideałem nie jest.
Pamiętam zachwyty sprzed kilku lat, pisano o tej wspólnocie duzo w prasie chrześcijańskiej.
Odnowa w Duchu Św. to protestancki "wynalazek" - zaimportowany do Kościoła w pod koniec lat 60-tych. Jak się trochę postudiuje historię różnych ruchów religijnych to takie "przebudzenia" religijne miały miejsce co kilknaście lat wśród różnych nawiedzonych grup w Kościele (czemu Kościół zdecydowanie się przeciwstawiał - między innymi powołując Inkwizycję), bądź wśród wspólnot protestanckich (w czym oczywiście nikt nie przeszkadzał i z tego powodu przyjęło się przyjmować, że protestanci rozmnażają się przez podział :-))
Dzięki wspólnocie odnowy miałem możliwość spotkać ludzi wierzących, usłyszeć kerygmat, który był dla mnie czymś nieznanym, a potem rozpocząć drogę nawracania się. Wszystko w Kościele Katolickim ze szczególnym naciskiem na wierność temuż Kościołowi. Kim stałbym się, gdyby wszyscy katolicy myśleli tak jak Ty? Z dużym prawdopodobieństwem "byle kim".
Nie dzięki "wspólnocie", tylko Łasce Bożej, jeżeli już. "Charyzmatycy" skażeni są błędami protestanckimi a że tam się może coś dobrego wydarzyć, to jedynie dzięki temu, że Pan Bóg "pisze prosto na krzywych liniach".
"gdyby wszyscy katolicy myśleli tak jak Ty? Z dużym prawdopodobieństwem 'byle kim' "
W tym, jak dla mnie, zawiera się cała kwintesencja odnów wszelkiej maści. Jak tylko taki załapie coś z subkultury ruchowej zaraz zaczyna uczonych słówek nadużywać, nie powie ci taki "katechizm", czy "prawdy Wiary", musi być "kerygmat", Msza Święta w usta parzy - musi być "Eucharystia", a to co poza "wspólnotą" i to co było przed wstąpieniem, to byle co. A jak w tekście można przemycić słowo "kenoza", to już naprawdę jest 'cool'. Przy okazji zapomina się, że pycha to PIERWSZY z grzechów głównych.
Tak Jasiek, kerygmat. Nie usłyszałem katechizmu, co do prawd wiary, to niektóre jeszcze pamiętałem, głównie to, że Bóg karze. Ale nie miałem pojęcia, że Bóg mnie kocha takiego jakim jestem. Tak przyjacielu, byłem na dobrej drodze, żeby stać się byle kim. Co do pychy, zgadzam się w stu procentach. Nie tyle, że zapominam, co raczej, że jej w porę nie dostrzegam.
Panie Tomku! Tak, jedną z głównych prawd wiary jest że Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. Inna mówi, że Jego Syn stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Czy zrobiłby to, gdyby nas nie kochał? To miłość wykraczająca poza fajne emocje i chwilowe uniesienia - a niestety słowo "miłość" często jest dziś z nimi utożsamiana. Zapewne miała w tym swój udział popkultura. Odnoszę wrażenie że wiele osób dziś zapomina o wymienionych prawdach wiary i za bardzo koncentruje się na "Bóg kocha mnie takiego, jakim jestem" uzasadniając tym stwierdzeniem zaniechanie pracy nad swoimi słabościami.
@Jasiek. Fakt, że wiele osób odnajduje w jak to nazywasz pogardliwie "odnowach wszelkiej maści" drogę do Boga, drogę której wcześniej jakoś nie odnaleźli, powinno chyba cieszyć nas wszystkich . A że czasem dużo tam egzaltacji i "nawiedzenia" to jeszcze nie powód, aby w czambuł to potępiać, a zarzucać pychę to juz kompletna przesada!
@Ajja To, że ochrzczony katolik dopiero w jakiejś wspólnocie dowiaduje sie że Bóg go kocha takim jakim jest, raczej nie świadczy źle o tej wspólnocie, a z pewnością nie jest powodem zaniechania pracy nad słabościami. A jeśli to odkrycie to tylko chwilowe uniesienie, to i tak jest cenniejsze niż zatwardziale, ślepe krytykanctwo i uprzedzenie do w większości szczerych i prawdziwych poczynań OWDŚ.
@PORYS Nie trzeba zbyt dogłębnego studiowania by zrozumieć, że odnowa w Duchu Świętym jest ruchem całkowicie osadzonym w Kościele Katolickim i absolutnie mu nie zagraża ani nie próbuje w żaden sposób Go reformować. Przywoływanie w tym miejscu inkwizycji z której sam Kościół wielokrotnie sie "wyspowiadał", najdelikatniej nazwałbym nieodpowiedzialnością.
Tylko ze w przypadku Odnowy w Duchu Swietym Stolica Apostolska zacheca do rozszerzania tego ruchu. Biskupi i Papiez wierza takze w to ze Duch Swiety dziala w sposob szczegolny w dzisiejszych czasach i jest to nadzieja dla calego Kosciola czy Katolickiego czy Protestanckiego.
