Informację przekazała ukraińska obrona terytorialna.
"Do obwodu czernihowskiego weszły białoruskie wojska" - poinformował rzecznik regionalnych sił obrony terytorialnej Witalij Kyryłow.
Kilka godzin wcześniej białoruski Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że jego kraj nie zamierza przyłączyć się do rosyjskich operacji militarnych na Ukrainie.
Koncentrację białoruskich oddziałów w pobliżu granicy z Ukrainą obserwowano od kilku dni, informacje na ten temat przedstawiały niezależne zdjęcia satelitarne oraz relacje świadków. W poniedziałek w sieci pojawiło się nagranie dużej kolumny białoruskich pojazdów wojskowych w rejonie granicy z Ukrainą i Polską - pojazdy były oznaczone czerwonymi kwadratami. O prawdopodobnej inwazji wojsk białoruskich ostrzegał też Petagon.
Mer Czernihowa Wiaczesław Czaus napisał na Facebooku, że wszystkie wyjazdy z miasta są zaminowane a miasto jest gotowe do obrony. "Zaminowane - to znaczy, że są tam miny i można na nich wysadzić się w powietrze" - napisał.
Najwięcej, bo ponad 375 mln zł otrzymała Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą".
W środę niemieckie archiwum przekaże list pożegnalny potomkom zamordowanego Polaka.
Poparł projekt uruchomienia zamrożonych rosyjskich aktywów w celu wsparcia Ukrainy.