Piątą noc z rzędu lotnictwo sił zachodnich atakowało cele w stolicy Libii, Trypolisie. W czwartek nad ranem było słychać silne eksplozje i widać gęsty dym, unoszący się nad okolicą, w której znajduje się baza libijskiej armii.
"Słyszymy teraz kolejne eksplozje i widzimy kłęby dymu" - relacjonował wydarzenia agencji Reuters jeden z mieszkańców Trypolisu.
Arabska telewizja Al-Dżazira poinformowała o nocnych atakach w południowych i południowo-wschodnich dzielnicach libijskiej stolicy. Libijska telewizja państwowa podała informację o bombardowaniu przez lotnictwo koalicji miasta Dżafar na południowy-zachód od Trypolisu.
Według stacji CNN, powołującej się na świadków, zacięte walki toczyły się w Misracie, mieście położonym 200 km na wschód od Trypolisu. Tam jeszcze w środę późnym wieczorem siły wierne Kadafiemu atakowały pozycje powstańców. Czołgi ostrzelały m.in. klinikę. Zginęły dwie osoby.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu