Ambasador polski na Ukrainie Bartosz Cichocki wraz z dyplomatami kilku innych państw europejskich oddali w niedzielę cześć ofiarom NKWD na Polskim Cmentarzu Wojennym w podkijowskiej Bykowni. Uroczystość odbyła się w obchodzonym 15 maja na Ukrainie dniu pamięci ofiar represji politycznych.
"Dzień ten jest czczony od wielu lat na Ukrainie. Jednak dziś obchody są niezwykłe z powodu trawiącej wojny i nowego, aktualnego znaczenia prześladowań ze strony imperium wobec bezbronnych osób tylko z tego powodu, że mówią po ukraińsku i oczekują poszanowania swojej niepodległości" - powiedział Cichocki.
Dyplomaci złożyli w niedzielę kwiaty na mogiłach m.in. pogrzebanych w podkijowskim lesie ok. 3,5 tys. Polaków z listy katyńskiej oraz ofiar NKWD innych narodowości. W uroczystości wziął udział także m.in. ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkaczenko. Na mogiłach poległych kwiaty złożyli także ambasadorzy m.in. Niemiec, Hiszpanii, Litwy, Estonii, Węgier i kilku wiceambasadorów.
Cichocki w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że bezprecedensowa, liczna obecność dyplomatów jest symboliczna. "To też osobisty odruch osób w trakcie wojny, żeby być razem. Przed wojną i pandemią spotykaliśmy się niemal codziennie na różnych uroczystościach i rocznicach. Teraz tego nie ma" - powiedział ambasador.
Zauważył, że spotkania na cmentarzu w Bykowni są dobrą okazją do wytłumaczenia, że tragedia Polaków na Ukrainie to nie rozdrapywanie ran. "To jest historia niszczenia z powodu języka, wiary, pochodzenia i ona dotyczy nas wszystkich, Europejczyków" - dodał.
W położonej pod Kijowem Bykowni w zbiorowych mogiłach pogrzebano około 150 tys. ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym ok. 3,5 tys. Polaków z listy katyńskiej, zamordowanych w 1940 r.
Cmentarz w Bykowni jest, obok Piatichatek w Charkowie, jednym z dwóch cmentarzy katyńskich znajdujących się na terytorium Ukrainy. Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni został otwarty w 2012 roku.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.