Ponad 200 osób, pasażerów i członków załogi, uratowano z litewskiego promu płynącego z Kilonii do Kłajpedy, który zapalił się w nocy z piątku na sobotę; do wypadku doszło na Bałtyku, w pobliżu niemieckiej wyspy Fehmarn. Trzy osoby są ranne.
Niemieckie władze podały, że na promie samochodowo-pasażerskim "Lisco Gloria" doszło do wybuchu. Rzecznik morskich służb ratunkowych powiedział, że według wstępnych informacji można wykluczyć zamach terrorystyczny. "Oczywiście policja będzie prowadzić dochodzenie, ale wydaje się, że był to wypadek" - dodał.
Na pomoc pasażerom promu przypłynęły dwie jednostki znajdujące się w pobliżu, w tym łódź policyjna.
Rannych przetransportowano do szpitala śmigłowcem. Innych pasażerów ewakuowano do Kilonii, gdzie mieli zostać przesłuchani przez policję.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.