Co zrobić z teściami? Czy goście weselni mogą być smutni? Na te i inne ważne dla małżonków pytania odpowiadali zaproszeni drugiego dnia spotkania goście.
Sobotni poranek rozpoczął się od Bożego błogosławieństwa. Ono bowiem, jak twierdzi Mieczysław Guzewicz, doskonale wpisuje się w tematykę tegorocznego kongresu. - Nakłada się zarówno na płaszczyznę konsumpcji, jak i ascezy, nadając im Bożej idei, Bożego pierwiastka - wyjaśniał, dodając, że znaczenie słowa "błogosławieństwo" zawsze oscyluje wokół tej samej rzeczywistości, jaką jest obdarowanie.
- Jest to niewyobrażalnie wielkie obdarowanie. Kiedy czytamy w historii niektórych postaci, patriarchów o tym, jak się wzajemnie obdarowywali, to dostrzegamy niesamowitą ilość tych dóbr, wprost niemożliwą dla nas do ogarnięcia. To zawsze jest po to w Biblii opisane, byśmy mieli świadomość, jakimi darami jesteśmy przez Pana Boga obdarowywani, i to zarówno w wymiarze darów materialnych, jak i duchowych. Nie mogę i nie chcę przestać myśleć, że wszystko, co mam, mam od Boga. I nie przestaję Mu za to dziękować - podkreślał M. Guzewicz, udowadniając, że największym darem Bożego błogosławieństwa jest wyjątkowa uczta weselna, jaką jest Eucharystia.
Pokazał też, że małżonkowie powinni w tej uczcie uczestniczyć razem. - Ten wspólny udział ma oznaczać, że mają być razem, a nie, że żona z przodu, a mąż pod chórem. Ale to też sposób, w jaki przekazujemy sobie znak pokoju, jak idziemy do Komunii św. - razem czy osobno - punktował prelegent.
MalzenstwoRodzina
Dr hab. Mieczysław Guzewicz - "Boże błogosławieństwo w małżeństwie i rodzinie"
O weselu 6 października mówił także ks. Marek Chmielniak, tym razem jednak z perspektywy gości. - "Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi?". Wychodząc od opisanej przez trzech ewangelistów rozmowy dotyczącej nieprzestrzegania postu przez uczniów Jezusa, chciałbym podzielić się refleksją na temat chrześcijańskiego rozumienia postu. Jezus w biblijnej scenie nie podważa znaczenia postu, ale być może chce ukazać jego głębszy sens - mówił, pokazując, że post w rodzinach trzeba wyjaśniać, tłumaczyć, a nie tylko nakazywać jego przestrzeganie.
Ksiądz Eugeniusz Ploch starał się natomiast przekonać słuchaczy, że prawdziwe bogactwo wierzących małżonków to niewykorzystany potencjał. - Sakrament małżeństwa to nie jest tylko ślub, nie tylko ta uroczysta chwila, ale to czas, który rozpoczął się w pewnym momencie i w perspektywie Bożej ma trwać do końca - przypominał. W swojej konferencji próbował pokazać momenty w życiu małżeńskim, w których widoczna jest obecność Boża. Małżeńska miłość, naznaczona dobrocią, życzliwością, pokojem, wsparciem i obecnością, to pierwsze i najważniejsze miejsce, w którym Bóg działa. - Jeżeli mąż jest przy swojej żonie, nie może nic zrobić, bo żona choruje, jest bezradny i spędza z nią godziny przy łóżku i pisze do niej esemesy, nie czekając, że ona odpowie. I stawia przy jej łóżku kwiatek, mimo że ona nic nie może powiedzieć. To ta obecność i wyraz jego miłości są bezdyskusyjne - dodał.
Ostatnią konferencję w sobotę wygłosił Jan Wilk, który podjął temat relacji między teściami i młodymi. - Kiedy przeglądałem w Piśmie Świętym cytaty dotyczące małżeństwa, dostrzegłem, że jest taki jeden, który powtarza się aż cztery razy. I to ważne, bo trzeba wiedzieć, że w języku Biblii nie ma znanego nam stopniowania - że coś jest "naj". Kiedy w Biblii coś jest podkreślone, to jest powtarzane - tłumaczył, odczytując następnie słowa: "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną". - Rozmawialiśmy kiedyś na temat rozwodów z panią prof. Gałkowską i ona powołała się wówczas na badania, które robili w związku z przyczynami rozwodów, i okazuje się, że ok. 40 proc. poprzedziło opuszczenie domu rodzinnego, rodziców. Zobaczcie, że nie bez przyczyny jest tyle dowcipów o teściowych - dodał.
Uczestnicy kongresu drugiego dnia obejrzeli również film "Tylko mnie kochaj", zwiedzali świdnicką katedrę i miasto, a na koniec przygotowano dla nich "Potańcówkę Niepodległej" z Warszawską Orkiestrą Sentymentalną. Małżonkowie poprzebierani w stroje z dwudziestolecia międzywojennego bawili się do później nocy. Był też tort w narodowych barwach z orłem.
Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.