Od połowy grudnia podróż z centrum Krakowa do Wieliczki ma trwać 20 minut. Wszystko dzięki m.in. Szarotce, Centusiowi i Hejnaliście.
To niektóre imiona nowoczesnych pociągów Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, która od 14 grudnia będzie kursowała między Dworcem Głównym w Krakowie a stacją Rynek-Kopalnia w Wieliczce.
- Nie da się ukryć, że wszyscy czekaliśmy na tę chwilę - podróż nowoczesnymi, czystymi pociągami na pierwszej z tras Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej - mówił podczas prezentacji pierwszej trasy SKA Roman Ciepiela, odpowiedzialny w zarządzie województwa za sprawy transportu i komunikacji.
Na kolejowym połączeniu ze stolicy Małopolski do Wieliczki kursować będą nowoczesne pociągi Acatus Plus, zakupione przez województwo małopolskie w bydgoskiej fabryce "Pesa".
Pojazdy są klimatyzowane, przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, wyposażone w nowoczesne systemy informacji pasażerskiej i monitoringu oraz dostęp do Internetu.
Podróż nimi ma być wygodna, tania (jednorazowy bilet będzie kosztował 3 zł, a miesięczny - 65 zł) i szybka - dojazd z Wieliczki do Krakowa potrwa ok. 20 minut.
W dni powszednie w godz. 5-21 pociągi SKA będą kursowały co pół godziny, a od 21 do 23 - co godzinę. W soboty co 30 minut odjazdy będą się odbywały w godz. 7-14. Przez pozostałą część pociągi będą jeździły co godzinę.
Uruchamiane 14 grudnia połączenie to jednak dopiero pierwsza z planowanych tras SKA - i to najkrótsza.
Jak zapowiadają władze województwa, już jesienią przyszłego roku Dworzec Główny przestanie być dla jadących z Wieliczki Acatusów stacją docelową. Pojadą one dalej, do stacji przy porcie lotniczym w Balicach.
W dalszych planach są także linie łączące Kraków ze Skawiną, Sędziszowem oraz Tarnowem. Na ich realizację trzeba będzie jednak poczekać nawet kilka lat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.