Należy skupić się na dobrym funkcjonowaniu szkoły, nauczyciele powinni umieć przekonać uczniów do siebie - uważają duszpasterze, którzy na co dzień pracują z trudną młodzieżą. Zostali oni zapytani o opinie nt. programu "Zero tolerancji w szkole".
Ks. Edward Konkol, duszpasterz z Białegostoku, prezes stowarzyszenia "Droga", które pomaga trudnej młodzieży i jej rodzinom oraz ks. Andrzej Augustyński, dyrektor Centrum Młodzieży "U Siemachy" w Krakowie skomentowali program, który minister oświaty Roman Giertych przedstawił w Gimnazjum nr 2 w Gdańsku. Dwa tygodnie temu 14-letnia uczennica tej szkoły popełniła samobójstwo po tym, jak była molestowana przez kolegów z klasy pod nieobecność nauczycielki. Obaj duszpasterze, którzy na co dzień pracują z młodzieżą trudną i niedostosowaną są zdania, że należy skupić się na tworzeniu takich szkół, w których uczniom będą pokazywane pozytywne wzorce postępowania i autentyczne wartości. Werbista ks. Konkol zwrócił uwagę, że istnieją dobre tradycje pedagogiczne, np. wypracowane przez Zgromadzenie Salezjanów, które pomogą w pracy z uczniami, stwarzającymi problemy wychowawcze. Przestrzegał przy tym przed zbyt drastycznymi metodami i wprowadzeniem systemu nakazowo-zakazowego w szkołach. - Może to doprowadzić do ukrycia agresji, która później wybuchnie ze zdwojoną siłą - stwierdził duszpasterz. Jego zdaniem w szkole powinny być mniejsze klasy, zaś cele wychowawcze należy zdefiniować wspólnie i mają się w to zaangażować rodzice, nauczyciele i uczniowie. - Zespół wychowawców i wychowanków powinien być zintegrowany wokół pozytywnego, jasno określonego celu - stwierdził. W ośrodkach, prowadzonych przez werbistę stosuje się praktykę kontraktów - sprawiająca trudność młodzież zobowiązuje się do przestrzegania pewnych reguł na określony czas. Robią to także rodzice i wszyscy są okresowo rozliczani z efektów pedagogicznych. Ks. Konkol jest zdania, że młodzież należy izolować jedynie w skrajnych przypadkach (min. Giertych zaproponował tworzenie ośrodków wsparcia wychowawczego dla trudnej młodzieży). Przyznał, że zdarzają się sytuacje, w których koledzy znajdują sobie kozła ofiarnego - w tych wypadkach powinien wkroczyć terapeuta. Zakonnik uważa, że korzystanie z pomocy dobrze wyszkolonych, mądrych pedagogów przyniesie wspaniałe owoce w przyszłości.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.