Minister obrony narodowej Bogdan Klich jest przekonany, że powołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i zaproszenie do niej szerokiego kręgu uczestników to słuszna decyzja, bo RBN - jak mówi - może być doskonałym forum wymiany poglądów i wypracowywania rozwiązań.
"Zapowiedź powołania Rady i zaproszenie do jej grona osób z różnych środowisk i instytucji to przejaw nowoczesnego myślenia o kwestiach bezpieczeństwa" - ocenił w rozmowie z PAP szef MON.
"Bezpieczeństwo to nie tylko odpowiedzialność rządu i prezydenta, ale również elit politycznych" - powiedział minister. Jak wskazał, system bezpieczeństwa obejmuje zarówno kwestie wojskowe, jak i elementy pozamilitarne.
Zdaniem Klicha, w ostatnim czasie możliwości RBN - m.in. przez znikomą częstotliwość jej spotkań i ograniczony skład - "były wykorzystywane w stopniu szczątkowym". Tymczasem, jak ocenił, jest to organ przydatny prezydentowi.
"Rada to doskonałe forum konsultacji i ucierania poglądów dotyczących bezpieczeństwa państwa, to droga do wypracowywania kompromisów i poszukiwania wspólnego, ponadpartyjnego głosu w tej ważnej dziedzinie" - uważa szef MON.
Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski zapowiedział w czwartek powołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w składzie której znajdą się m.in. premier Donald Tusk, wicepremier Waldemar Pawlak, szefowie MON i MSZ - Bogdan Klich i Radosław Sikorski, minister finansów Jacek Rostowski, marszałek Senatu Bogdan Borusewicza i szefowie głównych partii - oprócz przewodniczącego PO i prezesa PSL, którzy są w rządzie, także prezes PiS Jarosław Kaczyński i przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. Zaproszenie do Rady otrzymać mają byli prezydenci i premierzy. Rada zwoływana jest z inicjatywy prezydenta, który ustala porządek jej obrad. Opinie Rady nie są dla niego wiążące.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.