PORYS - powinieneś to zgłosić gdzie trzeba, aby zmieniono w Piśmie Świętym niektóre fragmenty. Św.Paweł w 1Kor.12, to pisze, że takie charyzmaty to są w Kościele. Pisze że to są dary Ducha Świętego, bardzo dobre i bardzo pożyteczne w Kościele. Jeżeli masz "cynk" że to od Protestantów, powinieneś to zgłosić gdzie trzeba. Chociaż coś mi tu nie pasuje, bo jak Św.Paweł pisał, to nie było Protestantów. - Chyba że Św.Paweł protestował przeciw czemuś.
@Florian Czy to co OdwDŚw nazywa charyzmatami jest tym samym co zostało opisane w podanym przez Pana fragmecie P.Św.? Jak niby jest w czasach Dziejow Apostolskich były jakieś glossolalia, proroctwa, nakładanie rąk itp. potem ich nie było i nagle cyk na początku lat 70-tych powstała Odnowa i znów są? TO gdzie niby przez 1950 lat histori Kościoła podziewał się Duch Św.?
Zachowanie "mówiących językami" jest bardzo podobne do zachowań kolejkowiczów za poprzedniej komuny. Wystarczyło kilka osób ustawionych w kolejkę, żeby następni się za nimi poustawiali bez pytania "za czym" stoją. Tu też - oni beczą więc i ja sobie beknę, bo pomyślą, że "nie mam ducha". Potrzeba integracji ze "wspólnotą" gra tu istotną rolę. Podobnie jest z "dawaniem świadectw". Oni się "wywnętrzniają" więc i mnie wypada, bo będą mnie mieli za "zamkniętego" i pysznego. A schemat "świadectwa" jest prosty i szybko się go przyswaja.
W sumie to nie ma nic wspólnego z czasami apostolskimi.
Wyczytałam swego czasu na Wikipedii, że pewnych dwóch biskupów mówi językami. Jeden bodaj czterema, drugi pięcioma. Materiał dowodowy pozyskany dzięki serwisowi z filmikami pozwolił mi zweryfikować te wpisy. Biskupi faktycznie mówią językami, biegle. I to nie jakimś niezrozumiałym bełkotem a takimi, że wierni ich rozumieją! I do tego we wszystkich tych językach głoszą Ewangelię! Znam kapłana, który dobrze zna 7 języków i wykorzystuje je głosząc naukę katolicką. Dla mnie takie zdolności są darem Ducha Św. a nie niezrozumiały bełkot śród rozhisteryzowanego tłumu.
A oto jak mowi sw Augustyn o modlitwie jezykami: „Są to – wyjaśnia św. Augustyn – dźwięki wydawane z pełni serca, wyrażające to, czego się nie da wyrazić słowami. A komuż bardziej przystoi taka głośna radość niż najwyższemu Bogu? Bo On jest niewyrażalny, nie da się ująć słowami; a jeżeli nie możesz Go wyrazić słowem, również nie możesz trwać w milczeniu, a więc nic innego nie pozostaje, jak krzyczeć radośnie (jubilatio), aby serce cieszyło się bez słów, a nieskrępowana radość nie ograniczała się do sylab i wyrazów”7. We wczesnym średniowieczu jubilacja jest wciąż obecna w liturgii, by w późniejszych czasach stać się formą modlitwy indywidualnej, dostępną na drodze mistyki (np. św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Avila)8. Zrodlo: http://www.effathazlotoryja.cba.pl/page.php?29
@wojtek333 To o czym św. Augustyn pisał - to właśnie jubilacja - a nie żadne glosolalia. Pisał o tym ks. (obecnie buskup) Siemieniewski w serwisie apologetyka katolik
TO co obecnie nazywane jest modlitwą językami w ogrupach Odnowy - to chyba raczej nie to samo niż to o czym piszę w Dz.A. W każdym razie falsyfikacja takiego twierdzenia jest b. trudna, jeśli nie niemożliwa.
I własnie to mnie w Odnowie (jak i innych tzw. wspólnotach Nowej Ewangelizacji) denerwuje. "Pożycza" się różnorakie nowinki uknute przez protestantów zapomninając, że Tradycja Katolicka jest o wiele bogatsza.
@marek Może są dobre owoce OdwDŚw. - nie chcę tutaj tego dezawuować - ale to na prawdę należałoby tutaj przeprowadzić na prawdę porząden i obiektywne badania socjologiczno-psychologiczno-teologiczne (jak zresztą wszystkie wspólnot tzw. Nowej Wiosny Kościoła). Same świadectwa mają to do siebie, że są bardzo subiektywne. Należałoby wziąć pod uwagę ile osób z tych ruchów rzeczywiście wcześniej regularnie przyjmowało sakramanty i wyznawało katolicką Wiarę, a przystąpienie do danej wspólnoty staowiło dla nich tylko pewną zmianę psychiczną; a ile osób rzeczywiscie nawróciło się dzięki takim wspólnotom. Poza tym trzeba zwrócić uwagę, że wiele z tych osób, które w tych wspólnotach wrociły do Koscioła/konwertowały z innych wyznań bądź ateizmu - nawróciło by się i tak i tam (bo przecież to Pan Jezus nawraca - obecny w Słowie Bożym i Eucharystii - a to można znaleźć w każdej normalne parafii katolickiej). Co do solidnego osadzenia Odnowy w Kościele - to łatwo ten argument obalić - wspominając liczbę katolickich wspólnot tego ruchu które odpadły od Kościoła (co zostało w jakiś tam sposób zahamowane dzięki działaniom takich stron jak wspomniana wyżej apologetyka katolik pl )
PS. Posługiwanie się argumentami wrogów Kościoła (ogólenie mówiąc o tym, że Inkwizycja to samo zuoooo) jest niegodne katolika. "Gębę" tej instytucji katolickiej przyprawili bowiem protestanci (którzy na zasadzie łapaj złodzieja - próbowali swoje winy palenia na stosie swoich przeciwników -vide Michele Servette obciążyć katolików, oraz masoni w tzw. okresie Oświecenia - "my mamy gilotynę, a u was murzynów ..... eee znaczy się heretyków na stosach palą :-) )
Widzisz PORYS, to są jakieś argumenty i o to mi chodziło.
