A co w tym dziwnego i niejasnego? Chodzi o to, aby wierzący lekarze przyznali się do swojej wiary, zjednoczyli i nie byli uważani za jakichś odszczepieńców, niepostępowych naiwniaków.... Jeśli zjednoczyliby się i działali wspólnie pod egidą 10 przykazań, na pewno mogliby zrobić więcej dobra.... Ale pierwszym krokiem jest otwarte przyznanie się do wiary i o to prosi Pani Profesor Wanda Półtawska. Dla mnie to absolutnie jasne.
Zagladam na linkowaną strnę i po przeczytaniu mam pytania: 1.Deklaracje mają być przekazywane na adres osoby fizycznej w Limanowej. Kim jest p.Magdalena? 2.Do jakich celów zostaną wykorzystane zebrane deklaracje? 3.W jakim zakresie zostaną wykorzystane zebrane dane (nazwisko, dokładny adres, specjalizacja). Komu będą przekazywane i na jakich zasadach? 4.Kto będzie administrował tą bazą danych i w jaki sposób zostanie zapewnione bezpieczeństwo danych przed wyciekiem/kradzieżą?
Pytania mnożą się jak króliki...
Pytanie do Redakcji GN:
Czy Redakcja publikując informację o akcji uwiarygodniają ją czy też news ma charakter ściśle informacyjny?
Zarazem proszę nie odebrać tego jako czepiania się, po prostu mam dylematy człowieka epoki cyfrowej;)
A nie właściwiej byłoby zamiast tworzyć aurę potencjalnego "przestępstwa" i tym samym dezawuwać tę incjatywę (przecież nie jakiegoś Kowalkiego skądś tam tylko p. Półtawskiej), zapytać uźródła? Przecież na obu wskazanych stronach podane są i adres pocztowy i telefon!
Wszystkie podpisane listy trafiają do rąk Pani dr Wandy Półtawskiej. To jej inicjatywa, a ktoś technicznie musi to ogarnąć. I tyle:-) Z Bogiem Paweł Zastrzeżyński www.jedenpokoj.pl
Piękna i bardzo potrzebna idea. Ja bym rozszerzyła ją na wszystkie środowiska pracy społecznej. Jan Paweł II często nawoływał do nas " nie lękajcie się". Przestańmy się lękać wyznawać naszą wiarę słowem i czynem wszędzie, gdzie pracujemy. Przestańmy się wstydzić przynależności do Jezusa Chrystusa. Wyjdźmy z naszych komnatek, z enklaw naszych wspólnot, parafii. Pokażmy, co dla nas jest wartością, Jest nas, chrześcijan, miliard, a często zachowujemy się tak, jakby była nas garstka. Wybierając Jezusa, wybraliśmy to, co najlepsze, a wstydzimy się tego wyboru.
No więc dobrze. W zasadzie wszystko w porządku, ale...
Jeżeli "moment poczęcia człowieka (...) zależy wyłącznie od decyzji Boga", to w jaki sposób ludzie są "współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia"?
Przecież to wewnętrzna sprzeczność?
Poza tym Dr Półtawska wymienia jednym tchem aborcję i zapłodnienie in vitro. W tym kontekście mam pytanie do Dr Półtawskiej i każdego, Tomasza Terlikowskiego też, a nawet do samego Ojca Świętego Franciszka: W czasach kiedy ingerujemy w naturę usuwając wyrostek robaczkowy, podając silną dawkę antybiotyków umierającemu pacjentowi, prześwietlając skomplikowane złamanie czy bolący ząb - Co jest niechrystusowego przy zapłodnieniu pozaustrojowym w przypadku udanego, kochającego się małżeństwa, które nie stosuje zamrażania i selekcji płodów oraz nijak nie odpowiada za to, że wciąż nie ma dzieci?
Zwłaszcza, że, jak czytamy, lekarz katolik ma "prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką lekarską", czyli także do stosowania in vitrobez selekcji i zamrażania zarodków?
Odpowiedzi, nawet bardzo przeciwne in vitro, mile widziane.
Witaj 미하우. Nikt nie odpisuje jeszcze? Dużo różnych argumentów się przewija w wielu artykułach,także internetowych,nie ma tu za bardzo miejsca na porządną dyskusję, a ja też nie czuję się na siłach porządnie polemizować. Mam taki mały filmik - zaznaczam, że nie zawsze i nie ze wszystkim się z P.Prof. zgadzam, na początku (tzn,wiele lat temu) to mnie nawet momentami przerażała...Wydawała mi się bardzo grubiańska i prostacka. Zupełnie nie jak kobieta... i to do tego profesor...Nadal często tak uważam, ale tego co mówi w tym wywiadzie nie widzę powodu podważać. http://www.youtube.com/watch?v=wrvTrTNKTFI
MichałObrębski jeśli chodzi o współpracę człowieka i Boga w fakcie poczęcia - nie ma tu wewnętrznej sprzeczności. My, ludzie, robimy z naszej strony wszytko, co możliwie, by się dziecko poczęło (czyli jest akt współżycia, bo z samego patrzenia w oczy, jak wiadomo, dziecka nie będzie) - ale czy w każdym akcie poczyna się dziecko? Nawet, gdy małżonkowie planują, że jest dzień płodny itd.... zawsze jest jakaś niewiadoma - tą Niewiadomą jest ingerencja Pana Boga - to On decyduje, ale ma szansę na decyzję, jeśli człowiek podejmuje fizycznie współżycie. Jest to więc WSPÓŁPRACA... która zakłada otwartość na decyzję Boga, czy dziecko będzie, czy nie. Nie wszystko zależy od nas :)
to dlaczego Bóg pozwala na zabijanie dzieci skoro jest wszystkowiedzący i wie, że para używała antykoncepcji, nie chce mieć dziecka i w razie wpadki skorzysta z aborcji? w tym momencie zależało już to tylko od Boga wedle tej logiki? czy wszystkowiedzący Bóg przy in vitro nie może dać duszy tylko jednej komórce jajowej, żeby nie było tych "pozabijanych braci i sióstr"?
Przynajmniej wiadomo do kogo nie chodzić. Jestem za tym żeby istniały publicznie dostępne listy lekarzy którzy przedkładaja blastocystę ponad człowieka
Oczekuję od lekarzy deklaracji zaniechania pobierania łapówek. To naprawdę ucieszyłoby nie tylko pacjentów ale również Boga i byłoby prawdziwą deklaracją wiary.
"Nie chodzi o uczone referaty, o metody, o technikę, ale o proste, jasne wyznanie wiary"
?????????????????????????????????????????????
Bez komentarza...
1.Deklaracje mają być przekazywane na adres osoby fizycznej w Limanowej. Kim jest p.Magdalena?
2.Do jakich celów zostaną wykorzystane zebrane deklaracje?
3.W jakim zakresie zostaną wykorzystane zebrane dane (nazwisko, dokładny adres, specjalizacja). Komu będą przekazywane i na jakich zasadach?
4.Kto będzie administrował tą bazą danych i w jaki sposób zostanie zapewnione bezpieczeństwo danych przed wyciekiem/kradzieżą?
Pytania mnożą się jak króliki...
Pytanie do Redakcji GN:
Czy Redakcja publikując informację o akcji uwiarygodniają ją czy też news ma charakter ściśle informacyjny?
Zarazem proszę nie odebrać tego jako czepiania się, po prostu mam dylematy człowieka epoki cyfrowej;)
A nie właściwiej byłoby zamiast tworzyć aurę potencjalnego "przestępstwa" i tym samym dezawuwać tę incjatywę (przecież nie jakiegoś Kowalkiego skądś tam tylko p. Półtawskiej), zapytać uźródła? Przecież na obu wskazanych stronach podane są i adres pocztowy i telefon!
Z Bogiem
Paweł Zastrzeżyński
www.jedenpokoj.pl
Bo sam podpis nic nie znaczy - to pusty gest!
No więc dobrze. W zasadzie wszystko w porządku, ale...
Jeżeli "moment poczęcia człowieka (...) zależy wyłącznie od decyzji Boga", to w jaki sposób ludzie są "współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia"?
Przecież to wewnętrzna sprzeczność?
Poza tym Dr Półtawska wymienia jednym tchem aborcję i zapłodnienie in vitro. W tym kontekście mam pytanie do Dr Półtawskiej i każdego, Tomasza Terlikowskiego też, a nawet do samego Ojca Świętego Franciszka: W czasach kiedy ingerujemy w naturę usuwając wyrostek robaczkowy, podając silną dawkę antybiotyków umierającemu pacjentowi, prześwietlając skomplikowane złamanie czy bolący ząb - Co jest niechrystusowego przy zapłodnieniu pozaustrojowym w przypadku udanego, kochającego się małżeństwa, które nie stosuje zamrażania i selekcji płodów oraz nijak nie odpowiada za to, że wciąż nie ma dzieci?
Zwłaszcza, że, jak czytamy, lekarz katolik ma "prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką lekarską", czyli także do stosowania in vitro bez selekcji i zamrażania zarodków?
Odpowiedzi, nawet bardzo przeciwne in vitro, mile widziane.
Michał Obrębski
Nikt nie odpisuje jeszcze?
Dużo różnych argumentów się przewija w wielu artykułach,także internetowych,nie ma tu za bardzo miejsca na porządną dyskusję, a ja też nie czuję się na siłach porządnie polemizować. Mam taki mały filmik - zaznaczam, że nie zawsze i nie ze wszystkim się z P.Prof. zgadzam, na początku (tzn,wiele lat temu) to mnie nawet momentami przerażała...Wydawała mi się bardzo grubiańska i prostacka. Zupełnie nie jak kobieta... i to do tego profesor...Nadal często tak uważam, ale tego co mówi w tym wywiadzie nie widzę powodu podważać.
http://www.youtube.com/watch?v=wrvTrTNKTFI
안영!
Film jest trochę nie na temat, bo dr Półtawska mówi i in vitro w ogóle, ja - o in vitro bez zamrażania i selekcji zarodków.
Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie,
Michał Obrębski
jeśli chodzi o współpracę człowieka i Boga w fakcie poczęcia - nie ma tu wewnętrznej sprzeczności.
My, ludzie, robimy z naszej strony wszytko, co możliwie, by się dziecko poczęło (czyli jest akt współżycia, bo z samego patrzenia w oczy, jak wiadomo, dziecka nie będzie) - ale czy w każdym akcie poczyna się dziecko? Nawet, gdy małżonkowie planują, że jest dzień płodny itd.... zawsze jest jakaś niewiadoma - tą Niewiadomą jest ingerencja Pana Boga - to On decyduje, ale ma szansę na decyzję, jeśli człowiek podejmuje fizycznie współżycie. Jest to więc WSPÓŁPRACA... która zakłada otwartość na decyzję Boga, czy dziecko będzie, czy nie. Nie wszystko zależy od nas :)