„L'Osservatore Romano” nie ma już złudzeń co do rezultatów konferencji klimatycznej w stolicy Danii. W dzisiejszym wydaniu informację na temat ostatnich dni obrad watykański dziennik opatrzył tytułem: „Po Kopenhadze ochłodzeniu ulegnie tylko nadzieja”.
Na początku notatki opartej na agencyjnych doniesieniach, czytamy: „Dokument polityczny, zawierający zobowiązanie do kontynuowania wiążących rokowań nie dłużej, aniżeli do końca 2010 roku, to szczątkowa perspektywa, z jaką zbliża się do końca XV światowa konferencja w sprawie zmian klimatycznych w Kopenhadze. Zdaje się, że ochłodzeniu, przynajmniej w tym momencie, ulegnie jedynie nadzieja na rezultat tego międzynarodowego spotkania, a na pewno nie globalna temperatura planety, wzrastająca pod wpływem emisji trujących gazów”.
„L'Osservatore Romano” przypomina, że stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ arcybiskup Celestino Migliore mówił już o „górze, która urodziła mysz”, krytykując brak porozumienia, mimo„góry
środków i czasu wydanych tę konferencję”.
Przyszły papież jeździł konno podczas swej wieloletniej posługi w Peru.
Jego zwolennicy nazywali go "Baba" (Ojciec), "Agwambo" (Dzieło Boga) i "Tinga" (Traktor).
Dzień szczególnej pamięci o dzieciach zmarłych przed narodzinami i o ich rodzinach.
To pierwszy dowód na to, że doświadczenie mowy przyczynia się do rozwoju mózgu w tak młodym wieku.