Fakt że jak piszesz: "Odnowa w Duchu Św. to protestancki "wynalazek" - zaimportowany do Kościoła pod koniec lat 60-tych" można bardzo różnie interpretować. Biorąc pod uwagę że rzeczone lata to bardzo bujny rozwój new age i okres szczególnego zainteresowania religiami wschodu, można OWDŚ uznać za swoistą odpowiedź Kościoła na te wschodnnie "wynalazki". Taki trochę lep na muchy dla "much" uwikłanych we wschodnią duchowość czy pseudoduchowość. Lep, który dla tych ludzi mógł być bardziej atrakcyjny niż mocno konserwatywny i dla nich nudny Kościół Katolicki. Lep, na który ja też się dałem złapać.
Nie jestem specjalistą od ruchów Odnowy, może po prostu miałem szczęście ze wspólnota do której ja wiele lat temu trafiłem, oprócz tych wszystkich "cudów" była bardzo mocno osadzona w Kościele. Na tyle mocno, że od dawna nie potrzebuję tych "pazłotek" żeby chcieć być z Bogiem.A może, po prostu to dobrze, że Koścół żyje, jest różnorodny.
Widzisz PORYS, to są jakieś argumenty i o to mi chodziło.
Fakt że jak piszesz: "Odnowa w Duchu Św. to protestancki "wynalazek" - zaimportowany do Kościoła pod koniec lat 60-tych" można bardzo różnie interpretować. Biorąc pod uwagę że rzeczone lata to bardzo bujny rozwój new age i okres szczególnego zainteresowania religiami wschodu, można OWDŚ uznać za swoistą odpowiedź Kościoła na te wschodnnie "wynalazki". Taki trochę lep na muchy dla "much" uwikłanych we wschodnią duchowość czy pseudoduchowość. Lep, który dla tych ludzi mógł być bardziej atrakcyjny niż mocno konserwatywny i dla nich nudny Kościół Katolicki. Lep, na który ja też się dałem złapać.
Nie jestem specjalistą od ruchów Odnowy, może po prostu miałem szczęście ze wspólnota do której ja wiele lat temu trafiłem, oprócz tych wszystkich "cudów" była bardzo mocno osadzona w Kościele. Na tyle mocno, że od dawna nie potrzebuję tych "pazłotek" żeby chcieć być z Bogiem.A może, po prostu to dobrze, że Koścół żyje, jest różnorodny.
Widzisz PORYS, to są jakieś argumenty i o to mi chodziło.
Fakt że jak piszesz: "Odnowa w Duchu Św. to protestancki "wynalazek" - zaimportowany do Kościoła pod koniec lat 60-tych" można bardzo różnie interpretować. Biorąc pod uwagę że rzeczone lata to bardzo bujny rozwój new age i okres szczególnego zainteresowania religiami wschodu, można OWDŚ uznać za swoistą odpowiedź Kościoła na te wschodnnie "wynalazki". Taki trochę lep na muchy dla "much" uwikłanych we wschodnią duchowość czy pseudoduchowość. Lep, który dla tych ludzi mógł być bardziej atrakcyjny niż mocno konserwatywny i dla nich nudny Kościół Katolicki. Lep, na który ja też się dałem złapać.
Nie jestem specjalistą od ruchów Odnowy, może po prostu miałem szczęście ze wspólnota do której ja wiele lat temu trafiłem, oprócz tych wszystkich "cudów" była bardzo mocno osadzona w Kościele. Na tyle mocno, że od dawna nie potrzebuję tych "pazłotek" żeby chcieć być z Bogiem.A może, po prostu to dobrze, że Koścół żyje, jest różnorodny.
Poza wszystkimi problemami Wspólnoty Błogosławieństw, o których wiadomo od dawna, nie podoba mi się tytuł artykułu, znowu coś pomiędzy niezdrową sensacją a odpowiedzialnością zbiorową, bo przecież nie dotyczy on ogółu ruchu charyzmatycznego czyli Odnowy w Duchu Św., a jednej wspólnoty i w stosunku do niej tez o żadnych konkretnych zarzutach nie pisze. Gdyby on nie pochodził z KAI i nie był zamieszczony na portalu wiara.... Smutne...
Dzisiaj rządzi tu "Bractwo". Nie wiedzą o charyzmatach, ale są przeciw. - Już tak mają. Nie mogą znieść SV II i wszystkiego co z tym związane. - To taka choroba.
Przepraszam, ale to jest typowy dla mediów typu "onet" tendencyjny i uogólniający tytuł - mówi o manipulacji, ale w samej treści zawarta jest manipulacja. W na świece są miliony katolickich charyzmatyków, w Polsce mamy około 750 grup odnowy związanej z ICCRS, nie licząc Ruchu Światło-Życie czy wspólnot Nowej Ewangelizacji. Niektóre grupy zeszły na manowce(np. wspólnota z Kielc, Ś-Ż z Koszalina, wspólnota z Gdyni , jednak nie przypinajmy etykietki nieposłuszeństwa wszystkim. Pamietajmy, ze dzisiaj charyzmatycy to ludzie najbardziej wierni statystycznie np. Prawdzie o Zmartwychwstaniu Chrystusa. Rozumiem, ze wiara.pl zaczerpnęła taka informację z KAI.pl ale sugerowałbym jednak jakąś notkę krytyczną, ustosunkowująca się chociaż do tytułu. W (z całym szacunkiem) portalach informacyjnych - nawet katolickich typu KAI - są jak widać zwykli rzemieślnicy, stosujący chwyty marketingowe rodem z PR-owskich podręczników.
Czy Odnowa w Duchu Świętym itp ruchy charyzmatyczne, to Zielonoświątkowcy w KK? Bóg dał nam wolną wolę. Czy pozbawianie nas wolnej woli wyboru i wywyższenie się ponad innych, może podobać się Bogu? Gdy idą ku Bogu, jest OK, ktoś nad nimi JEST, ale jeśli Towarzystwo Wzajemnej Adoracji zacznie zbaczać z tej Bożej drogi, co nie raz historia pokazała, to lepiej im zejść z drogi.
@Pogodny poranek To proszę w takim razie określić co Pan/Pani rozumie pod nazwą Odnowy w Duchu Św. skoro Twierdzi Pan/Pani, że ani bp. Siemieniwski ani Wspólnota Błogosławieństw to nie Odnowa.
Tytuł jest obłędny. Wiele razy słyszałem od różnych kapłanów, że każdy ochrzczony człowiek jest charyzmatykiem. Co powiecie zatem na taki tytuł:"Katolicy oskarżeni o manipulację"? Poza tym Wspólnota Błogosławieństw nigdy nie należała do Odnowy w Duchu Świętym i ma własną duchowość.
Jak to Wsólnota Błogosławieńst nie należała do Odnowy? Wolne żarty. Faktem jest że OdWDŚw. ma wiele róznych nurtów i czerpie z róznych duchowości - ale przecież rzeczona Wspólota wykorzystywała on całe multum nazwę to (bez żadnych podteksów) 'technik modlitwenych' tak charakterystycznych dla Odnowy. Czy mam przypomnieć kilka Kongresów i innych spotkań OdwDŚw. w których uczestniczyli członkowie Wspólnoty Błogosławieństw? Np. w 1993r. siostra Genevive, albo w 1994 dk. Philippe Madre?
Wspólnota Błogosławieństw była gościem spotkania tak jak np. Prado Flores, Bp. Andrzej Siemieniewski i wielu innych, którzy też do Odnowy nie należą.
Pytanie jest następujące czy oskarżenia dotyczą: 1. wszystkich katolików, 2. wszystkich charyzmatyków, 3. całej wspólnoty czy 4. kilku osób z tej konkretnej wspólnoty.
Tytuł sugeruje, że pkt.2, a co za tym idzie pkt. 1 też się łapie...
Zwykle okupują newsy o "Bractwie".
Zupełnie nie znają się na charyzmatach, mimo to robią się największymi "fachowcami".
Tam gdzie nie ma zagrożeń, tam szatan nic robić nie musi. Jednak to co robią charyzmatycy, rozwściecza szatana i robi co może. Jak widać czasami nawet udaje mu się. Co do "modlitwy w językach" zwanej również "glosolalią" Św.Paweł pisze - 1Kor 12:10 bt "innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków."
Jeżeli "tłumaczenia języków" to znaczy że treść jest niezrozumiała dla umysłu, jednak serce ją czuje. Kto tak modli się, wie o co chodzi.
Nie rozumie tej modlitwy także szatan i wścieka się. Dalej Św.Paweł pisze - 1Kor 14:5 bt "Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie Kościołowi."(18)"Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich."(23)"Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą podczas tego ludzie prości oraz poganie, czyż nie powiedzą, że szalejecie?" (39) "Tak więc, bracia moi, troszczcie się o łaskę prorokowania i nie przeszkadzajcie w korzystaniu z daru języków!"
Nie wiem czy to pomoże, bo niektórzy wiedzą lepiej niż Bóg i tych co Bóg wybrał. Nieustannie poprawiają Boga. Uważają się za lepszych od Boga. Słowo Boże nic dla nich nie znaczy. Powiedzą, że cytaty nie na temat, nieadekwatne, etc.
Zapomniałem napisać prośby, choć was prosić o to nie trzeba,
- O minusy.
