W artykule zakradł się błąd. Chodzi o ks. Wojciecha Danielskiego, a nie "Anielskiego". Znam osobiście Pana Marka i potwierdzam w całości, że naprawdę żyje tym, o czym mówi. Nie rzucił wiary dla kariery, a kariera nie zniszczyła jego prawdziwej wiary. Pozdrawiam panie Marku. ks.W
Dziękuję Marku za Twoje świadectwo. Byłam świadkiem Twoich działań w Chełmie, wiele dobrego się nauczyłam od Ciebie i mogę potwierdzić, że żyjesz wiarą. Pozdrawiam. Małgosia-Chełmianka z pochodzenia
MArka prawie, że nie poznałem po zdjęciu. Natomiast wypowiedzi mi go przypominaja, z dobrych początków naszego ruchu. POzdrawiam Cię Marku i Twoją Rodzinę. Trwaj na słuzbie nie tylko społecznej - świeckiej, ale na słuzbie Chrystusa. To świadectwo jest najbardziej oczekiwane, bo dotyczy zbawienia człowieka.