Przywódca irlandzkiej opozycyjnej Partii Pracy Eamon Gilmore wezwał w poniedziałek do natychmiastowego rozwiązania parlamentu i jak najszybszego rozpisania przedterminowych wyborów.
Irlandia pogrążona jest w głębokim kryzysie finansów publicznych po przekazaniu znacznych sum na ratowanie zagrożonych upadłością krajowych banków komercyjnych. W poniedziałek Dublin oficjalnie zwrócił się o pomoc z funduszu stabilizacji strefy euro, utworzonego przez państwa tej strefy oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Według analityków, obecne potrzeby pożyczkowe Irlandii sięgają od 80 do 90 mld euro.
Kryzys spowodował dramatyczny spadek społecznego poparcia dla irlandzkiego rządu, którym kieruje przywódca partii Fianna Fail, Brian Cowen.
"Jest sprawą zasadniczą, by nowy rząd został wybrany jak najszybciej. Opowiadałbym się za natychmiastowym rozwiązaniem Dailu (parlamentu) i przeprowadzeniem wyborów powszechnych w najwcześniejszym dozwolonym przez prawo terminie. Pozwoliłoby to wybrać nowy rząd w połowie grudnia" - napisał Gilmore w oświadczeniu, opublikowany na stronie internetowej Partii Pracy.
Jak się oczekuje, laburzyści weszliby w skład nowego rządu wraz z głównym ugrupowaniem obecnej opozycji, partią Fine Gael.
To była największej tego typu struktura czasów II wojny światowej.
Rzecznik KEP o decyzji Sejmu w sprawie lekcji religii w szkole. Ale nie wszyscy są zadowoleni.