Dla mnie wasz minus, to plus.
Zanim to zrobicie, wiem już co uczynicie.
- Więc serdeczne dzięki!!! Niech dobry Bóg błogosławi wam obficie!!!
"Ajja"
Widocznie tak masz.
- Każdy sądzi po sobie.
Ja to się modlę, jak widać.
Także za ciebie.
Nie wiem dlaczego, ale tak jakoś przypadłaś mi do serca. Niech cię Bóg błogosławi !
Jerzyk myśli talmudycznie. Zdaje mu się, że fundamentaliści (dzięki za ten komplement, już kiedyś pokazywałem, jak głęboko osadzony jest on w Ewangelii Pana Naszego Jezus Chrystusa i całym Piśmie Świętym) są jak koszerni żydzi (wyznawcy - pisze się przez małe ż) i modlenie się za nas doprowadza nas do furii. Nic z tego! Ogoniasty z was się śmieje a może nawet używać waszego „nakładania rąk” bez sukcesji apostolskiej do swoich celów (ocho! zaraz będzie o tabletkach … ).
A taka uwaga techniczna: skoro o 18:37 Pan Porys napisał dobrze udokumentowane wyjaśnienie, że "pobożne jodłowanie" nie ma nic wspólnego z "darem języków", czego nawraca Pan o 19:11 naciągając cytaty biblijne do swoich chęci? Jak Pan nie czyta innych, nich się nie spodziewa szacunku i uznania jako dyskutant. Rozumiem, że adrenalina panu podskoczyła, gdy wątek wymknął mu się spod kontroli, zaraz powróciła mantra o mitycznym „bractwie” – i stare oszczerstwo:
Nie mogą znieść SV II i wszystkiego co z tym związane.
- To taka choroba.
Ma Pan tu licencję na naruszanie Ósmego Przykazania?
Trzeba uważać na różnego rodzaju charyzmatyków także osoby duchowne. Sam doświadczyłem manipulacji będąc we wspólnocie odnowy pewien zakonnik twierdził ze ma tak zwane światło dar poznania a ludzi niszczył wprowadzał w błędy teologiczne rozbijał pary chcące być razem nawet w dniu ślubu jednej parze mówił że pan Bug nie chce tego maużeństwa. Oczywiście większości grupy zupełnie oczarowana prorokięm. na przełomie 15 lat zostało zmanipulowanych około 30 osób oczywiście władze kościelne i jego zakonu nic z tym nie zrobiły choć sprawa była zgłaszana kilka razy.
Wcale mnie nie dziwi, że tam gdzie pojawiają się mieszane wspólnoty, tam pojawiają się wszystkie elementy relacji męsko - damskich i związane z tym kłopoty.
A powoływanie się na sposób życia pierwszych chrześcijan, jest naciągane. Bardziej to przypomina wzorowanie się na komunach hipisowskich.
No ale może dla kogoś to dobra droga.
Tylko dlaczego przedstawiać ja jako coś wzorowego, skoro ideałem nie jest.
Pamiętam zachwyty sprzed kilku lat, pisano o tej wspólnocie duzo w prasie chrześcijańskiej.
"usłyszeć kerygmat"
"gdyby wszyscy katolicy myśleli tak jak Ty? Z dużym prawdopodobieństwem 'byle kim' "
W tym, jak dla mnie, zawiera się cała kwintesencja odnów wszelkiej maści. Jak tylko taki załapie coś z subkultury ruchowej zaraz zaczyna uczonych słówek nadużywać, nie powie ci taki "katechizm", czy "prawdy Wiary", musi być "kerygmat", Msza Święta w usta parzy - musi być "Eucharystia", a to co poza "wspólnotą" i to co było przed wstąpieniem, to byle co. A jak w tekście można przemycić słowo "kenoza", to już naprawdę jest 'cool'. Przy okazji zapomina się, że pycha to PIERWSZY z grzechów głównych.
Co do pychy, zgadzam się w stu procentach. Nie tyle, że zapominam, co raczej, że jej w porę nie dostrzegam.
Odnoszę wrażenie że wiele osób dziś zapomina o wymienionych prawdach wiary i za bardzo koncentruje się na "Bóg kocha mnie takiego, jakim jestem" uzasadniając tym stwierdzeniem zaniechanie pracy nad swoimi słabościami.
Fakt, że wiele osób odnajduje w jak to nazywasz pogardliwie "odnowach wszelkiej maści" drogę do Boga, drogę której wcześniej jakoś nie odnaleźli, powinno chyba cieszyć nas wszystkich . A że czasem dużo tam egzaltacji i "nawiedzenia" to jeszcze nie powód, aby w czambuł to potępiać, a zarzucać pychę to juz kompletna przesada!
@Ajja
To, że ochrzczony katolik dopiero w jakiejś wspólnocie dowiaduje sie że Bóg go kocha takim jakim jest, raczej nie świadczy źle o tej wspólnocie, a z pewnością nie jest powodem zaniechania pracy nad słabościami. A jeśli to odkrycie to tylko chwilowe uniesienie, to i tak jest cenniejsze niż zatwardziale, ślepe krytykanctwo i uprzedzenie do w większości szczerych i prawdziwych poczynań OWDŚ.
