Ok. 150 górników kontynuuje w piątek podziemny protest w przeznaczonej do likwidacji sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz. Domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń, chcą też przedłużenia działania kopalni.
W piątek do protestujących pojechał wojewoda śląski Piotr Litwa. Zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) spotkał się z żonami protestujących górników.
Rzecznik kopalni Artur Krawiec powiedział PAP, że obecnie w podziemnych wyrobiskach przebywa 154 protestujących górników. Przed południem przyjechał do nich wojewoda, który dzień wcześniej o problemach związanych z likwidacją kopalni rozmawiał z premier Ewą Kopacz.
Krawiec powiedział, że protestujący deklarowali chęć podjęcia pracy na swoich zmianach. "Zarząd zdecydował, że ze względów bezpieczeństwa nie będą kierowani do prowadzenia eksploatacji - są już zmęczeni protestem" - wyjaśnił Krawiec. Wraz z górnikami stale pod ziemią przebywa co najmniej jedna osoba z nadzoru. W odległości ok. 150 m od protestujących jest jeden oddział ratowniczy.
Protestujący domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń, przedłużenia żywotności kopalni, wykupu mieszkań zakładowych oraz - po całkowitym wyczerpaniu węgla i zakończeniu żywotności kopalni - przejścia do innych zakładów KHW na dotychczasowych warunkach. Ponad tydzień temu górnicy z kopalni Kazimierz-Juliusz, wspierani przez bliskich i związkowców z innych zakładów, manifestowali w Sosnowcu i Katowicach. Zarząd KHW deklarował wielokrotnie, że wszyscy pracownicy kopalni - ok. tysiąca osób - znajdą zatrudnienie w innych zakładach Holdingu.
Kazimierz-Juliusz to spółka zależna KHW i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. Pierwotnie kopalnia miała działać dłużej, przyspieszenie jej likwidacji zarząd Holdingu tłumaczy wyczerpaniem dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia.
Aby nie pogłębiać strat, zdecydowano, że zamknięcie nastąpi z końcem września 2014 r. Miesięcznie do działalności operacyjnej kopalni trzeba dokładać 2-3 mln zł, a większość środków zajmują komornicy. Dodatkowo kopalnia zalega pracownikom z wypłatą ok. 22 mln zł z tytułu m.in. odpraw emerytalnych czy barbórek. Łączne zobowiązania kopalni z tytułu wszystkich świadczeń publiczno-prawnych i cywilno-prawnych zbliżają się do 100 mln zł.
Z żonami strajkujących górników i związkowcami spotkali się w piątek w siedzibie KHW w Katowicach członkowie zarządu Holdingu. Według rzecznika KHW Wojciecha Jarosa, zarząd podtrzymał ofertę pracy dla zatrudnionych w Kazimierzu-Juliuszu i powtórzył, że nie może wypłacić pracownikom zaległych pensji - to należy do kopalni, w której są zatrudnieni - ani przejąć ich wraz ze zobowiązaniami. Szefowie Holdingu zaproponowali natomiast zaliczkę - a konto przyszłych zarobków - w wysokości 2 tys. zł dla każdej osoby, która przejdzie do pracy w innej kopalni KHW.
W sprawie mieszkań zakładowych zarząd KHW stoi na stanowisku, że ich przejęcie musi się odbyć zgodnie z Ustawą o zasadach zbywania mieszkań. "Gwarantuje ona lokatorom prawo pierwokupu za ułamkową wartość nieruchomości" - wskazał.
Jak podają przedstawiciele Holdingu, jeszcze w pierwszym kwartale br. sosnowiecka kopalnia była kontrolowana przez niezależnego audytora. Z audytu nie wynikało, że zakład jest w aż tak złej kondycji finansowej. KHW zaczął bliżej przyglądać się sytuacji kopalni gdy okazało się, że są problemy z wypłatą pensji.
Ministerstwo Gospodarki zapowiedziało w czwartek dalsze rozmowy w sprawie przyszłości kopalni. Według resortu w piątek miało zostać zorganizowane pilne posiedzenie rady nadzorczej KHW. Rada ma przeanalizować "alternatywne możliwości wygaszania pracy" kopalni Kazimierz-Juliusz. Jaros powiedział PAP, że posiedzenie rady odbędzie się w sobotę. Jeden z rozpatrywanych scenariuszy zakłada przekazanie kopalni do struktury Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Na najbliższy wtorek wojewoda zapowiedział w Katowicach kolejne spotkanie ze stroną społeczną, poświęcone kopalni Kazimierz-Juliusz. Ma wziąć w nim udział - zgodnie z zapewnieniem premier Ewy Kopacz - wiceminister gospodarki.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.