Uspokajające wieści! Cóż, wystarczy sobie przypomnieć, jakim Polska była krajem (gospodarczo i politycznie) w latach 90. i teraz (ja pamiętam!), i rozejrzeć się, na ilu inwestycjach wiszą tablice informujące o wsparciu unijnym. Oczywiste wady UE to jedno, ale rozważanie -exitu wydaje mi się bardzo ryzykowne dla naszej sytuacji politycznej i społecznej.
No ale jeśli w dyskursie publicznym pojawiają się głosy, że nie ma różnicy między UE i ZSRR i III Rzeszą, to chce się powiedzieć tylko tyle: albo ktoś musi kupić okulary, albo wrócić do szkoły i raz jeszcze pouczyć się historii.
No ale jeśli w dyskursie publicznym pojawiają się głosy, że nie ma różnicy między UE i ZSRR i III Rzeszą, to chce się powiedzieć tylko tyle: albo ktoś musi kupić okulary, albo wrócić do szkoły i raz jeszcze pouczyć się historii.