Dobre to były chłopaki. A ja krótko trzymałam. Chyba wyszli na ludzi?
Niewielki domek w małej miejscowości na granicach diecezji. Tu jeszcze warszawsko-praska. Może z kilometr dalej zaczyna się diecezja łomżyńska. Pani Jadwiga Połomska codziennie rano siada na rower i jedzie do pracy na plebanię parafii św. Wojciecha w Wyszkowie. Trzeba zrobić śniadanie dla księży, potem zakupy, przygotować obiad. Jest i czas na chwilę rozmowy, gdy któryś z księży wpadnie do kuchni. Pani Jadzia trochę dla nich jak dobra ciocia. A trochę jak... matka. Przecież o własnych, urodzonych, też by tak dbała. A synowie? Rzadko ich teraz widuje. Oni wciąż w pracy. Wciąż w biegu. Wciąż na służbie. Pierwszy w parafii w Józefowie, drugi w Śródborowie, trzeci w Zielonce. Pani Jadwiga jest mamą trzech synów. Trzech młodych kapłanów. Znajomi czasem żartują, że pani Jadwiga to… małe seminarium prowadzi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.