@PORYS
Nie trzeba zbyt dogłębnego studiowania by zrozumieć, że odnowa w Duchu Świętym jest ruchem całkowicie osadzonym w Kościele Katolickim i absolutnie mu nie zagraża ani nie próbuje w żaden sposób Go reformować.
Przywoływanie w tym miejscu inkwizycji z której sam Kościół wielokrotnie sie "wyspowiadał", najdelikatniej nazwałbym nieodpowiedzialnością.
Św.Paweł w 1Kor.12, to pisze, że takie charyzmaty to są w Kościele.
Pisze że to są dary Ducha Świętego, bardzo dobre i bardzo pożyteczne w Kościele.
Jeżeli masz "cynk" że to od Protestantów, powinieneś to zgłosić gdzie trzeba.
Chociaż coś mi tu nie pasuje, bo jak Św.Paweł pisał, to nie było Protestantów.
- Chyba że Św.Paweł protestował przeciw czemuś.
Czy to co OdwDŚw nazywa charyzmatami jest tym samym co zostało opisane w podanym przez Pana fragmecie P.Św.?
Jak niby jest w czasach Dziejow Apostolskich były jakieś glossolalia, proroctwa, nakładanie rąk itp. potem ich nie było i nagle cyk na początku lat 70-tych powstała Odnowa i znów są?
TO gdzie niby przez 1950 lat histori Kościoła podziewał się Duch Św.?
ad: glossolalia
Zachowanie "mówiących językami" jest bardzo podobne do zachowań kolejkowiczów za poprzedniej komuny. Wystarczyło kilka osób ustawionych w kolejkę, żeby następni się za nimi poustawiali bez pytania "za czym" stoją. Tu też - oni beczą więc i ja sobie beknę, bo pomyślą, że "nie mam ducha". Potrzeba integracji ze "wspólnotą" gra tu istotną rolę. Podobnie jest z "dawaniem świadectw". Oni się "wywnętrzniają" więc i mnie wypada, bo będą mnie mieli za "zamkniętego" i pysznego. A schemat "świadectwa" jest prosty i szybko się go przyswaja.
W sumie to nie ma nic wspólnego z czasami apostolskimi.
„Są to – wyjaśnia św. Augustyn – dźwięki wydawane z pełni serca, wyrażające to, czego się nie da wyrazić słowami. A komuż bardziej przystoi taka głośna radość niż najwyższemu Bogu? Bo On jest niewyrażalny, nie da się ująć słowami; a jeżeli nie możesz Go wyrazić słowem, również nie możesz trwać w milczeniu, a więc nic innego nie pozostaje, jak krzyczeć radośnie (jubilatio), aby serce cieszyło się bez słów, a nieskrępowana radość nie ograniczała się do sylab i wyrazów”7. We wczesnym średniowieczu jubilacja jest wciąż obecna w liturgii, by w późniejszych czasach stać się formą modlitwy indywidualnej, dostępną na drodze mistyki (np. św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Avila)8.
Zrodlo: http://www.effathazlotoryja.cba.pl/page.php?29
To jakieś mało wiarygodne źródełko. Zupełnie w stylu:
- Matka, chwalą nas!
- kto?
- Wy mnie a ja Was.
To o czym św. Augustyn pisał - to właśnie jubilacja - a nie żadne glosolalia. Pisał o tym ks. (obecnie buskup) Siemieniewski w serwisie apologetyka katolik
http://www.apologetyka.katolik.pl/dyskusje-z-chrzescijanskimi-pogladami/problemy-charyzmatyczne/181/944-modlitwa-w-jzykach-cud-boy-charyzmat-czy-pobone-jodowanie
TO co obecnie nazywane jest modlitwą językami w ogrupach Odnowy - to chyba raczej nie to samo niż to o czym piszę w Dz.A. W każdym razie falsyfikacja takiego twierdzenia jest b. trudna, jeśli nie niemożliwa.
I własnie to mnie w Odnowie (jak i innych tzw. wspólnotach Nowej Ewangelizacji) denerwuje. "Pożycza" się różnorakie nowinki uknute przez protestantów zapomninając, że Tradycja Katolicka jest o wiele bogatsza.
Może są dobre owoce OdwDŚw. - nie chcę tutaj tego dezawuować - ale to na prawdę należałoby tutaj przeprowadzić na prawdę porząden i obiektywne badania socjologiczno-psychologiczno-teologiczne (jak zresztą wszystkie wspólnot tzw. Nowej
Wiosny Kościoła). Same świadectwa mają to do siebie, że są bardzo subiektywne. Należałoby wziąć pod uwagę ile osób z tych ruchów rzeczywiście wcześniej regularnie przyjmowało sakramanty i wyznawało katolicką Wiarę, a przystąpienie do danej wspólnoty staowiło dla nich tylko pewną zmianę psychiczną; a ile osób rzeczywiscie nawróciło się dzięki takim wspólnotom. Poza tym trzeba zwrócić uwagę, że wiele z tych osób, które w tych wspólnotach wrociły do Koscioła/konwertowały z innych wyznań bądź ateizmu - nawróciło by się i tak i tam (bo przecież to Pan Jezus nawraca - obecny w Słowie Bożym i Eucharystii - a to można znaleźć w każdej normalne parafii katolickiej).
