Gazeta Wyborcza zajęła się grzechami IPN i jego prezesa. Wymienia ich aż siedem, w tym ingerencję w życie Kościoła.
Mimo że księża i duchowni nie podlegają lustracji, IPN upublicznia dokumenty zarzucające przedstawicielom Kościoła współpracę z SB. - czytamy w "Gazecie". - Najbardziej drastycznym przykładem takiego działania była głośna sprawa abp. Stanisława Wielgusa - ubolewa "Wyborcza". - IPN nie może być wyrocznią i źródłem informacji o obywatelach dla całego państwa. To jest zbyt brudne i zbyt powierzchowne - przypomina fragment wypowiedzianych wówczas słów prymasa. Jak zauważa "Wyborcza" - IPN nie wziął sobie tych słów do serca. Przypomina też, że w marcu tego roku znów zlustrowano kilku księży. Od Redakcji Nasuwa mi się tylko jeden komentarz, zupełnie niezależny od opinii o niektórych działaniach IPN: bardzo bym chciała, by "Gazeta Wyborcza" nie upominała się o Kościół, zwłaszcza wtedy, gdy tak bardzo jej to pasuje do linii redakcyjnej... Joanna Kociszewska
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.