Bluźniercze napisy pod adresem Jezusa i Maryi pojawiły się na katolickim klasztorze Deir Rafat w okolicach miasta Beit Shemesh.
Uszkodzono też kilka samochodów, zaparkowanych przy zabudowaniach klasztornych. Jest to już kolejny taki incydent w ostatnich miesiącach. Policja szuka winnych. Najprawdopodobniej pochodzą oni z pobliskich kolonii.
Do klasztoru przybył łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal. „Jest to zła wiadomość dla państwa Izrael i dla nas wszystkich. Ziemia Święta nie potrzebuje takich czynów. Tym bardziej że są one wymierzone przeciw zakonnicom, które nie są zaangażowane w żadną politykę, lecz modlą się jedynie o pokój” – powiedział abp Twal.
Łaciński Patriarchat Jerozolimy już wcześniej apelował o walkę z tym procederem, wskazując nie tylko na potrzebę środków prawnych, lecz również na właściwe wychowanie w izraelskich szkołach.
Leon XIV ostro skrytykował politykę imigracyjną administracji Trumpa.
- Sami Niemcy policzyli bardzo szybko, że tylko w Niemczech straci pracę 100 tys. osób.
Stanowiły "niepoprawną ingerencję w konstytucyjnie chronioną swobodę wypowiedzi".
Środowisko LGBTQ+ i resort rodziny uznały we wtorek deklarację duchownych za "właściwą".
HRW: Władze tłumią działalność opozycji, niezależnych mediów i społeczeństwa obywatelskiego.