Co do solidnego osadzenia Odnowy w Kościele - to łatwo ten argument obalić - wspominając liczbę katolickich wspólnot tego ruchu które odpadły od Kościoła (co zostało w jakiś tam sposób zahamowane dzięki działaniom takich stron jak wspomniana wyżej apologetyka katolik pl )
PS. Posługiwanie się argumentami wrogów Kościoła (ogólenie mówiąc o tym, że Inkwizycja to samo zuoooo) jest niegodne katolika. "Gębę" tej instytucji katolickiej przyprawili bowiem protestanci (którzy na zasadzie łapaj złodzieja - próbowali swoje winy palenia na stosie swoich przeciwników -vide Michele Servette obciążyć katolików, oraz masoni w tzw. okresie Oświecenia - "my mamy gilotynę, a u was murzynów ..... eee znaczy się heretyków na stosach palą :-) )
Widzisz PORYS, to są jakieś argumenty i o to mi chodziło.
Fakt że jak piszesz: "Odnowa w Duchu Św. to protestancki "wynalazek" - zaimportowany do Kościoła pod koniec lat 60-tych" można bardzo różnie interpretować. Biorąc pod uwagę że rzeczone lata to bardzo bujny rozwój new age i okres szczególnego zainteresowania religiami wschodu, można OWDŚ uznać za swoistą odpowiedź Kościoła na te wschodnnie "wynalazki". Taki trochę lep na muchy dla "much" uwikłanych we wschodnią duchowość czy pseudoduchowość. Lep, który dla tych ludzi mógł być bardziej atrakcyjny niż mocno konserwatywny i dla nich nudny Kościół Katolicki. Lep, na który ja też się dałem złapać.
Nie jestem specjalistą od ruchów Odnowy, może po prostu miałem szczęście ze wspólnota do której ja wiele lat temu trafiłem, oprócz tych wszystkich "cudów" była bardzo mocno osadzona w Kościele. Na tyle mocno, że od dawna nie potrzebuję tych "pazłotek" żeby chcieć być z Bogiem.A może, po prostu to dobrze, że Koścół żyje, jest różnorodny.
Widzisz PORYS, to są jakieś argumenty i o to mi chodziło.
Fakt że jak piszesz: "Odnowa w Duchu Św. to protestancki "wynalazek" - zaimportowany do Kościoła pod koniec lat 60-tych" można bardzo różnie interpretować. Biorąc pod uwagę że rzeczone lata to bardzo bujny rozwój new age i okres szczególnego zainteresowania religiami wschodu, można OWDŚ uznać za swoistą odpowiedź Kościoła na te wschodnnie "wynalazki". Taki trochę lep na muchy dla "much" uwikłanych we wschodnią duchowość czy pseudoduchowość. Lep, który dla tych ludzi mógł być bardziej atrakcyjny niż mocno konserwatywny i dla nich nudny Kościół Katolicki. Lep, na który ja też się dałem złapać.
Nie jestem specjalistą od ruchów Odnowy, może po prostu miałem szczęście ze wspólnota do której ja wiele lat temu trafiłem, oprócz tych wszystkich "cudów" była bardzo mocno osadzona w Kościele. Na tyle mocno, że od dawna nie potrzebuję tych "pazłotek" żeby chcieć być z Bogiem.A może, po prostu to dobrze, że Koścół żyje, jest różnorodny.
Widzisz PORYS, to są jakieś argumenty i o to mi chodziło.
Fakt że jak piszesz: "Odnowa w Duchu Św. to protestancki "wynalazek" - zaimportowany do Kościoła pod koniec lat 60-tych" można bardzo różnie interpretować. Biorąc pod uwagę że rzeczone lata to bardzo bujny rozwój new age i okres szczególnego zainteresowania religiami wschodu, można OWDŚ uznać za swoistą odpowiedź Kościoła na te wschodnnie "wynalazki". Taki trochę lep na muchy dla "much" uwikłanych we wschodnią duchowość czy pseudoduchowość. Lep, który dla tych ludzi mógł być bardziej atrakcyjny niż mocno konserwatywny i dla nich nudny Kościół Katolicki. Lep, na który ja też się dałem złapać.
Nie jestem specjalistą od ruchów Odnowy, może po prostu miałem szczęście ze wspólnota do której ja wiele lat temu trafiłem, oprócz tych wszystkich "cudów" była bardzo mocno osadzona w Kościele. Na tyle mocno, że od dawna nie potrzebuję tych "pazłotek" żeby chcieć być z Bogiem.A może, po prostu to dobrze, że Koścół żyje, jest różnorodny.
Gdyby on nie pochodził z KAI i nie był zamieszczony na portalu wiara.... Smutne...
- Już tak mają.
Nie mogą znieść SV II i wszystkiego co z tym związane.
- To taka choroba.
Bóg dał nam wolną wolę.
Czy pozbawianie nas wolnej woli wyboru i wywyższenie się ponad innych, może podobać się Bogu?
