Terroryści zaatakowali dwie kobiety. Taką taktykę stosują od października.
Dwóch Palestyńczyków zaatakowało w poniedziałek nożem dwie kobiety na północny zachód od Jerozolimy. Napastników zastrzelili funkcjonariusze służb bezpieczeństwa. Jedna z kobiet zmarła wskutek odniesionych ran - poinformowały we wtorek służby szpitalne.
24-latka zmarła po kilku godzinach od ataku, do którego doszło w sklepie spożywczym na osiedlu Beit Horon na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Druga lekko ranna kobieta wciąż znajduje się w szpitalu.
Jak podała policja, na miejscu ataku pirotechnicy rozbroili także dwa ładunki wybuchowe.
Od początku października ub. roku na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Izraelu i w Jerozolimie Wschodniej dochodzi do podobnych aktów przemocy i ataków palestyńskich nożowników, działających w pojedynkę, na przedstawicieli izraelskich sił bezpieczeństwa. Według agencji AFP od 1 października 2015 roku fala przemocy pociągnęła za sobą śmierć 159 Palestyńczyków, w większości sprawców ataków, i 25 Izraelczyków.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.