Komisje europarlamentu odrzuciły w środę kandydaturę Słowenki Alenki Bratuszek na wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej odpowiedzialną za unię energetyczną - poinformował po tajnym głosowaniu szef komisji PE ds. przemysłu Jerzy Buzek (PO).
Głosowanie odbyło się na wspólnym posiedzeniu komisji ds. przemysłu i ds. środowiska. Kandydatura Bratuszek przepadła znaczną większością głosów: przeciw niej było 112 europosłów, 13 ją poparło, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Już po poniedziałkowym przesłuchaniu Słowenki w komisjach ds. środowiska i ds. przemysłu PE zebrała ona bardzo krytyczne oceny. Wcześniej zarzucano jej też, że jako była premier Słowenii sama wystawiła swoją kandydaturę do nowej Komisji Europejskiej. W środę rano pojawiły się pogłoski o rezygnacji Bratuszek, które KE jednak zdementowała.
Buzek powiedział dziennikarzom, że decyzja eurodeputowanych o odrzuceniu Bratuszek była "odpowiedzialna i uzasadniona". "Powody tej decyzji były dość poważne" - podkreślił.
Nie spodziewa się on, by przyszły szef KE Jean-Claude Juncker nie wziął pod uwagę opinii europosłów. "To byłoby niebezpieczne dla całej Komisji w trakcie głosowania za dwa tygodnie w Strasburgu" - powiedział Buzek.
Dodał, że eurodeputowani oczekują od rządu Słowenii, który niedawno objął władzę, nominowania nowego kandydata do KE. Byłoby dobrze, gdyby ta decyzja została uzgodniona z Junckerem - ocenił. Według Buzka prawdopodobne jest jednak, że dojdzie do zmian w podziale kompetencji między przyszłymi komisarzami.
"Ważne jest to, by funkcja wiceprzewodniczącego KE ds. unii energetycznej była dobrze obsadzona. Pięć lat to nie tak dużo czasu, a w sprawie unii energetycznej mamy wiele do zrobienia. Zależy nam w komisji, by była to osoba dobrze przygotowana" - powiedział eurodeputowany.
"Ważne jest też, by nie trzeba było za dużo zmieniać, jeśli chodzi o zakres odpowiedzialności poszczególnych komisarzy. PE nie zdążyłby przeprowadzić kolejnych sześciu czy siedmiu dodatkowych przesłuchań kandydatów na komisarzy" - dodał Buzek. Nowa KE ma zacząć urzędowanie 1 listopada. "Mam nadzieję, że potrzebne będą najwyżej dwa albo trzy dodatkowe przesłuchania kandydatów do KE i poradzimy sobie do 1 listopada" - powiedział.
Wskazał, że w komentarzach pojawiają się nazwiska potencjalnych nowych kandydatów do KE ze Słowenii. Są to socjaldemokratyczna eurodeputowana Tanja Fajon oraz obecny komisarz ds. środowiska Janez Potocznik.
W środę komisje PE ds. środowiska i przemysłu pozytywnie zaopiniowały z kolei kandydaturę Hiszpana Miguela Ariasa Canete na komisarza ds. klimatu i energii. Jego los stał pod znakiem zapytania z obawy, że może dojść do konfliktu interesów, bo członkowie jego rodziny mają udziały w firmach naftowych. Jednak komisja prawna PE rozwiała te wątpliwości.
Pozytywną opinię eurodeputowanych otrzymał także w środę kandydat na wiceprzewodniczącego KE ds. miejsc pracy, wzrostu i konkurencyjności Fin Jyrki Katainen.
We wtorek europarlament zakończył planowe przesłuchania 27 kandydatów na nowych unijnych komisarzy, a w czwartek zebrać ma się Konferencja Przewodniczących PE, która podsumuje wyniki przesłuchań i przekaże Junckerowi swoje sugestie co do składu nowej KE i podziału kompetencji pomiędzy komisarzy.
Głosowanie Parlamentu Europejskiego nad zatwierdzeniem całej Komisji ma się odbyć 22 października w Strasburgu.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.