Gdy idą ku Bogu, jest OK, ktoś nad nimi JEST, ale jeśli Towarzystwo Wzajemnej Adoracji zacznie zbaczać z tej Bożej drogi, co nie raz historia pokazała, to lepiej im zejść z drogi.
To proszę w takim razie określić co Pan/Pani rozumie pod nazwą Odnowy w Duchu Św. skoro Twierdzi Pan/Pani, że ani bp. Siemieniwski ani Wspólnota Błogosławieństw to nie Odnowa.
Co powiecie zatem na taki tytuł:"Katolicy oskarżeni o manipulację"?
Poza tym Wspólnota Błogosławieństw nigdy nie należała do Odnowy w Duchu Świętym i ma własną duchowość.
Faktem jest że OdWDŚw. ma wiele róznych nurtów i czerpie z róznych duchowości - ale przecież rzeczona Wspólota wykorzystywała on całe multum nazwę to (bez żadnych podteksów) 'technik modlitwenych' tak charakterystycznych dla Odnowy.
Czy mam przypomnieć kilka Kongresów i innych spotkań OdwDŚw. w których uczestniczyli członkowie Wspólnoty Błogosławieństw?
Np. w 1993r. siostra Genevive, albo w 1994 dk. Philippe Madre?
Pytanie jest następujące czy oskarżenia dotyczą:
1. wszystkich katolików,
2. wszystkich charyzmatyków,
3. całej wspólnoty czy
4. kilku osób z tej konkretnej wspólnoty.
Tytuł sugeruje, że pkt.2, a co za tym idzie pkt. 1 też się łapie...
- Ale nazbierało się fundamentalistów!
Zwykle okupują newsy o "Bractwie".
Zupełnie nie znają się na charyzmatach, mimo to robią się największymi "fachowcami".
Tam gdzie nie ma zagrożeń, tam szatan nic robić nie musi. Jednak to co robią charyzmatycy, rozwściecza szatana i robi co może. Jak widać czasami nawet udaje mu się. Co do "modlitwy w językach" zwanej również "glosolalią" Św.Paweł pisze - 1Kor 12:10 bt "innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków."
Jeżeli "tłumaczenia języków" to znaczy że treść jest niezrozumiała dla umysłu, jednak serce ją czuje. Kto tak modli się, wie o co chodzi.
Nie rozumie tej modlitwy także szatan i wścieka się. Dalej Św.Paweł pisze - 1Kor 14:5 bt "Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie Kościołowi."(18)"Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich."(23)"Kiedy się przeto zgromadzi cały Kościół i wszyscy poczną korzystać z daru języków, a wejdą podczas tego ludzie prości oraz poganie, czyż nie powiedzą, że szalejecie?" (39) "Tak więc, bracia moi, troszczcie się o łaskę prorokowania i nie przeszkadzajcie w korzystaniu z daru języków!"
Nie wiem czy to pomoże, bo niektórzy wiedzą lepiej niż Bóg i tych co Bóg wybrał. Nieustannie poprawiają Boga. Uważają się za lepszych od Boga. Słowo Boże nic dla nich nie znaczy. Powiedzą, że cytaty nie na temat, nieadekwatne, etc.
Zapomniałem napisać prośby, choć was prosić o to nie trzeba,
- O minusy.
Dla mnie wasz minus, to plus.
Zanim to zrobicie, wiem już co uczynicie.
- Więc serdeczne dzięki!!!
Niech dobry Bóg błogosławi wam obficie!!!
"Ajja"
Widocznie tak masz.
- Każdy sądzi po sobie.
Ja to się modlę, jak widać.
Także za ciebie.
Nie wiem dlaczego, ale tak jakoś przypadłaś mi do serca.
Niech cię Bóg błogosławi !
Jerzyk myśli talmudycznie. Zdaje mu się, że fundamentaliści (dzięki za ten komplement, już kiedyś pokazywałem, jak głęboko osadzony jest on w Ewangelii Pana Naszego Jezus Chrystusa i całym Piśmie Świętym) są jak koszerni żydzi (wyznawcy - pisze się przez małe ż) i modlenie się za nas doprowadza nas do furii. Nic z tego! Ogoniasty z was się śmieje a może nawet używać waszego „nakładania rąk” bez sukcesji apostolskiej do swoich celów (ocho! zaraz będzie o tabletkach … ).
A taka uwaga techniczna: skoro o 18:37 Pan Porys napisał dobrze udokumentowane wyjaśnienie, że "pobożne jodłowanie" nie ma nic wspólnego z "darem języków", czego nawraca Pan o 19:11 naciągając cytaty biblijne do swoich chęci? Jak Pan nie czyta innych, nich się nie spodziewa szacunku i uznania jako dyskutant. Rozumiem, że adrenalina panu podskoczyła, gdy wątek wymknął mu się spod kontroli, zaraz powróciła mantra o mitycznym „bractwie” – i stare oszczerstwo:
Nie mogą znieść SV II i wszystkiego co z tym związane.
- To taka choroba.
Ma Pan tu licencję na naruszanie Ósmego Przykazania?
na przełomie 15 lat zostało zmanipulowanych około 30 osób oczywiście władze kościelne i jego zakonu nic z tym nie zrobiły choć sprawa była zgłaszana kilka razy.