Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,4 nawiedziło w piątek środkowe Chile. Zatrzęsły się budynki m.in. w stolicy kraju, Santiago. Na razie nie ma informacji o ofiarach ani o zniszczeniach. Wykluczono możliwość powstania tsunami.
Amerykańskie służby geologiczne USGS podały, że epicentrum znajdowało się 192 km na południe od Santiago, a ognisko wstrząsów było na głębokości 87 km.
Chilijska marynarka wojenna w oświadczeniu wykluczyła możliwość powstania tsunami.
Rządowe centrum ds. nadzwyczajnych ONEMI napisało, że chodziło o trzęsienie o "sporej intensywności".
Przedstawiciele władz twierdzą, że na razie nie dotarły do nich informacje o zniszczeniach. Po wstrząsach nastąpiły jednak zakłócenia w komunikacji telefonicznej.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.