Muzułmańscy ekstremiści w Iraku coraz częściej starają się zastraszać studentów.
Przed siedzibą organizacji studenckiej w Bagdadzie wyłożone zostały ulotki adresowane do studentów asyryjsko-chaldejskich. Nieznani autorzy grożą w nich, że każdy, kto nie będzie nosił muzułmańskich strojów, będzie karany na mocy islamskiego prawa szariatu. Wśród drakońskich kar jest m.in. biczowanie. Ulotki przypominają, że islamskie kobiety muszą nosić na głowach chusty. Informując o tym międzynarodowa agencja asyryjska zwraca uwagę na coraz większe obawy, że islamscy ekstremiści będą teraz nie tylko porywali więcej duchownych chaldejskich, ale także będą wywierali coraz większy nacisk na przyszłą elitę naukową. Niedawno został porwany kolejny, już piąty duchowny chrześcijański. Ks. Samy Al Raiys został uwolniony w sześć dni po porwaniu, spośród pięciu duchownych uprowadzonych w okolicach Mosulu dwóch zamordowano. Wielu chrześcijan uciekło już z Iraku za granicę. Według danych ONZ, ok. 24 proc. uchodźców przebywających w Syrii stanowią chrześcijanie, choć w samym Iraku są oni nieliczną grupą stanowiącą trzy procent ludności. Kręgi kościelne obliczają, że masowe ucieczki z kraju spowodowały spadek liczby chrześcijan z 1,4 mln. do 650 tysięcy.
- Sami Niemcy policzyli bardzo szybko, że tylko w Niemczech straci pracę 100 tys. osób.
Stanowiły "niepoprawną ingerencję w konstytucyjnie chronioną swobodę wypowiedzi".
Środowisko LGBTQ+ i resort rodziny uznały we wtorek deklarację duchownych za "właściwą".
HRW: Władze tłumią działalność opozycji, niezależnych mediów i społeczeństwa obywatelskiego.
Najwięcej, bo ponad 375 mln zł otrzymała Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą".