Rosyjskie rakiety spadły m.in. w Łucku i Iwanofrankiwsku. W drugim z tych miast nie zadziałał system ostrzegania.
Ataki zostały przeprowadzone nad ranem. W samym Łucku w obwodzie wołyńskim to pierwsze ataki od początku wojny. W pierwszym dniu rosyjskiej inwazji rakiety uderzyły w okolicy miasta, jednak samo miasto aż do dziś nie zostało zaatakowane. Jak informuje mer Łucka Ihor Poliszczuk pociski uderzyły w miejscowe lotnisko, gdzie wybuchł pożar. W rosyjskim ataku zginęły co najmniej dwie osoby. Łuck położony jest w odległości ok 85 km od granicy z Polską.
Lutsk: Reportedly, 3 hits on the airport, sounds of flying jets were heardpic.twitter.com/RMBkEGpUsT
— English Luhansk (@loogunda) March 11, 2022
Pociskami dalekiego zasięgu ostrzelany został też rejon lotniska w Iwanofrakiwsku (dawnym Stanisławowie) na południowym zachodzie kraju. W tym mieście nie zadziałał system ostrzegania przed atakiem. Miejskie władze próbują ustalić jaka była tego przyczyna.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.